ALE MI WSTYD PO TYM CO ODWALILAM NA IMPREZIE:(

Masakra jednym słowem, czuję się bardzo źle:(

Liczysz, że ktoś zapyta co odwaliłaś?

Nie, ponieważ i tak ciężko to opisac:( Gdyby chodziło o coś konretnego co mnie trapi to bym to opisała ale niestety chodzi o całokształt. Słowem, spiłam się i zrobiłam straszną wieś:( CZUJĘ SIĘ OKROPNIE mimo, że nikt mnie tam nie zna. Chce mi się płakac.

Po ostrym chlaniu zawsze są moralniaki :D Nie przejmuj się maleńka :)

Ciezko pisac w takim temacie skoro nie wiadomo o co chodzi

Obrzygalas kogos, ktos cie nakryl na seksie? Zrobilas afere, pobilas sie z kims?

Spiłam się strasznie. A po alkoholu zawsze mam świetny humor i wszystko wydaje mi się przezabawne itd.:( W skrócie co zrobiłam: 1. Całowałam się na oczach nowopoznanych facetów z moją przyjaciółką 2. Gadałam głupoty 3. Wywróciłam się i uderzyłam w nos 4. Weszłam na oczach wszystkich w szybę 5. wszyscy się ze mnie śmiali a ja razem z nimi i wiele, wiele innych Mówiłam, że to nie jest nic konretnego jak np. uprawianie seksu na oczach obcych ludzi albo wymiotowanie ale i tak czuję się OKROPNIE:( To kompletnie nie w moim stylu tak się wygłupic. Wszyscy mają mnie tam za głupią, infantylną blondi bez klasy. Nie znam tych ludzi ale to za wiele nie pomaga:( Jak sobie zdałam sprawę rano co ja tam odwalałam to się popłakałam:( Nawet nie chce mi się rozmawiac z przyjaciółmi na ten temat, bo jest mi zwyczajnie wstyd rozstrząsac temat. Ehh, musze byc madrzejsza na przyszłośc

Czytałem, czytałem i nie ma tam nic głupiego. Nie spinaj tak posladow, nic wstydliwego nie zrobiłaś :D

Szkoda tylko, że to stało się w naprawdę eleganckim klubie:( Pokazałam się od bardzo złej strony. Wyszłam na wiesniarę, która nawet pic nie umie. Nie będę się usprawiedliwiac, bo wiem, że wypadłam żenująco ale co zrobic. Musze nabrac do tego dystansu...

E nie takie rzeczy się robiło, oni ciebie nie znają więc za tydzień nie będą nawet kojarzyć twojego wyglądu.

No niby wiem ale i tak samopoczucie mam tragiczne. Definitywnie kończę z imprezami, jak już to lampka wina z przyjaciółką w domowym zaciszu:(

kazdy się kiedys porobił. wyluzuj