Gość gość Napisano Sierpień 10, 2014 WIEM, ŻE TO BĘDZIE DOŚĆ DŁUGIE, ALE PROSZE PRZYCZYTAJCIE TO: od kiedy weszłam do 1 gimnazjum, poznałam takiego chłopaka, ale była to tylko znajomość na 'cześć' w szkole. teraz będąc w klasie drugiej jakoś w kwietniu, raz idąc do domu, on szedł ze mną, bo miał po drodze (mieszka kawałek za mną). rozmawialiśmy 4 godziny pod moim domem. potem była taka impreza gdzie wszyscy spaliśmy u koleżanki i on też tam był, dużo wtedy ze sobą rozmawialiśmy, spaliśmy tam na materacach, a ja razem z nim na jednym. przytulił mnie pod kołdrą do snu, a wcześniej gdy wszyscy rozmawialiśmy (bo 6 osób tam spało) trzymał swoją rękę na moim udzie. ja spałam w jego bluzie. na następny dzień, kiedy mu oddawałam, mówił, że pachnie mną i to bardzo przyjemny zapach. później zaczęliśmy się spotykać, wychodzić razem. pamiętam, że wtedy jeszcze przez dobry tydzień mówił, że jego bluza nadal mną pachnie. pewnego razu kiedy wyprawiałam urodziny mojej przyjaciółce i wszyscy wyszli przed dom żegnać się dalej, zostalam w środku i ogarniałam, wtedy przyszedł on się pożegnać na samym końcu i zamiast tak jak za każdym razem w polik, to pocałował mnie w usta, uśmiechnął się i wyszedł. było to dla mnie szokujące z początku, lecz później długo o tym myślałam. powtórzył to po raz kolejny , a jak zapytałam go, co on o tych 'pożegnaniach' sądzi to powiedział że jestem mu bliska, nie jestem mu obojętna i jestem dla niego ważna. wszystko było okej, dopóki nie pokłóciliśmy się z mojej winy, potem się pogodziliśmy, ale to już nie było to samo, potem znów się pokłóciliśmy, ale tak solidnie. były chyba 2 miesiące ciszy i w ubiegłym tygodniu zapytałam go czy może się ze mną spotkać i porozmawiać. on powiedział, ze w weekend na pewno. i jak napisałam wczoraj, co z dzisiejszym dniem, to oznajmił mi, ze mogę dojść do niego i jego 3 kumpli, nie widział mi się ten pomysł, ponieważ chciałam z nim porozmawiać sam na sam, lecz on stwierdził, że jego kumple o wszystkim wiedza i dla niego nie ma w tym nic prywatnego i mogę mówić przy wszystkich. zaczęliśmy się z tego powodu znów kłócić i kiedy na końcu się zdecydowałam, to powiedział, że już mu się odechciało ze mną spotykać. zrobiło mi się przykro. napisałam, że od września przez najbliższy rok i tak będziemy się codziennie widywać w szkole, wtedy on powiedział mi, ze nie ma zamiaru przez ten rok mieć jakiegokolwiek kontaktu ze mną :(( nie wiem, co o tym myśleć, czy jemu przeszło i dlatego nagle taki jest, czy ta sprawa nadal go boli. nie wiem co mam robić, zależy mi na nim, ale on nie chce ze mną nawet porozmawiać. co mogę zrobić w tej sytuacji albo jak się dowiedzieć o przyczynie takiego zachowania? WIEM, ŻE TO DŁUGIE, CO TU NAPISAŁAM, ALE JEST TO DLA MNIE NAPRAWDĘ WAŻNE, PROSZĘ O POMOC. :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach