Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Enemka

Bez skutku czekam na oświdczyny

Polecane posty

Gość Enemka

Jak w temacie. Jestem z mężczyzną 2,5 roku. Wydaje się, ze tworzymy fajny związek. Wszystko jest ok. Wiadomo czasami są nieporozumienia ale udaje nam się wychodzić z sytuacji zawsze obronną ręką. Moje pytanie/wątpliwości mogą być oczywiste. Dlaczego po rozmowach na temat ślubu, po jasnych przekazach z mojej strony, że chcę zaręczyn - nie dzieje się nic? Ja zbliżam się do 30, on jest trochę młodszy.. Co prawda nie o wiek chodzi. Stwierdził, ze chce założyć ze mną rodzinę, etc... Zaczynam obawiać się, czy nie spełnia się scenariusz pt. jest kobieta, wspolne mieszkanie, po co zobowiązania.. Szczerze mówiąc, jestem w niezłej dup...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co ci konkretnie powiedzial?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enemka
Powiedział, że chce ślubu. Temat zaczęłam pół roku temu. jak zaczęliśmy się ze sobą spotykać, zakochałam się, jasno określiłam, ze deklaracje i ślub są dla mnie ważne. i lipa..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 30 l, facet kilka lat mlodszy, stwierdzil, ze boi sie slubu, nie jest gotowy, wiec go zostawilam i tyle. Skoro twój po 2,5 latach ci sie nie oswiadcza to cos nie halo. Poczekaj jeszcze z pol roku i potem daj sobie z nim spokoj. Daj mu czas do sylwestra 2014/2015, jak sie nie oswiadczy to dziekuje do widzenia, nie ma sie co cackac, nie jestes juz mala dziewczynką tylko doroslą kobieta, 90% kobiet w twoim wieku są żonami :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enemka
Wiesz, co właściwie i tak daję już za dużo czasu. Dlatego tutaj piszę, żeby utwierdzić się w przekonaniu, że dałam się wmanewrować. Dla niego jest wygodnie i tyle. Obrączka nie jest mu do niczego nie potrzebna. Miesiąc temu zapewnił mnie, że za kilka tygodni. Masz rację - nie jestem gówniarą, która będzie się nabierać na miłe słowka. Jedynym problemem jest to, że nie mogę się za nic odkochać. Tobie się udało? Wybrałaś rozsądne rozwiązanie, nie żałowałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napiszę Ci że bardzo kochałam, ale jakoś miłość się wypaliła z mojej strony; bo on niby ciągle gada, że kocha ale co to za milosc jak się nie chce żenić?? więc ja nie do konca w to wierzę, jakby kochal to by sie oswiadczyl, dla mnie to logiczne, 5 lat znajomosci, 3 lata związku. Natomiast jesli chodzi o moje uczucia to po prostu ulecialy, nic juz do niego nie czuję oprocz rozczarowania i poczucia zmarnowanego czasu. No i klapki mi z oczu spadly, okazal sie niedojrzalym duzym dzieckiem, bo facet z jajami by sie oswiadczyl i ozenil, a on sie BOI :D I jakos tak po glebszym przemysleniu moja milosc sie ulotnila, tak po prostu. Zreszta chyba za stara juz jestem na jakies porywy serca, w tym wieku kobiety patrzą bardziej materialistycznie a nie uczuciowo, wiec skoro facet nie chce dac mi slubu i stabilizacji to po co mam z nim byc? po co mam z nim seks uprawiac, co ja z tego mam? tylko latka mi lecą. Trzeba wiec go zostawic i szukac takiego co sie ze mną ożeni i nie bedzie sie bał slubu i gadac, że nie ejst gotowy (ale do seksu jest gotowy).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1990
A po co wam kobiety ten ślub na siłę? Nie można żyć razem z miłością, tylko trzeba się wiązać obrączkami? Po co wydawać bezsensu pieniądze na śluby, obrączki, pierścionek zaręczynowy? Jeśli facet was kocha to znaczy, że chce z wami być, czego wy się boicie? Co zmienia ślub?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie pieniadze, o czym ty piszesz, slub cywilny kosztuje 80zł. Pierscionkow z brylantami za 5000 tez nikt nie wymaga. To że ty rocznik 1990 dobrze sie czujesz w roli konkubiny to nie znaczy że każda tak chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enemka
i właśnie. zgadzam się z Tobą w 100%. Facet, który nie potrafi oświadczyć się kobiecie, która tego chce (bo przecież nie wszystkie chcą iść w takim kierunku) po prostu nie ma jaj. Tym bardziej, że na początku deklarował te same cele. Zatem pewnie nie ma sensu tracić czasu dla kogoś, kto nie potrafi podjąć decyzji. Bo, jak to dobrze napisałaś - boi się. Nie dla mnie ktoś, kto się boi. Tacy panowie powinni pewnie zostać przy spódnicy mamusi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1990
Jestem facetem i kompletnie nie rozumiem tego parcia, to żeby się pochwalić koleżankom, czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enemka
Dokładnie. Nie chodzi o śluby na 200 osób, o pierścionki za grubą kasę. Może trudno w to uwierzyć, ale nie wszystkie kobiety są materialistkami. A na pewno nie takie, które już co nieco osiągnęły w życiu. Chodzi o jasne określenie swoich planów na przyszłość - czynami a nie słowami. Bo mieszkanko z kobietą, wspólne obiadki, łóżkko jest okej. Ale deklaracje już mniej? dlatego tego nie rozumiem, jak kocha, to co stoi na przeszkodzie skoro to i tak nie robi różnicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosa na wakacjach
mnie się oświadczył po 4latach bez mojego trucia dupy, z własnej woli się oświadczył...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enemka
rosa na wakacjach.. zadanie pytanie dot. wspólnej przyszłości nie oznacza trucia d**y. Ile miałaś lat jak się oświadczył?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierna julietta lat 35
echh kobitki tu widac wasza "milosc" bezwarunkowa ;-) zenada normalnie jakby mi ktos stawial takie warunki to bym kazala spierttalac bo nikt mnie nie bedzie zmuszal do czegos o czym nie jestem przekonana a rzuccie swoich partnerow - na pewno dzieki temu zmieni sie wasz status matrymonialny i zwieksza sie szanse na znalezienie malzonka a co zrobicie gdy kolejny poznany facet w ktorym sie "zakochacie" nie bedzie mial ochoty na zakladanie rodziny i slub? Zakonczycie kolejny zwiazek? I taki cykl moze sie tylko powtarzac az zostaniecie same. Moze lepiej dajcie ogloszenia w necie, ze szukacie przyszlych mezow i przyszlych ojcow dla przyszlego potomstwa. Ze nie szukacie partnerow tylko mezow i ojcow wlasnie. Biada takim facetom, ledwo na swiat przyjdzie dziecko - facet bedzie odstawiony w kat. I nie daj boze se znajdzie kochanke! Ma byc wasz i tylko wasz, nawet jesli sobie koszule nocna miedzy nogami na supel zawiazecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enemka
wierna julietto 35. Wytłumaczę swoje stanowisko jak najprościej umiem: Związek - 2lata,8 mies. ONA (30LAT)-chce ślubu ON (28 LAT)-także deklaruje, że tego ślubu chce nie zmienia się nic - zatem powstaje punkt zawieszenia -przyzwyczajenie Męża nie szukam. Mam miłość, z którą chcę pójść krok dalej. Ale właśnie odnosząc się do treści Twojej wypowiedzi - nikt tu nikogo pod pistoletem nie trzyma. Dlatego zastanawiające jest to, ze skoro dwie osoby się kochają, to dlaczego nie mogą razem zadeklarować tej miłości? Odpowiedź powoli do mnie dociera.. Mężczyznom dobrze jest być z kobietą bez zobowiązań

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boże ale wy macie dramaty... czemu ty sie jemu nie oświadczysz, skoro tak bardzo chcesz już tego ślubu? nie żyjemy w średniowieczu. a jak twierdzisz że nie, bo nie, to czekaj sobie, tylko nie narzekaj, bo masz to na włąsne życzenie. a poza tym, po co ci ślub? co zmienia papierek? nic. śmieszą mnie głupie kobiety które się tak podniecają welonem i papierkiem, idiotki ;) żal mi was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anne393298938
kobieto, jeśli chcesz ślubu to mu to powiedz wprost, i mów że albo ślub albo koniec, bo dla ciebie ślub jest taki ważny. chyba jesteście dorośli i umiecie ze sobą rozmawiać. powiedz mu to wprost wyraźnie że chcesz koniecznie ślub.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po co deklarowac milosc? milosc nie wymaga deklaracji ot co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enemka
A dziecko się planuje WSPÓLNIE a nie na zasadzie "nie daj boshe przyjdzie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościówavvv
nigdy nie zrozumiem po co kobietom ślub. chcą oficjalnie uwiazać faceta bo mu nie ufają, że z nimi będzie z wlasnej woli? myślą, że jak ślub, to już nie muszą się starać, bo facet jest "ich"? serio, wytlumaczy mi to ktos, bo nie ogarniam, a niby jestem kobietą :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz faceta który cię kocha i ty go kochasz. Do dziecka ślubu nie trzeba. Moja kuzynka rozeszła się z facetem po 5 latach bo nie miała pierścionka na palcu mimo że on ją kochał, świata po za nią nie widział. Miał po prostu swoje przekonania. Poznała innego ślub po 2 latach i co z tego okazał się pijakiem i ją zdradzał. Teraz jest po rozwodzie. Czasem warto się zastanowić co się ma i co można stracić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosa na wakacjach
rozmawianie o przyszłości w stylu danie komuś do zrozumienia, że myśli się o nim poważnie, pogadanie o preferencjach życiowych ok, ale trucie tyłka, że się powinien zaręczyć...nie chciałabym być na waszym miejscu. dla mnie zaręczyny były niespodzianką, najpiękniejszą i najromantyczniejszą w życiu, mój facet nie wiedział co odpowiem, miał nadzieję, że to będzie tak, oświadczył się bo wiedział, że nie chce żyć beze mnie nigdy. warto chyba mieć w głowie to, że się oświadczył, bo nie chce się z wami nigdy rozstawać a nie bo jestescie ze sobą jakiś czas i trzeba by pchnąć cos do przodu i bo tego chcecie zaraz i natychmiast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosa na wakacjach
wole to, że mam pewność, że mojemu jest dobrze ze zobowiązaniami niż biadolić ogólnikiem że facetom nie jest dobrze ze zobowiązaniami. na bank, że jest młodszy od waszych nie poprawi wam nastroju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enemka
no dobra, jestem ze średniowiecza. co prawda nie welony mi w głowie, białe karoce i inne baśniowe historie. Tylko co to za pokolenie mężczyzn teraz jest? Dla mnie rachunek jest banalnie prosty. ja chcę zaręczyn czyli deklaracji (nie chodzi o wzięcie ślubu za miesiąc czy za rok) - on też. Zatem o co chodzi. O to, że na chceniu się kończy. Mogłabym się oświadczyć, chętnie zrobiłabym to dawno ale wiem, że dla mojego mężczyzny byłaby to niezła lipa. A że kocham go i chce być z nim, to godzę się na to, że żyjemy sobie upojeni miłością bezwarunkową.. aż do końca naszych dni. taki sobie fajny związek bez żadnych deklaracji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co ci ta deklaracja nie czujesz nie wiesz że on cię kocha? Boisz się że zostawi cię dla innej? Ślub tego nie zmieni bo to nie magiczna różdżka dzięki której znikają problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enemka
dziewczyny i chłopaki, panie i panowie. Nie należę do osób, które "trują tyłek" a na pewno nie w kwestii oświadczyn. Wiem, ze to jest temat delikatny i niejedna kobieta chce przeżyć tę chwilę jak najpiękniej. Mnie nie chodzi o całą otoczkę, choć to jest pewnie miłe. Tylko nie chcę się bawić w ciuciubabkę na zasadzie: jesteśmy fajną parą, dobrze się dogadujemy ale na tym poprzestańmy. Dlatego napisałam, że być może jestem ze średniowiecza bo dla mnie aspekt deklaracji jest ważny. I tak - rozmawiałam o tym z moim lubym, jego odpowiedź jest potwierdzająca, też ma takie założenia jak ja. Napisałam tutaj dlatego, ponieważ nadal nie zmienia się nic i zastanawiam się, czy nie jest to po prostu zbyt męsko-bezpieczne? Dać zapewnienie słowne kobiecie na jej zapytania to jedno a podjąć samemu inicjatywę, to drugie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enemka
i nie o ślub chodzi. oczywiście, że nic ślub nie zmienia. Chodzi o podejmowanie decyzji. A jeśli nie umie się podjąć decyzji, to znaczy, że jest się niegotowym. i jest klopsik. Ponieważ jedna osoba jest gotowa na krok a druga nie. Ale obie się kochają. No i co dalej? Jak to rozwiązać? czekać? ale jak długo? bo być może nigdy nie będzie się gotowym na deklaracje? bo może nie dla wszystkich są istotne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosa na wakacjach
jeśli już mówi o zareczynach jest okej. daj mu pare msc. u mnie w maju napomnknal w rozmowie z narzeczona kolegi a w czerwcu sie oswiadczyl, daj mu sie zebrac w sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mieszkacie razem? on tego chciał? sam o tym mówił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Enemka
tak, mieszkamy razem. tak, mówił, sam tego chciał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×