Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dopiero co ślub a już rozwód?

Polecane posty

Gość gość

Jesteśmy bardzo krótko po ślubie bo 2 miesiące... Ja mam 26 lat ona 23 lata. Jesteśmy razem od 4ch lat od roku mieszkam razem. Przedwczoraj wynikła bardzo duża awantura o wszystko! Kompletnie o wszystko. Długo się zastanawiałem co zawiniłem że zostałem przez własną żonę potraktowaną jak śmieć i zostałem nazwany chamem prostakiem potworem. No i oczywiście zagrożony rozwodem którego ona koniecznie chciała. Wszystko zaczęło się od obrączki której z racji zawodu nie noszę (nosiłem miesiąc i jest strasznie porysowana), wychodziliśmy na zakupy no i zapomniałem założyć gdzie żona określiła mnie jako "wolnego", że "czuję się wolny"... Potem przychodzę do domu patrzę ona nie ma obrączki ani pierścionka... Zapytałem się czemu nie nosi odpowiedź była bardzo prosta "bo Ty nie nosisz" tylko że jej w niczym ona nie przeszkadza... A wcześniej awantura zaczęła się że mój świadek zostawił pudełko po obrączkach u księdza w kościele. Powiedziałem że odkupie ona że nie chce oryginalne ... Prosi mnie o pieniądze na zakupy mówie 3 razy weź sobie ile potrzebujesz, nie Ty mi daj i ja nakładającą się awanturą odpowiedziałem jej "zarób sobie" ... Fakt jest taki że ona jest po studiach i nigdy nigdzie nie pracowała i ja zarabiam na dwie osoby a mam pracę na telefon przez co weekendy święta też się pracuje niestety ale po to żeby coś osiągnąć, żeby nie biedować... Nie ukrywam sporo czasu poświęcam pracy ale dla niej jest ważniejszy wyjazd albo żebym siedział w domu i trzymał ją za kolano ... A pieniądze same spadną... Dodatkowo wielkie ma pretensję że pomagam rodzicom. Tylko boli mnie to że jak jej mamie pomagam to jest wszystko w jak najlepszym porządku a jak swoim rodzicom to wielkie halo robi bo z nią czasu nie spędzam... Wczoraj upierała się przy rozwodzie, tylko nie wiem w czym ja tutaj zawiniłem :( ?? To że zarabiam? Że muszę utrzymać dom? Że pomogę rodzicom? Dla niej ważniejszy jest wyjazd na urlop "bo mama jej wyjechała" to ona też musi, niż stracenie moich klientów a co za tym idzie dochodu tym bardziej że firmę dopiero co rozkręciłem na pełne obroty... Wiedziała jak będzie i sama do tego zachęcała. Kurcze nie pracuje ja pracuje niekiedy od rana do świtu i co mam wieczne awantury bo ona chce tu czy tam jechać? No cholercia jasna źle ma ze mną? Wszystko ma czego tylko zapragnie i jak jestem szanowany? Jak śmieć... Wieczorem się pogodziliśmy ale nadal we mnie to siedzi to co do mnie pisała że nas już nie ma, że jej nie kocham że jej czasu nie poświęcam ciągle widzę te smsy, ciągle to czuje w sercu tą złość nienawiść na mnie... Nie wiem czy jest sens to dalej ciągnąć, obawiam się że mimo że się pogodziliśmy za niedługo będzie znów awantura bo "Księżniczce" znów będzie źle :( Nawet jej brat powiedział że ma ze mną za dobrze... Nie wiem co o tym wszystkim myśleć :( jestem załamany ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyszło po prostu wszystko to, o czym wcześniej nie rozmawialiście. 1. Co do obrączki, to rzeczywiście, jeśli ty nie nosisz, to ona też nie musi. Nie pomyślałeś, żeby w pracy nosić obrączkę np. na łańcuszku na szyi? 2. Też mnie wkurza, kiedy mój facet daje pieniądze mamusi albo bratu, bo ja oszczędzam, kupuję tańsze produkty, często sobie czegoś nie kupię, a on bez mrugnięcia okiem daje kasę np. bratu, bo brat chce się pokazać i zabrać swoją dziewczynę do restauracji. Denerwuje mnie też, że mój facet nie kupi sobie pary butów (ma 2 z czego 1 niedługo wyrzuci), bo nie ma pieniędzy, ale żeby rozdawać to ma. 3. Nie ma różnicy kto zarabia, jesteście małżeństwem, więc wszystko jest wspólne. Równie dobrze ty możesz stracić pracę, a żona będzie was utrzymywała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co piszesz, Twoja żona jest trochę jeszcze niedojrzała. może niech poszuka sobie pracy? ona się po prostu nudzi w domu sama, dlatego wymyśla pierdoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do podpunktu pierwszego: Chciałem nosić na łańcuszku z resztą była taka umowa ale jej to też nie pasuje ma być na palcu i koniec. Nawet przez pewien okres czasu tak nosiłem ale jej źle... Co do drugiego: Ja nikomu pieniędzy nie daję tylko żonie bo jak to określiłaś są to wspólne pieniądze. I o to się też pokłóciliśmy bo jej tak powiedziałem z nerwów bo ile można się mnie pytać jak wie gdzie są pieniądze... Co do trzeciego: Ale mogła by chociaż wyrazić chęć szukania pracy... A ona woli siedzieć w domu i mieć o wszystko pretensję... Tym bardziej ja zarabiam więc może by tak też wzięła się jakiś obiad ugotowała żeby mi podziękować okazać zrozumienie? Ostatnio widzę ogloszenie na sklepie zatrudnimy ekspedientkę mówie jej idź złóż CV nie ona w sklepie pracować nie będzie... Czyli jak mam to rozumieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli będziesz miał w pracy obrączkę na łańcuszku, to nie zapomnisz jej założyć na palec w drodze do domu :) Nie dziwię się jej jeśli nie chce pracować w sklepie, nie po to się męczyła na studiach, żeby rozładowywać towar w Biedronce... Swoją drogą, chyba ma tylko licencjat (sądząc po wieku), więc powinna iść na magisterkę. Jest zarejestrowana w UP? Może iść na staż w jakiejś administracji. Zawsze to dodatkowy tysiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś - faceci powinni omijać cię szerokim łukiem, bo jesteś tak samo głupia i egoistyczna jak żona autora. zamiast wnikać, komu i na co twój facet daje kasę zarób sobie SWOJĄ, wtedy będziesz mogła nią rozporządzać wedle woli 🖐️ na razie to wyłącznie pieniądze twojego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SOWA81
Po 1 .Jestem 6 msc po ślubie i mąż nie zakłada obrączki do pracy -mechanik i obrączka źle by tam skończyła , na łańcuszku też nie ma pewności czy nie zginie .Ja bedąc w domu tez nie zakladam obrączki ubieram tylko jak gdzieś wychodzimy . 2.- Może zmajstrowałes potomka i żona nerwowa? 3- mój mąż nigdy mi nie powiedział zarób sobie , w sumie teraz nie pracuje ale pracowałam w niemczech kilka lat i moje pieniądze i męza pieniadze są na lokacie oraz nasze ślubne , teraz z męza wypłat żyjemy nie pytam się go czy mogę sobie zabrać jakąś kwote aczkolwiek zwykle zakupy spędzam z nim i te domowe i te ciuchowe . 4 rozwód 2 msc po weselu , znam 2 takie pary jedni byli 8 lat razem i 3 tyg po weselu był rozwód a u 2 rozeszli się po weselu na 2 dzien !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak sie niestety dzieje jak sie młodzież bierze za śluby...z twojego opisu wynika, ze bedziesz mial chlopie pieklo w domu...laska nie pracuje, opierdziela cie za byle (wybaczcie )gowno...i traktuje cie jak swoja wlasnosc..nie dziwie sie,ze dzis tak drastycznie spada ilosc zawieranych malzenstw..takie historie odstraszaja nawet najbardziej zakochanego faceta, kobiety po slubie zamieniaja sie w jakies potwory, ku przestrodze...pisala kobieta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"zamiast wnikać, komu i na co twój facet daje kasę zarób sobie SWOJĄ, wtedy będziesz mogła nią rozporządzać wedle woli lapka.gif na razie to wyłącznie pieniądze twojego partnera. " Zarabiam, oszczędzamy na wesele i wkurza mnie, że mój facet chodzi w podartych spodniach, żeby jego leniwy brat mógł polansować się w restauracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obrączki nie noś skoro ma po teojej pracy wyglądac jak kawałek drutu na palcu, ale ona powinna. ja też noszę, a mąz nie bo jest to wręcz dla niego niebezpieczne, noi jest strasznie porysowana. ostatnio na dyz w pogotowiu miałam wyjazd do faceta, który w pracy dzięki obrączce stracił palca!! wyrwał go sobie bo zaczeliła mu sie obrączka. masz prawo pomagać rodzicom. jeżeli ona isę stawia, olej ją!! ja też kiedyś kręciłam nosem jak mój mąż jechał pomagać mamie i siostrom, ale sprawę przemyślałam i puknęłam się w pusty łeb!! i kopnij ją w d**ę niech idzie do pracy. normalnie wychochrałabym ją za kudły!! powiem szczerze, zę na twoim miejscu nawet bym się nie zastanawiała tylko złożyła dokumenty rozwodowe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Infantylna kretynka. Ma męża fajnego, robotnego, zaradnego, który ją utrzymuje, ona siedzi w domu, nie musi pracować, to jej źle i drze mordę, i ciągle jej mało. Kurdę ja marzę o takim mężu, który by na mnie pracował i niczego więcej bym nie wymagała. Na wakacje jechać nie trzeba. A komu on daje swoje ciężko zarobione pieniądze to tylko i wyłącznie jego sprawa i bym się w to nie wtrącała. Co do obrączek to mi by nie przeszkadzało jakby mąż jej nie nosił, przecież to tylko symbol, nie trzeba tego nosić codziennie. Ja sama nie cierpię biżuterii i nie noszę żadnych pierścionków, lubię tylko kolczyki. Opis Twojej żony przypomina mi charakter matki mojego byłego chłopaka. Też taka despotyczna furiatka, egoistka. Wszyscy mężowie od niej uciekli a miała ich 3. Nie wróże wam dobrze, ale taką sobie wziąłeś żonę, jesteś dorosłym facetem, masz 26 lat, widziały gały co brały. Tyle fajnych samotnych kobietek a ty sobie wziąłeś despotkę, winić możesz teraz tylko siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zarabiam, oszczędzamy na wesele i wkurza mnie, że mój facet chodzi w podartych spodniach, żeby jego leniwy brat mógł polansować się w restauracji " X to kup mu spodnie, skoro zarabiasz :D no chyba, że jesteś egoistką, której nie obchodzi, w czym chodzi jej facet :classic_cool: a skoro on ma dobre serce i lubi rozdawać pieniądze, to albo kochasz go takim jakim jest, albo znajdujesz sobie innego. to jest naprawdę dziecinnie proste. nie wiem, czemu chcesz się zatem wiązać na całe życie z facetem, który ci w jakiś sposób nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem szczerze że mam wszystkiego dosyć... Teraz nawrót awantury teraz o to że jak byłem przelotem u rodziców mama zobaczyła że coś się ze mną dzieje (mama wie wszystko o swoim dziecku) P.S. Nie jestem maminsynkiem. Nie mieszkam z rodzicami od ok. 6 lat. Siłą bo siłą ale mama wyciągnęła ze mnie wszystko co się stało - nigdy nie robię tego... Jak jej opowiedziałem to wkurzyła się bardziej chyba niż ja i zadzwoniła do teściowej powiedziała parę słów jak jestem traktowany przez jej córusię a dzisiaj ja mam wojne bo mama ze mnie wyciągnęła prawdę... No ale cóż córusia mamusi więc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolekkkk
no jasne, takie jest wasze myślenie, laska ma np. nie zjeść, żeby kupić facetowi spodnie, bo on jest tak wspaniałomyślny i rozdaje pieniądze, żeby brat mógł się bawić :D Też jesteście tak szczodrzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alicja Donnikova zgadzam się z Tobą w 100% bardzo mądra jesteś i dobry z Ciebie psycholog, od razu prześwietlisz człowieka. Też uważam że autor powinien jak najszybciej się rozwieść i poszukać mądrej kobiety. Tyle fajnych samotnych dziewczyn, a on sobie za żonę wziął takie kompletne zero z problemami psychicznymi. Bo nie chodzi nawet o to, że ona nie pracuje, ale o jej złośliwy charakter. Jak pisałam wyżej matka mojego byłego miała podobny. Tacy ludzie się nie zmieniają, oni są z wiekiem coraz gorsi. Taka osoba niszczy rodzinę, najbliższe otoczenie. Zawsze chce być w centrum uwagi. Do tego pazerna na pieniądze. Ta matka mojego exa kilka lat walczyła w sądzie o pieniądze jak się rozwodziła z mężami. W życiu się nie napracowała, żyła ze swoich mężów i żeby jak najwięcej kasy od nich wyciągnąć. Odrażająca podła baba, despotyczna, furiatka, histeryczna. Tyle fajnych kobiet a ty musiałeś się ożenić z takim bele gó\wnem... Nie rozumiem czegoś takiego. Ona nawet nie docenia tego, że Ty na nią robisz. Rządzi się Twoimi pieniądzmi. Dla mnie to nie do pomyślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolekkkk
ja pierdziele, gratuluję, poskarżyłeś się mamusi, że miałeś kłótnię w domu. Jakby to była jedyna kłótnia która cię w życiu czeka. Tak się nie rozwiązuje problemów. I sorry, ale to ty wyszedłeś na mamisynka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale on nie chce dac bratu na szpanowanie kasa,tylko rodzicom...autor napisal,ze pomaga tez rodzicom zony,wieco co chodzi on pracuje,on zarabiawiec on wydaje na co chce,a laska ewidentnie chce zeby wydawal tylko na to co wg niej jest wazne..kretynka i tyle gosc 10:33 współczuję twojemu wybrankowi;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałam, że pieniądze w małżeństwie są wspólne i nie ma czegoś takiego typu : "Ja zarobiłem, więc nimi rządzę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skorpiion
Jestem dziewczyna w wieku twojej zony i musze powiedziec, ze to co opisales to sa poczatki piekla. Opis twojej zony wyglada dokladnie jak opis mojej matki. A wszystko to zaczelo sie wlasnie po slubie. Nigdy nie poszla do pracy ( a ma wyksztalcenie) a od ojca wymaga jak najwiecej kasy. Jak nie ma to awantura na 4 dni a czasem tydzien. Placze, awantury, wypominanie groźby. Jak juz teraz robi ci awantury o drobiazgi i robi to w sposib taki, zeby cie zranic, uzywa toksycznych sposobow, nie wrozy wam nic dobrego. Nie decydujcie sie na dzieci, bo bedzie ich uzywac w tych awanturach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lolekkkk ty nawet nie wiesz ile ja już tych kłótni przeżyłem i nigdy o niczym mamie nie powiedziałem... Ale wczoraj byłem tak załamany jak usłyszałem słowo rozwód że nie wiedziałem co zrobić... Do żony nic nie docierało i zrobiłem najwiekszy błąd jaki mogłem zrobić przeprosiłem ją i powiedziałem że to moja wina chociaż wiem że nie... Szkoda że jej brat mi powiedział o tym dopiero teraz ale jak nie miała w domu się z kimś kłócić to kłóciła się z kotami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"no jasne, takie jest wasze myślenie, laska ma np. nie zjeść, żeby kupić facetowi spodnie, bo on jest tak wspaniałomyślny i rozdaje pieniądze, żeby brat mógł się bawić" X zmienianie nicka na męski nic ci nie pomoże. skoro twój facet woli wydać na brata niż spodnie, to po prostu tak ma i albo to akceptujesz, albo spadasz z tego związku. łapiesz? ja w cudze kieszenie nie zaglądam i nie mam takich problemów. X "ja pierdziele, gratuluję, poskarżyłeś się mamusi, że miałeś kłótnię w domu. Jakby to była jedyna kłótnia która cię w życiu czeka. Tak się nie rozwiązuje problemów. I sorry, ale to ty wyszedłeś na mamisynka... " X tak się składa, że opowiedział o problemie osobie, która go KOCHA, w przeciwieństwie do żony. a co, do papieża miał z tym iść? swojemu facetowi też próbujesz jechać po samoocenie tekstami, że jest maminsynkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też się nie podoba, że mój narzeczony daje pieniądze mamusi, bo jej wiecznie nie wystarcza. Ale jak ktoś pali 2 paczki fajek dziennie, chce sobie kupować ciągle nowe ubrania to jak ma jej wystarczać. Też mnie czeka ciężka rozmowa z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieniądze są wspólne ale skoro mąż pracuje (a żona nie) to jednak żona powinna mieć trochę klasy i honoru i nie wpieprzać się w to jak mąż wydaje kasę, skoro to on je zarabia. Ja bym się nie wtrącała bo bym się nawet wstydziła. Ale takie kobiety wstydu nie mają. One uważają że wszystko im się należy. I z tymi dziećmi to prawda co ktoś wyżej pisze. Właśnie matka mojego byłego też wykorzystywała potem dziecko gdy walczyła w sądzie o jak największe pieniądze. Ja jestem przeciwna rozwodom. Ale w takiej sytuacji to bym zrozumiała Autora jakby się rozwiódł. Szkoda tylko że tak późno poszedł po rozum do głowy. Co Ty w niej widziałeś? Przecież ślub to poważna sprawa i trzeba się dobrze poznać zanim się stanie na ślubnym kobiercu. Ludzie się żenią a nawet się nie znają. Ona taka piękna, taka dobra w łóżku, że cię to zaślepiło? Nie rozumiem tego. Przecież jest mnóstwo równie pięknych, dobrych w łóżku, samotnych i wartościowych kobiet ze zdrową psychika. A czemu ty wziąłeś sobie furiatkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorze - żonie powiedz, że skoro chce rozwodu, to będzie go miała i że jest to jej ostatnia prośba, jaką spełnisz. możesz nawet nagrać jakąś jej wypowiedź, że chce rozwodu, przyda się w sądzie. natomiast przygotuj się na to, że jeśli tak postawisz sprawę, to jej się rozwodu nagle odechce, może będzie przez jakiś czas miła, czyt. do kolejnej awantury o byle co. dlatego musisz być konsekwentny w swoich działaniach. przed ślubem też się tak na ciebie wydzierała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolekkkk
Alicja Donnikova Gratuluję wyobraźni :D Szykanujesz wszystkich, bo nie myślą tak jak ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co w to wszystko mieszasz jeszcze mamusie? a mamusia ma niewyparzony jezyk i dzwoni do mamusi zony. cyrk na kolkach. ty dorosly chyba tez nie jestes, skoro na slowo rozwod rozkleiles sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"..... A wszystko to zaczelo sie wlasnie po slubie. Nigdy nie poszla do pracy ( a ma wyksztalcenie) a od ojca wymaga jak najwiecej kasy. Jak nie ma to awantura na 4 dni a czasem tydzien. Placze, awantury, wypominanie groźby. Jak juz teraz robi ci awantury o drobiazgi i robi to w sposib taki, zeby cie zranic, uzywa toksycznych sposobow, nie wrozy wam nic dobrego. Nie decydujcie sie na dzieci, bo bedzie ich uzywac w tych awanturach. " Kurcze jakbym widział obraz mojej żony... Nie ma tygodnia bez kłótni wow ... Twierdzi że z nią czasu nie spędzam bo ciągle praca... Ale pracuje na 2 osoby.. I ostatnio miała mi śmiałość powiedzieć że za 1500zł byśmy wyżyli... Kurcze ja nie jestem z tych co lubią z jajami do góry poleżeć!!! Ona chyba by wolała kochasia który przez pół dnia będzie trzymał ją za kolano i mówił czułe słówka jaka to ona wspaniała jest... I towarzyszył w każdych zakupach... Taka leniwa się zrobiła że jak powiedziałem jej zanieś CV do pewnego marketu który mamy kilka kroków od domu to powiedziała ty mi zanieś... WOW!!! Pracuje od 20tego roku życia i wcześniej pomagałem rodzicom i nigdy pracą nie gardzę... Bo dzisiaj ją mam a jutro mogę już nie mieć... Nie nawidze kłótni ale są one co raz to częściej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślałam, że pieniądze w małżeństwie są wspólne i nie ma czegoś takiego typu : "Ja zarobiłem, więc nimi rządzę" Bog cie opuscil ? Nie ma czegos takiego..nie w tych czasach...mozna wspolnie sie na cos zlozyc,kupic..ale jak laska siedzi na d***e, nie dlatego,ze jest chora,ze nie domaga tylko jest leniwa larwa to koles ma ja utrzymywac bo jest jej mezem? No blagam cie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on wiedząc, że laska nie ma pracy i że nie chce jej dawać pieniędzy nie powinien się z nią żenić. A teraz ma iść do mamy i prosić o kasę na podpaski, bo nie zarabia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ej powiedzcie mi jak to sie robi bo ja juz nie kumam :) w porownaniu do opisywanych na tym forum lasek, jestem fajna kobita..a zaden z moich partnerow nie chcial sie oswiadczyc...a jak slucham jakie laski wychodza za maz to mi rece opadaja...same debilki, furiatki, niepracujace, leniwe ksiezniczki...a normalna kobita nie moze :) o co tu chodzi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×