Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość karusia38

Wina po obu stronach, rozstanie. Co zrobić żeby to uratować ?

Polecane posty

Gość karusia38

Byłam z facetem 2 lata. Ja 19, on 23 lata. Nadawaliśmy na tych samych falach, na początku nie było w ogóle kłótni, było cudnie. Po pół roku zaczęły się drobne kłótnie. Ale dało się wytrzymać. Potem on zaczął przesadzać.. Wyjścia ze znajomymi beze mnie na imprezy co tydzień (na jednej z nich pocałował się z dziewczyną gdzie pare godzin wcześniej zerwał ze mną, więc nie bylismy razem) rano milion smsów, że chce tylko mnie, że tęskni itp. Dobra wybaczyłam mu to po paru dniach i wielu rozmowach. Potem walentynki. Ja musialam je spędzić w pracy, on chcial wyjść z taka znajomą i jej znajomymi do pubu. Mieliśmy spędzić 15 lutego wieczór w ramach walentynek. Zgodzilam sie.. Miał po mnie przyjść pod miejsce pracy o 24 -nie przyszedl. Ja poszlam pod ten pub. Powiedzial ze nic nie robi, że za 2h jedzie do domu. Nie odprowadził mnie nawet na przystanek bo szkoda mu było płacić potem 2 raz za wstęp. Odprowadził mnie na jego oczach kolega z pracy - Daniel. Ideał faceta.. No więc moj facet Karol przystał na to. Nie odbierał telefonów, nie odpisywał na smsy do rana (15 lutego). Fakt spędziliśmy ten wieczór,ale to już nie to samo. Potem zaczeły się flirty z jego strony. Wlamalam się na jego fb, przez miesiąc mialam haslo. Flirtowal z dwoma dziewczynami naraz. Pisal mi ze leci spać, a pisal z nimi jeszcze przez godzinę. Dowiedzial się o tym że mialam haslo, chcial zakończyć to, ale nie zrobił tego.. Przepraszal mnie za te akcje wszystkie. Jednak dalej robił to samo, wyjścia, znajomi co piątek, nie ufałam mu już.. Wrócmy do Daniela. On mial dla mnie zawsze czas, wiedzial jak Karol mnie traktował. Pewnego dnia gdzie Karol oczywiście ze znajomymi, poszłam do Daniela na dzialkę. Na grilla. Wypiliśmy trochę, pocałowal mnie, czulam się tak beztrosko, kochana.. Jednak ciągle spoglądalam w telefon czy aby Karol nie napisal.. Myslalam o nim. Nie napisał nic. Norma. Wypiliśmy jeszcze trochę, byliśmy wcięci. Zadzwonilam do Karola, prosząc go aby przyjechał po mnie odwiozl mnie do domu, autem to jest 5 minut, jednak nie chcialam iść sama z Danielem bo mu nie ufalam. Powiedzial ze nie, ze jak sama przyjechalam to mam sama wrócić. Pół godziny prosilam, nie zgodzil się, poklocilismy się, nakrzyczal na mnie i rozlaczyl sie. Zapłakana wypilam jeszcze 2 piwa, polozylam się na chwilę i od tamtej pory mało pamiętam. Wiem tylko że Daniel wykorzystal sytuację i doszlo do seksu.. Obudzilam się o 4, zaczelam szybko się ubierać i odprowadzil mnie na autobus. Mialam cholerne wyrzuty sumienia. Jednak Karol też nie był bez winy, potraktowal mnie jak śmiecia. Potem wyjechal za granice do pracy na miesiąc. Po 2 tyg.zerwal ze mną w ciągu 5 minut, mowil ze mnie nie kocha itp. Bylam zalamana i zla ze kolejny raz tak zrobił. Chcialam zobaczyć czy mu zalezy. Daniel akurat jechal do Wisły, pojechalam z nim. Karol był tak zazdrosny że wydzwanial co godzinę.. Bylam obojętna. Pisalam z nim ale NIE napisalam nic że wróce do niego. W tym czasie Daniel starał się jak mogl.. Pasowalabym do niego idealnie. Omotał mnie. Doszło 2 raz do seksu. Powiedzialam sobie że jak bede tego zalować to znaczy ze Karol jest tym najwazniejszym, a jak nie to nie ma sensu wracać. Zalowalam. Karol wrocil do Polski bylam szczęśliwa. On też. Dopiero po jakimś czasie byliśmy parą znowu. Samo tak wyszlo. Pewnego dnia peklam jak spytal czy go zdradzilam z Danielem. Odpowiedzialam że tak. Nie mogl uwierzyć. Co najlepsze wtedy u mnie spał i kochaliśmy się z jego inicjatywy. Rano do niego dotarlo to i wtedy powiedzial że to koniec. Bylam zrozpaczona. Zerwalam kontakt z Danielem. Jezdzilam do Karola. blagalam go. Dziś mija 2 miesiąc jak nie jesteśmy razem. On ma dziwne zachowania.. pomaga mi w prawie jazdy, uczył mnie dalej. Zdarzylo się nam pojechać nad wodę, ostatnio wzial koc wino i wieczorem siedzieliśmy nad jeziorem. Kazde takie spotkanie konczylo się pocalunkiem i seksem.. (az wstyd mówić) Widzę jak na mnie patrzy. To jest tak że jak on się nie odzywa to ja piszę.. Jak ja nie pisze, to on zaczyna buziaki, że smutno mu spać samemu itp. Jednak wiem że myśli o mnie, zaprosil mnie 2 razy czy nie chce jechać z nim nad morze. Odmowilam. Nie wiem co myśleć o jego zachowaniu. Nie wybaczyl mi dalej tego, nie gadamy o nas, a jak gadamy to on mowi zebym nie robila sobie nadzieji, że nam się już nie uda itp. Najgorsze jest to że on już nie mysli o tym ze go zdradzilam, tylko wydaje mi sie ze spodobalo mu sie zycie singla, bez klotni, wypominania itp. Wolność, znajomi, wyjazdy. I dlatego nie chce wrocic. Chociaż wie że mi zależy dalej. On ma pelno znajomych, ja siedze codzien w domu, nie mam z kim wyjść, ani gdzie pojechać. Dziewczyny pomóżcie co mam robić, żeby mi wybaczył, zebysmy dali sobie szansę ? Mam być obojętna ? Ostatnio myślalam czy nie powiedzieć mu po prostu prawdy, że codziennie placze, ze brakuje mi go, że zrozumialam swoje bledy (zazdrość, wypominanie, zaborczość itp.) i że jesli da mi szanse to nie zmarnuje jej . Które rozwiązanie będzie dobre ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×