Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćmacocha

Jak oduczyć 7 letnią pasierbice złych zachowań oraz kłamstwa

Polecane posty

Gość gośćmacocha

Wróciłam z wakacji z mężem j jego córka z pierwszego małżeństwa. Wakacje były koszmarem. Naprawdę. Mała mówi ze nas kocha i lubi z nami być ale tęskni za mamą co dla mnie jest zrozumiałe. Nie rozumiem tylko jej zachowania. Mała robi sceny, fochy strzela, obraża się, nie słucha, strasznie klamie w żywe oczy... Kilka razy robiliśmy jej wykłady ona oczywiście grzecznie przepraszała mówiła ze rozumie a potem swoje robiła znów tak jakby nic nie było. Sprawa jest o tyle poważna ze oklamala nas w istotnej sprawie. Zabronolismy jej robić nam zdjęć bez naszej zgody i wiedzy. Oczywiście przysięgala ze nie zrobi itp. Dwa dni później okazało się jak mąż przeglądał jej tableta ze zrobiła mi ok 30 fotek. Same w bieliźnie, piżamie, stroju kąpielowym. Przysięgala ze ona nie wie skąd te zdjęcia i naprawdę nie robiła tego. Ze to musiała się stać przypadkiem. Wiadomo że to nie przypadek bo zdjęć było za dużo i tylko jednej osoby. Zresztą fatalnych zachowań ma dużo więcej. Nie szanuje nikogo i niczego. Nie umie bawić się z innymi dziećmi jeśli nie robią tego co ona chce. Martwimy się bo teraz dziecko ma 7 lat. Jest uzależniona od matki i zachowuje się podobno dokładnie jak ona. Mąż boi się ze córka będzie miała w życiu ciężko. Ze poza matką nie będzie miała koleżanek. Jej matka tez nie ma nikogo poza swoją matką i bratem. Poświęcamy małej dużo czasu. Co drugi weekend jest u nas. Ale już nie mamy na nią sił. Na wakacjach zachowywała się jakby wszystko robiła z łaską a wydaje mi się ze nie dzieci cieszyły by się z wakacji. Ona twierdziła ze wolałaby być u mamy na kolanach. Poradzi ktoś coś? Juz jej sporo tlumaczymy. Nie obrażamy przy tym jej najbliższych. Mała niby rozumie a potem robi swoje. Po akcji ze zdjęciami poszła na podwórko i minute później śmiała się w niebo głosy z koleżankami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlepiej pojść z mała do psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy to takie dziwne , że dziecko tak się zachowuje? Jak rodzice się rozwodzą to dziecku swiat się wali... dla doroslego człowieka rozwód to trauma a co dopiero małe dziecko z wrazliwą psychiką... Ono czuje sie zagubione.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmacocha
Wiem ze to trauma tym bardziej ze jej mama, babcia, wujek, dziadek bardzo źle wyrażają się o moim mężu. Ale z drugiej strony ona jest cwana i zrozumiała. No i te kłamstwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez jestem w związku z rozwodnikiem z 6 letnim dzieckiem i jest to tak niedobre dziecko, tak cwane, tak wykorzystujące ojca że się w głowie nie miesci. Ale ja nie mam pretensji do dziecka bo już dziś wiem że dziecko w sytuacji gdy rodzice się rozwodzą jest okropnie zagubione i jest to cięzka sytuacja. Jak jest u nas to nieraz płacze bez powodu i krzyczy " ja chce do mamusi", u mamy często krzyczy " ja chce do tatusia" Ludzie nie zdają sobie sprawy co fundują dzieciom przez rozwody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmacocha
Ciężko jest oceniać. Z jednej strony ludzie funduja dzieciom traume przez rozwody a z drugiej dziecko wychowywane w rodzinie pełnej ale słuchając codziennych kłótni tez ma traume. Niektóre dzieci wykorzystuja sytuacje. Są cwane. Właśnie myślą że i mamusia im wszystko kupi i będzie ich słychać i tatuś. Często tak jest. Nam mała juz w drodze powiedziała co mamy jej kupić bo widziała jak była nad morzem z mama. Nie wiem jak dać radę w tej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to żenujące
Moja wnuczka nie jest z rozbitego związku, ma wzorową rodzinę,Wszyscy kochamy małą i też strasznie zmyśla i kłamie.Martwi mnie że z dziewięcioletniej dziewczynki zrobiła się plotuśnica. Często z synem rozmawiam o różnych sprawach, nigdy nic złego nie mówię na synową.Po pewnym czasie okazuje się że obgadywałam jej matkę, co było nieprawdą! Potem syn mi o tym mówił,że dowiedział się od zony..Często tak bywa, mówiła mi tez córka, że mała zmyśla.Przebywa z tamta babcią która przesiaduje z innymi plotkarami na ławce w obecności wnuczki obgadują innych,a ta słucha pierdół i stąd takie zachowanie.Wzorce idą od dorosłych - niestety.Od września mała będzie w świetlicy, babcia będzie miała ograniczone spotkania i może to się zmieni na korzyść?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic już z niej nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pasierbica, macocha, jak to "wspaniale" brzmi :o Dobrze, że urodziłem się w normalniejszych czasach gdzie ludzie nie rozwodzili się po kilku miesiącach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmacocha
To fakt. Bierze wzorce od dorosłych. Rodzina małej najbliższa z którymi przebywa a szczególnie jej babcia uczą ja złych wzorców. Tam zawsze wszyscy są źli tylko oni dobrzy. Mała robi awantury potrafi ręką uderzyć w stół bo czegoś nie da jej się od razu. Ale niestety mąż nie ma z nią codziennego kontaktu poza tymi wakacjami. Mieszkamy ponad 300 km od małej a i tak ją zabieramy dwa razy na miesiąc choć jest to dla nas męczące. Mąż boi się ze przez takie zachowanie dziecka nie będzie miała nikogo, żadnych koleżanek, nikogo poza matka. I skończy tak jak jej mama. Prawie 40 letnia kobieta która jest marionetka w rękach mamy i bez jej wiedzy zgody i akceptacji nie zrobi nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Postaraj się trochę usunąć w tym układzie - NIE TY MASZ WYCHOWYWAĆ TO DZIECKO. Zostaw to ojcu. Wakacje też lepiej zaplanować tak, żeby część ojciec spędzil tylko z dzieckiem, a część tylko z tobą. Szkoda twoich nerwów, co to za odpoczynek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmacocha
Gość z 20.35 Nie zgodzę się z Tobą. Moja mama żyje z moim ojcem alkoholikiem od 35 lat. Była cały czas upokorzena, moje dzieciństwo i młodość to bł ciągły lęk o matkę, rodzeństwo a nawet o ojca jak nie wracał do domu. Myślę że żyjąc sama z matką bo tak naprawdę tylko ona nas wychowywała nie widząc tego co widziałam teraz byłabym innym człowiekiem. W domu rodzinnym nie mieszkam 10 lat a wciąż mam koszmary. Można żyć w związku gdzie ludzie się nie kochają ale szanują dla dobra dzieci ale być w związku gdzie dzieci oglądają codzienne awantury nie przyniesie dla nich nic dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmacocha
Wiem ze ojciec powinien wychowywać dziecko i on je wychowuje. Ja udzielam się tylko jak musze. Choć po tej akcji z moimi zdjęciami musiałam jej powiedzieć co onym sądzę. Na kolejne wakacje nie jadę z nimi. To już powiedziałam po dwóch dniach. Mam dwa tygodnie urlopu w roku. Potrzebuje odpocząć a nie wrócić wykończona psychicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj te zdjęcia w samej w bieliźnie, piżamie i stroju kąpielowym, bo mam ochotę na porządne zmarszczenie freda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćmacocha masz racje, że rozwód czasem jest lepszy dla dziecka, ale i tak mam wrażenie, że ludzie jacyś dzisiaj bardziej pokręceni i biorą rozwód z byle g****a.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmacocha
To fakt. Czasem biorą z byle powodu a czasem walczą długo. Mój mąż walczył. Choć był upokorzany od początku. Zarabiał dużo jak brał ślub. Firma zbankrutowala znalazł prace za dużo mniejsza kasę i był wyzywany od zera. Żona nie robiła zakupów do domu choć jej dawał całą wypłatę. Zawsze jadła u rodziców a on w pracy. Jemu z łaską kupowała mielonke ale tylko czasem. Wyrzucali go z domu. Przy dzieciach mówili że to nieudacznik. Na wakacje pojechała zona z córką i matka. Zniósł takie parę lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może warto odpuścić? Z dziecka nic może nie być. Jak ma złe wzorce w domu to cokolwiek będziecie robić ona i tak będzie kłamać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech mąż idzie z małą do psychologa. Nie wiadomo czy pomoże ale może coś nie coś wytłumaczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dorośnie- zmądrzeje albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś może zrozumie ze to zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże jakie te dzieci wstrętne, ogladaliście surowych rodziców? tam zawsze dzieci z rozbitych związków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×