co sie mogło stać ?

Byłem z małym siostrzeńcem który ma 14 miesięcy ale leżał 5 miesiecy w szpitalu. Do rzeczy byłem z nim nad jeźiorem posadziłem go w płytkiej wodzie.taplał się nagle zaczoł raczkować na troche głębszą wodę i nagle osuneła mu sie rączka i główka wpadła do wody mały sie zapowietrzył nie mógł oddychać poklepałem go po plecach troche kaszlał i dwa razy kichnoł. Ale po tym wydawało mi sie że jest ok . Gdy wracaliśmy zasnoł i spał aż nie wróciliśmy siostra z nim poszła do domu ( mały spał ) ja poszedłem do swojego domu i niedawno pojechała karetka. Czy to możliwe że jak on zasnoł to podczas snu mógł umrzeć czy coś. Pisze to bo pojechała karetka i boje sie że to do małego

a nie możesz do siostry zadzwonić? skąd my mamy wiedzieć co tam się stało?

Wątpię. Przecież ile tej wody mógł lyknac. Przez kichniecie usunął wodę z nosa. Zadzwoń.do siostry, a następnym razem uważaj na małego.