Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dam wam dobrą radę z doświadczenia...Nigdy nie ufajcie osobie uzależnionej

Polecane posty

Gość gość

nawet jeśli przestanie brać/pić czy korzystać z używki, od której była uzależniona. Mam przykład takiej osoby wśród najbliższych i od lat z tą osobą przebywam i wiecie jak to wygląda? Dla tej osoby zawsze na 1 miejscu jest nałóg i nieważne kim dla niej jesteście...Możecie być nawet rodzoną matką, ale substancja jest WAŻNIEJSZA I KONIEC. Nigdy nie dajcie się zwieść też pozorom poprawy, odwykowi itd, bo możecie nawet nie wiedzieć kiedy ta osoba zacznie znowu zażywać. W przypadkuj tej osoby( mojego przyjaciela) była już niezliczona ilość obietnic poprawy, zmiany. Były ładne słowa, chodzenie na niedzielne msze, pomaganie rodzicom, podjęcie znowu studiów, wzięcie się za sport, ale to wraca zawsze i możecie nawet tego nie wiedzieć, więc się nie okłamujcie. Takie szopki są prawie zawsze chwilowe. Pamiętajcie też, że ta osoba powie wam wszystko, będzie płakać, błagać itd... żeby np. zdobyć pieniądze, będzie obiecywać, ale liczy się tylko jedno. Nawet po odwykach wystarczy mały bodziec, by wszystko znów wróciło, o czym nie musicie wiedzieć. Jeśli macie wśród najbliższych taką osobę to nie wierzcie jej nigdy, choćby po 10 latach od zaprzestania, to siedzi dalej w środku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem że to o mnie. Dobrze ale pamiętaj o tym że nie wszystkich do jednego wora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz całkowitą rację. Osoba która wzięła raz, drugi, trzeci, dziesiąty, zawsze będzie miała ciągotki i tendencję do tego, aby wziąć po raz kolejny. Wiem, bo mówię to z autopsji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i chora osobe najlepiej kopnac w dupe jasne jak ty zachorujesz i bedziesz robic pod siebie albo cos ci na mozg padnie to obys zostala opuszczona i cierpiala w samotnosci bo jak czlowiek chory to nogi za pas a nie wspierac aby podchniecia byly jak najzadsze ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Yyyy sory. Jestem uzależniona , na terapii, ciężko pracuję nad sobą. W swoim uzależnieniu byłam sama, nikogo oprócz siebie nie skrzywdziłam, nie oszukałam, nie brałam pieniędzy. Wierzę, że uda mi się być w porządku człowiekiem, dlatego walcze. Także wypraszam sobie. Jak ktoś się leczy, zmienia siebie, sposób myślenia i ciężko pracuje, żeby wygrać swoje życie to czemu nie ufać. Osobie uzaleznionej , bez terapii, tylko na obiecanki i słowa nie zaufałabym. Musiałabym widzieć realną, długotrwałą zmianę, ale jet to możliwe. Każdy to osobny przypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje wsparcie osoba uzależniona wykorzysta do tego, by się podnieść i móc ćpać dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie jak potrzebuje to zrobi wszystko,pozniej jak ma kase ,koledzy,chlanie.Kasa konczy sie przymila sie ,potulny jak baranek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szpilka100
Męża brat był nałogowym alkoholikiem.Nie pije juz 20 lat.Wyszedl z tego sam(!). W zeszłym roku mi powiedział,że dopiro od roku naprawdę przestało go ciągnąć do alkoholu. A więc można wyjść z nałogów.NIE ODBIERAJ INNYM NADZIEI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to tak jak z seksem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dam wam dobrą radę nie ufajcie kobietą uzależnionym od seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko te rzekome poprawy, które opisujesz, to tzw. miesiące miodowe (mogą trwać nawet kilka dni, to tylko umowna nazwa), podczas tego okresu uzależniony jest świadom swej zupełnej obłudy i nie ma zamiaru zerwać z nałogiem, ta szopka jest dla jego bliskich, by mu pomogli, wparli i oczywiście pozwolili na kontynuowanie nałogu... może przemyślisz swoją sytuacje i wyciągniesz nowe wnioski :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdarza się tak jak piszesz ale nie jest normą.Są ludzie,którzy zdrowieją.Wszystko zależy od chorej osoby.W zdrowieniu są fazy i faza miodowego miesiąca jest najprzyjemniejsza.Niektórzy nie radzą sobie z następnymi etapami zdrowienia.Bliscy bardzo często wchodzą w temat/choroby/ i potrafią pomóc ale zdarza się to bardzo rzadko nie wiadomo dlaczego.Alkoholizm/itp/to choroba jak każda inna i trzeba bardzo dużo wiedzy aby sobie z nią poradzić.Leczenie polega na całkowitej zmianie postępowania,myślenia i odczuwania.Jest to bardzo trudne i mało osób jest tak bardzo wytrwałych /powiedzmy,że 1 na 30 podejmujących leczenie/.Jak do tej pory najlepsze efekty mają rodziny leczące się razem z uzależnionym,bo choroba dotyka wszystkich.Trochę to przypomina taką sytuację:leży chory na zapalenie płuc a ktoś chodzi i otwiera wszystkie okna robiąc przeciąg bo nie wie,że to choremu szkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Maslowski. A w jaki to sposób proponuje Pan te testy wykonywać na uzależnionych?Namawiać czy kneblować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
k*******, jak mnie nieziemsko wkur... nazywanie nałogów chorobą. To NIE jest choroba!!! Nazywanie ćpuna czy pijaka chorym jest pluciem w twarz osobom chorym, począwszy od tych kichających z grypą a na umierających na raka skończywszy. I nic i nikt mnie nigdy nie przekona, że jest inaczej. Wybierasz flaszkę czy działkę? W d***e to mam, ale nie nazywaj się osobą chorą. Od razu mam ochotę takiej mendzie w mordę zasunąć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×