Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bezmyślność mnie przeraża

Niektóre matki są wyjątowo bezmyslne! Sytuacja dzieckiem i moim psem

Polecane posty

Gość bezmyślność mnie przeraża

Jestem posiadczka owczarka kaukaskiego, który jest psem wyszkolonym i spędza większość czasu na podwórku. Mam duże ogrodzenie, pies nie ma możliwości wyjść na ulicę, mam zamykaną bramkę na haczyk. jak ktoś uparty i głupi to otworzy. Dlaczego głupi? Ano dlatego, że mam 3 (słownie trzy!) tablice (nie tabliczki) ostrzegające, że w środku jest groźny pies i że wchodzi się na swoją odpowiedzialność. Jest do bramki dzwonek, więc jak ktoś chce wejść może zadzwonić. Mój pies przy ogrodzeniu nie biega nie szczeka na nikogo, bo jak wspomniałam jest przeszkolony. Aczkolwiek to pies obronny. Dziś siedzę sobie w altance na podwórku tyłem do siatki, słucham muzyki, czytam artykuł. Pies lezy sobie metr dalej. Nagle widzę, ze się gwałtownie podnosi i nabiera postawę obronną. Odwracam się i co widzę? Kobietę z 3 latkiem na oko na moim podwórku. Co się okazało? Dziecko zobaczyło psa, a że rasa ta jest charakterystyczna więc piesio milusi się wydał to i dziecko pogłaskać chciało. Wołali psa, ale nie reagował (bo niby dlaczego miałby?), dzwonili dzwonkiem, ale nikt nie wyszedł do nich, więc mamuska postanowiła otworzyć furtkę i wejść by synek piesia pogłaskał:O Skąd się biorą takie idiotki? Jak ją opieprzyłam to jeszcze mi odpyskowała, że to moja wina, bo powinnam ją zauważyć albo być w domu i słyszeć dzwonek. Jasne, a jakby pies ją ugryzł? Według niej moja wina, bo ona święta krowa ma prawo się panoszyć na moim podwórku:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezmyślnośc mnie przeraża
I dodam, ze to nie pierwsza taka sytuacja:O Czasem widzę jak głupie matki wołają psa albo rzucają patyki (po co???) czy piłki przez siatkę, bo chcą by dziecko takiego słodkiego pieska pogłaskało:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupota ludzka nie zna granic Ale jak pies pogryzie dzieciaka na Twoim podwórku to do kogo będzie taka miała pretensję? No przecież nie do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezmyślnośc mnie przeraża
dziecka mój pies by raczej nie ugryzł o ile by go nie atakował, ale dorosłą osobę czyli mamuśkę mógłby zaatakować gdyby mnie nie było na podwórku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tzn. powiem tak, że ja ogółem nie lubię psów, boje się ich i mnie obrzydzają pod każdym względem. A sytuacja, która opisujesz jest nienormalna i nie wyobrażam sobie, że ktoś z małym dzieckiem mógłby chcieć wejść na czyjąś posesję i pogłaskać wielkiego psa. To się nazywa zero wyobraźni i zero odpowiedzialności. Oczywiście żadna wina nie leży po Twojej stronie, do dom ogrodzony masz, pies nie ma możliwości wyjścia na ulicę a to jest bardzo ważne. Bo tak jak wspominałam, ja nienawidzę psów, ale rozumiem że ktoś może je kochać i ubóstwiać, jednak nie powinien zapominać o bezpieczeństwie innych. a pies faktycznie powinien ugryźć ją w dupę to by się nie pchała do obcych na ogródek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezmyślnośc mnie przeraża
owszem, ja kocham zwierzęta, ale tez rozumiem, że ktoś może ich nie lubić. Przymusu na to by kochać psy nie ma grunt by nikt nikomu krzywdy nie robił. Jednak przesadna sympatia też nie jest za dobra, bo skąd założenie, że każdy piesek jest słodki i dobry? Nikt przecież o zdrowych zmysłach nie wywiesza trzech tablic ostrzegających przed słodkim pieskiem łasym na głaskanie obcych dzieci:O No, ale według tej mamuśki to moja wina, bo powinnam warować przy bramce i jeszcze werbalnie informowac o zagrożeniu. Słowo pisane jak widać przerasta inteligencję co poniektórych. Powinna byc licencja na rozmnażanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podobna sytuacje miałam gdy byłam na spacerze się bulterierem, ojciec szedł z około 6latkiem i nagle zaproponawał mu by pogłaskał "piesia" :o szczena mi opadła, jak można głaskać obcego psa, dodam że bulterier nie jest to długowłosy milusi piesek, i należy być ostrożnym a już na pewno nie powinno się u dziecka wyrabiać nawyku głaskania cudzych psów, a wchodzenie na obca posesje to debilizm do potęgi. Uścisk szcęki bulteriera to 1.5 do 2 ton :o a owczarek kaukaski na swoim terenie bez problemu rozszarpie osobe dorosła... tabliczki po coś się umieszcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się wściekła i po policje zadzwoniła, co to za zwyczaje się włamywać ludziom na posesję. Bo to co zrobiła ta matka to zwykłe włamanie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Powinien dziabnąć babe w doope , ode mnie jeszcze dostalby przysmak w nagrodę Pies na swoim terenie a na bramie tabkice z ostzrzeeniem ma prawo atakwac, bo to jest potencjalny złodziej jelsi tkos wchodzi bez pytania i pozowlenia na mój wlasny teren Sama mam bydlaki wielkie i dre morde jelsi ktoś proponuje dziecku aby je poglaskalo jak jestem z nimi na spacerze, albo tez dziaciarnia z Nienacka zaczyna od tylu klepac mojego psa Wtedy się wydzieram albo na dzieciaka ,albo opierdalam rodzica w pobliżu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W USA mogłabyś kazać psu pogryźć te sukę i nic by ci nie zrobili, sama weszła na twój teren. Dlatego rozumiem czemu się tak denerwujesz, w Polsce jakby twój pies pogryzł włamywacza, to pewnie by ci tego psa uśpili :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezmyślnośc mnie przeraża
ale ja nie rozumiem własnie skąd u rodziców takie przekonanie że ich dziecko może głaskać każdego psa? I po cholere rodzice będąc na spacerze z dzieckiem zaczepiają przez ogrodzenie mojego psa? przecież oni tym uczą dziecko, że można głaskać psy za ogrodzeniem. I za kilka lat taki 10 latek przelezie mi przez ogrodzenie by pogłaskać psa i nieszczęście gotowe:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no cieżko mi uwierzyć,że są tacy bezmózgowi ludzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość t7t8t7t
Trzeba było idiotce zaproponować żeby poszła z dzieckiem odwiedzić misia w ZOO. Dziecka trochę żal, ale wartościowe genetycznie to po takiej matce ono nie jest. No i żal niedźwiedzia bo jeszcze na nim by się skrupiło ale co by sobie przekąsił, to jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytam i nie wierzę... Mam dziecko ale do głowy by mi nie przyszła taka głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlazła na cudzą posesję ? NIE WIERZĘ :p Mam na podwórku 2 bernardyny i ludzie głaskają je przez płot, ale w życiu nikt mi na mój teren nie wszedł specjalnie do psów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Baba idiotka, ale ja zachodzę w głowę jak można nie zamykać furtki, bramy, że każdy może sobie wleźć? pal sześć innych - dla własnego bezpieczeństwa. Ja siedząc na tarasie miewałam tam i kompa, i telefon leżał, nie wyobrażam sobie nie zamknąć furtki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam i dziecko i psy. Dziecko jest uczone, żeby obcych psów nie zaczepiać ( bo może nie chcieć), wie jak głaskać swoje zwierzaki, kiedy nie zaczepiać (np jak pies śpi lub je). Razem funkcjonują super :) I mimo, że jestem matką uważam, że większość pogryzień dzieci przez psy to wina rodziców dzieci, a nie psa czy właściciela. Oczywiście zdarzają się agresywne psy i beznadziejni właściciele, więc są wyjątki, ale to moja rola nauczyć dziecko odróżniać zabawę z własnym psem od zaczepiania obcego. Natomiast pies broniący terenu reaguje prawidłowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niezle prowo 5/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezmyślnośc mnie przeraża
Przede wszystkim cieszę sie, że wypowiadają się normalne osoby zdające sobie sprawę z zagrożenia jakim jest usilny kontakt z obcym zwierzęciem (niekoniecznie musi chodzić o psy). Widzę też, że nietylko ja mam przykre doświadczenia z bezmyślnymi rodzicami. Tak jak pisałam licencja na rozmnażanie powinna być. Co do zamknięcia bramki to zamknięta była na haczyk, mamuśka jak się okazało patykiem podważyła by otworzyć:O Zapytałam jak weszła więc mi powiedziała, a wiedziałam też że ręki za bramkę wsadzić nie mogła. Użyła szpary między metalowymi prętami i patyka. I nie, nie boję się mieć cokolwiek na podwórku, bo mam psa, który pilnuje terenu. Nie mam go dla ozdoby ani dla atrakcji cudzych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze uczyłam moje dzieci, żeby nie dotykały psów, których nie znamy. I denerwuje mnie kiedy na spacerze tłumaczę mojemu maluchowi, ze nie każdego psa można głąskać a ludzie na siłę nam podtykają swoje bydle przekonując, że nie gryzie. Bo po pierwsze wyrabiają w moim dziecku złe nawyki a po drugie- nie każdemu można wierzyć-ludzie zakochani w swoich psach różne rzeczy opowiadają. Żeby nie było- sama w domu mam psa, bardzo lubię zwierzęta (moje dzieci też) ale uważam, ze do zwierząt należy podchodzic z ograniczonym zaufaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezmyślnośc mnie przeraża
ani do atrakcji da cudzych dzieci*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie już nic nie zdziwi, często bywam w ZOO i widzę, jak rodzice stawiają dzieci na barierkach przy wybiegu dla nosorożców czy niedźwiedzi. Wystarczy, że dzieciak się odepchnie albo straci równowagę i już zwierzaczek ma dodatkowy obiadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezmyślnośc mnie przeraża
ja nigdy nie zachęcałam żadnego dziecka do głaskania swoich zwierząt. Oprócz psa mam dwa rasowe koty norweskiego również z charakterkiem, bo to nie jest domowa rasa pieszczochów. jak ktos do mnie wpada z dzieckiem to uprzedzam, ze kotków ani pieska głaskać bez mojego pozwolenia nie wolno. Kiedyś koleżanki córka nie posłuchała i zapolowała na jednego z kotów (koty te mają charakterek i z reguły uciekają przed obcymi lub się po prostu bronią), gdy ten chciał uciec złapała go za ucho i futerko. Miała podrapaną rączkę, ale koleżanka nie była zła na mnie czy kota, a na córkę. Wytłumaczyłysmy jej raz jeszcze, że nie wolno tak robić, że kotka wolno głaskać tylko jak właściciel pozwoli. Jak przyszła na drugi raz to zapytała czy jej kotka przyprowadzę, bo chce pogłaskać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka postąpiła jak idiotka, nie ma dwóch zdań. A ja mam do Ciebie pytanie czy musiałam zgłaszać w gminie, że trzymasz kaukaza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezmyślnośc mnie przeraża
musisz takiego psa zgłosić i zarejestrować, gdyż zalicza się do rasy agresywnej. Musisz przeprowadzić też obowiązkowe szkolenie psa, gmina wydaje ci pozwolenie na przetrzymywanie tej rasy na wyznaczonym obszarze. Jeśli zalezy ci na legalnym posiadaniu tej rasy ( a nielegalnych mieszańców odradzam ze względów bezpieczeństwa!) to musisz się dobrze przygotować, bo to nie pies domowy i w domu nie powinien być trzymany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezmyślnośc mnie przeraża
wybacz trochę nie zrozumiałam chyba. Pytasz czy ty jako ta matka musiałabyś zgłosić, że mam kaukaza? owszem mogłabyś, ale ja mam rasowego psa legalnie, mam pozwolenie na jego przetrzymywanie, więc takie zgłoszenie nic by nie dało. Aczkolwiek zawsze można sprawdzic czy agresywna rasa jest legalnie przetrzymywana na danym terenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie, chodziło mi o zgłoszenie jako właściciel właśnie. Ja na pewno nigdy bym takiego psa nie chciała, bo by zaraz wyczuł mój strach i pierwszą mnie zjadł... :O Ale sąsiad ma... Dwa i na pewno nie są przeszkolone, są agresywne i źle zabezpieczone. Kiedyś jeden się wydostał, a że są trzymane w małych boksach i tylko na noc niekiedy wypuszczane, to jak wypadną, to dostają szału... Zagryzł małego pieska na podwórku jak wypadł i dobrze, że się nim zajął i wtedy trzyletni syn właściciela zdążył uciec do domu... :O Słuchają tylko właściciela, ale najgorsze, że mu uciekają. Teściu rano przed wyjściem do pracy kilka razy się natknął na jednego jak biegał po ulicy. Nie mógł wyjść za bramę, musiał dzwonić do nich, żeby psa zamknęli i dopiero. Pies atakuje wszystko co się rusza, a właściciel to ignorant i na pewno psa nie zgłosił w gminie, bo szczerze powiedziawszy ja sama nie wiedziałam, że coś takiego trzeba zrobić. Tylko że ja nie trzymam rasowych psów, to się mogę nie znać, ale on...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezmyślnośc mnie przeraża
Koniecznie musisz w takim razie to sprawdzić dla własnego bezpieczeństwa i rodziny. Podejrzewam, że sąsiad nie ma rasowych psów, bo te z hodowli są rejestrowane wszystkie. Niestety najbardziej niebezpieczne są właśnie tzw rasowe mieszańce często sprzedawane po okazyjnych cenach:O Twój sąsiad też trzyma je w jakichś fatalnych warunkach. Ja na twoim miejscu bym jak najszybciej to zgłosiła, bo być może psy są źle przetrzymywane bez szkolenia i zakupione nielegalnie. Jesteś pewna, że przypominają owczarki kaukaskie? Bo jeśli tak to pamiętaj, że ta rasa może bez problemu zagryźć człowieka. Nieszkolony pies to niebezpieczny pies.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
az wierzyc się nie chce ze taka sytuacja się wydarzyła. matka z 3l. włamuje się na prywatną posesję by pogłaskac kaukaza... ktos tu ma zbyt wybujałą wyobrażnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bezmyślnośc mnie przeraża
tak, tak, mam zbyt wybujałą wyobraźnię:O te idiotki i idioci rzucające patyki i wołające "psi psi psi piesku" to tez moja wyobraźnia:O Człowieku nawet nie wiesz ile idiotów łazi po świecie z dziećmi i bez, rzucają piłki do tenisa, bo widzą słodkiego pieska i myślą, że przybiegnie i im przyniesie. Skąd się takie pomysły biorą- nie wiem. Myslisz, ze każdy wie co to za rasa owczarek kaukaski? Nie, nie każdy, większość widzi psa-misia a nie agresywną rasę. A dzisiejsza sytuacja była wyjątkowa właśnie, bardzo się wkurwiłam brzydko mówiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×