Jak postąpić wobec przyjaciółki?

Przyjechała do mnie na 2 dni z dwiema córkami bo tak ustaliłyśmy, ale spodobało Jej się i przedłuzyla sobie pobyt do tygodnia a teraz zanosi się na dłużej... Szczerze mówiąc mam już dość tej gościny i chciałabym żeby sobie już pojechały ale nie mam odwagi powiedzieć tego wprost a delikatne aluzje nie skutkują. Jak dać Jej do zrozumienia żeby już się wyniosły?

Spierdalać mi stąd w podskokach !!! I na pewno wyjadą :P

Ale doradżcie coś sensownego...

nigdy nie byłam w takiej sytuacji, na pewno brakuje ci swobody ale przeciez w końcu wyjada nie psuj przez to waszych relacji, nie warto. Pamietaj ze uprzejmość powraca ze zdwojona siłą :)

Goście są jak ryby jak są za długo to śmierdzą

HIM, myślę, że masz rację zacisnę zęby i spróbuję to przetrzymać...

A na ile planują zostac?

Na 2 tygodnie , ale ja tez mam dwojkę dzieci a mieszkanie małe w bloku no i ten hałas...

nie chodzisz do pracy?

A co na to Twój mąż?

Mąz jest wściekły i ma tez dość ale ja nie chcę psuć relacji - znamy się od dziecka

Do pracy nie chodzę, mam urlop

Może powiedz jej, że ma do Ciebie przyjechać rodzina ?

Ja na twoim miejscu powiedziałabym że tez wyjeżdżam

ona jakoś nie martwi się, że psuje waszą relację. Powiedziałabym: "Kasiu, twoja wizyta się przeciągnęła, a ja też chcę skorzystać z urlopu i wyjechać. Jeśli tak ci się podoba w tym mieście, to pomogę poszukać ci odpowiedniego hotelu" (za który oczywiście sama sobie zapłaci)

muszę coś wymyślić bo następnego tygodnia nie wytrzymam nerwowo... może pomysł z przyjazdem rodziny bylby dobry, chyba sprobuję

A wiesz jak ja marzę o przyjaciółce? Chciałabym mieć taki problem jak Ty.

A jakich aluzji używałaś? Jestem ciekawa, czy ona taka niekumata, czy udaje?

powiedz jej,ze niespodziewanie przyjezdza twoja rodzina z Niemiec z trojką dzieci i musisz ich przyjac bo maja niedaleko babcię w szpitalu,ja tez podobnie zrobilam w podobnej do twojej sytuacji i nie było problemow,ta osoba nawet się nie obrazila i do dzis utrzymujemy bardzo przyjazne kontakty a niestety jak u mnie "mieszkala" to dochodziło do tego,ze wtryniala mi ise o 23 do pokoju bez pukania ze ona się nudzi,czy pogram z nią w karty itd...

Wyliż jej tzipe, może spie*doli w podskokach

i nie łam się ze to przyjaciolka,widocznie nie ejst az tak kryształowa skoro siedzi u ciebie na głowie z 2 dzieci ktore latają po całym mieszkaniu i wykanczają cie psychicznie a nie wierzę,zseby ona tego nie zauwazala. widocznie dobrze jest jej u ciebie i to wykorzystuje.