Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Okropne uczucie leku i niepokoju zaraz po przepudzeniu

Polecane posty

Gość gość

Od jakiegos czasu rano zaraz poprzebudzenie dopada mnie ogromne uczucie leku i niepokoju. Zwykle do 1h ten stan przechodzi. skad to sie bierze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nerwica lękowa. U mnie też się tak zaczęło, później to uczucie pojawiało się częściej w ciągu dnia i coraz mocniejsze, następnie wmawianie sobie różnych chorób, zawału serca i tak jest do dziś. Zaliczyłam dziesiątki różnych lekarzy, którzy potwierdzili że jestem zdrowa, że nic mi nie grozi a ja dalej myślę, że umieram. Teraz chodzę do psychiatry, jest lepiej ale nie tak jak za czasów kiedy nie miałam jeszcze lęków :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam to okropne uczucie lęku po przebudzeniu. Męczy mnie to coraz bardziej. Boję się, że zacznie się pogłębiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lek napadowy. jak z tym walczyc? jak opisze jak to u mnie jest,. gdzies jestem niby ok a zaraz naplywa na mnie fala goraca, serce wali i chce ucieczki. przez to boje sie jezdzic pociagami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hm....najpierw idz do psyxhiatry,potem psycholog....ja mam napady do dzis...co czuje? Mam wrazenie,ze robi mi sie slabo,ze zaraz zemdleje( to sie dzieje,jak ide sama !!!),ale nauczylam sie,zeby odwrocic uwage od tych odczuc! Wiec czytam reklamy ,wyjmuje telefon,zeby godz.zobaczyc,a nawet do kogos dzwonie... Iiiiii pomaga !!!! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to samo robie. niechce ani psychiatry ani pscyhologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a znasz przyczyne tych lekow. ja gdy lapie mnie atak probuje odwrocic od tego uwage. w domu czyms sie zajac, chociazby sprzatnie, gotowanie. w miesice szukanie czegos w torebce albo telefon do chlopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przyczyna moze byc stres,wrazliwa natura,a takze traumy z dziecinstwa....moze to byc rowniez depresja.... Nahwazniejsze,to zdac sobie sprawe,zeby atak paniki nie przybral dramatycznej formy,bo faktycznie odczucia sa takie,jakvy sie umieralo( ja np.budzilam sie w nocy z.poczuciem,jakbym ciala nie miala,tylko same oczy....no cos potwornego!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szukam czegoś na ten temat i widzę, że nie tylko ja mam z tym problem. Też często mam uczucie lęku, najgorzej jest w nocy (od dłuższego czasu mam problemy ze snem) czegoś się boję i sama nie wiem tak naprawdę czego. Od zawsze byłam panikarą, ale od paru tygodni to jest masakra po prostu. Ciągle sobie coś wmawiam, naczytam się o różnych chorobach i widzę później u siebie wszystkie objawy. Męczy mnie to i nie bardzo wiem co z tym dalej robić. Mam znajomego lekarza pediatrę i doradził zrobienie usg tarczycy, bo to może być przyczyną. Jeśli tarczyca będzie w porządku to mam udać się do psychologa. Umówiłam się na to usg na przyszły tydzień, zobaczę co mi tam powiedzą, bo kiedy czytałam o objawach to wychodzi na to, że mam jednocześnie nadczynność i niedoczynność :) nie wiem, wydaje mi się, że problem jednak siedzi w psychice. Przez ostatnie lata za dużo złego się wydarzyło w moim życiu i teraz chyba to wszystko wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma sie co bronic przed psychiatra! Czasami trzeba leki ustawic,zeby wrocic do ,,normalnosci",potem psycholog troche pouklada,no a reszte my !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katarinaaaaa
Ja mam uczucie niepokoju, niekoniecznie paniki. Boli mnie brzuch, nie mogę nic zjeść, chce mi się wymiotować, delikatnie trzęsą mi się ręce, w sumie czuję takie drżenie od środka. Tylko w jednej sytuacji - kiedy mam się spotkać z teściami (bez względu na to czy u nas czy u nich) albo jak o nich pomyśle. Niby nic mi nie zrobili, ale mam te objawy, za każdym razem. Na razie mąż wie, że mnie brzuch boli jak u nich jestem. Taki paradoks, ostatnio częściej tam jeździmy, bo teściowa ma ataki właśnie... nerwicy lękowej. Juz się leczy, ale najlepiej się czuje jak my przyjeżdżamy z Małym. Jej lepiej, a mnie coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenka210
Tez to mam.Mialam niezbyt udane dziecinstwo.Jeste zbyt wraźliwa i niesmiala.BIORE ZOMIREN O.5MG..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez to mialam. U mnie samo minelo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też tak czasem miewałam a do tego źle sypiałam. w końcu po braniu przez jakiś czas destresan noc, te objawy ustąpiły. przestałam się tak denerwować i śpię normalnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość diana098
Często lekarze przepisują leki, które uzależniają. Lepiej więc w pierwszej kolejności sięgnąć po preparaty ziołowe http://www.herbavit.com.pl/ Leki takie nie uzależniają a brane systematycznie mogą pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi na lęk pomaga oddychanie 5x gleboki wdech i wydech .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zawsze miałam takie lęki. Ale raczej w nocy. Rano odchodziło. Ale tak to budziłam sie w nocy zawsze się czegoś bałam. W dzieciństwie bałam się piekła miałam nerwicę natręctw na tym tle. Potem jak byłam nastolatką to po nocach strasznie bałam sie samotności. A teraz potrafię budzić sie w nocy i mam lęk przed ... starzeniem sie, degradacją organizmu i śmiercią :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź do spowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:42 Nie wiem czy to żart, ale w dzieciństwie mi to nie pomagało, a nawet było gorzej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
równiez zmagam się z okresowym uczuciem niepokoju po przebudzeniu. Spię dobrze, budze sięwyspana i w ok 10 minut po przebudzeniu zaczynająsiędreszcze, uczucie osłabienia, czasami mdłości. I wiecie co, po dłużeszej analizie tego problemu zauważyłam, że to nie podłoże psychiczne tylko odpowieda za to układ pokarmowy. Przeważnie to uczucie mija po zjedzeniu śniadania, mimo braku apetytu zmuszam się. W ciągu dnia tez brak apetytu. Mam tak przez tydzień - dwa a potem wszystko mija. Być może to delikatne podtrucie, jakieś zaburzenie flory jelitowej, może pasożyty, które się namnażają i w tym czasie czuję się źle. Chciałam zrobić badania, ale lekarze jak słyszą o porannym lęku to tylko wskazują psychiatre :/ A prywatnie nie mam jak si badać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze w tym problemie leku poranego jest to ze nie trwa on dlugo do godziny u mnie zaczyna sie doslownie odrazu jak sie obudze po paru minutach biegne do wc ze stresu i tak z 2 razy. A wszystkie tabletki zaczynaja dopiero po jakimis czasie dzialac wiec ciezko z tym walczyc. Ja biore tritico na wieczor i jest troche lepiej. Ale problem naprawde upierdliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:32 istnieje taka możliwość, że organizm jest zależny od rytmu życia np. grzyba i wydalanych przez niego toksyn albo w ogóle niektóre choroby mają wpływ na psychikę, np. celiakia. Szkoda, że lekarze nie interesują się też tym tematem. Wygodniej się pozbyć pacjenta z miejsca metodą spychologii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam tak ale tylko wtedy gdy nocuję u kogoś lub nawet w moim mieszkaniu tylko w innym pokoju, czasem tez tak mnie coś napada w ciągu dnia ale rzadko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam tak po smierci mamy , jakos przeszlo po pol roku samo , jakos sobie sama w glowie poukladalam , nie na darmo mama mowila mi zawsze ze mam bardzo silny charakter . Psychiatrow i lekow na cudowne leki i inne depresje boje sie jak ognia i glebokiej wody , mam w rodzinie jednego co tak niewinnie zaczynal a teraz to juz taki ostry cpun , bez psychotropow i tramalu nie funkcjonuje a i po tym jak sie na je tez nie funkcjonuje , wrak czlowieka , trzesie sie , belkocze ma jakies dziwne tyki usta wykreca brrrrrrr straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mirek 2799
Jak bym siebie widział...tylko otworzę oczy i zaczyna się. Lęk napływa stopniowo...czuję w środku jak bym się trząsł. Zaczynam kaszleć I serce wali i tak ze 20 minut i odpuszcza. Najgorsze w tym wszystkim jest to że człowiekowi wydaje się że to zawał lub coś śmiertelnego. To wszystko dzieje się w głowie. W sumie to męczę się z tym już 25 lat A leków nigdy nie brałem. Boje się uzależnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stres to nic innego jak zycie w niezgodzie ze samym soba , wystarczy siebie pokochac a nic zlego do nas nie przylgnie . Lekarz tu nie pomoże , chemia ktora zawiraja leki pomaga na poczatek , potem tylko pogarsza sprawe . Pokochaj siebie a bedzie dobrze nawet bez pieniedzy , chodzi o to ze jak czujesz ze mackdonald cie truje to go nie jedz , twoj organizm nie raz ci to mowil ze cos ci szkodzi ale dalej to robileś (aś) połącz cialo z duszą niech wspolgrają i to nie zadne brednie , pomysl sam czy tgo nie czujesz ze cos jest nie tak w twim zyciu w tym co mowia naukowcy , nauka jadna wielka bzdura , trucie ludzi a chodzi o to zeby sie akceptowac i zadna choroba nam nie zgrozi . to takie latwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tak: od razu po przebudzeniu - może mnie to budzi? - nastrój lękowy i trwa to cały dzień, mija około 21.00. W nocy, nawet gdy się obudzę, o dziwo wszystko OK. Ratunek? Wieczorem robię herbatę, rano do niej prąd, i tak cały dzień. Mam już serdecznie dość tej nerwicy. Od 22 lat. Pozdrawiam wszystkich nerwicowców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja z wiekiem coraz bardziej nerwice odczuwam- trauma z dziecinstwa. Ja znowu nie moge spac i boje sie isc spac poniewaz wtedy jestem bezbronna i nic nie moge kontorlowac. Moja nerwica pogorszyla sie duzo bardziej od kiedy zginela moja siostra kilka miesiecy temu. Kompletny rozpad i zaczelam miec wlasnie ataki paniki, ciemno przed oczami mi sie zaczelo robic, serce wali i czulam sie moment od omdlenia. Od razu czyms sie zajmowalam. Oprocz tego mialam napady placzu kilka razy dziennie. Jestem w terapi i musialam zaczac brac tabletki, zeby funkcjonowac, do pracy trzeba przeciez isc. Tabletki mnie wyciszaja, ale nie ogluszaja wiec nie jestem od nich uzalezniona. Probowalam z nich zejsc kilka tygodni temu i w ciagu kilku dni znowu z powrotem do paniki i placzu powrot. Z powrotem biore tabletki. Moja sioistra byla jakby moja blizniaczka i po prsotu nie wyobrazam sobie bez niej zycia. Na szczescie mam prace, ktora lubie pracujac z dziecmi w programach sportowych i to mnie trzyma przy zyciu. Troche sie wybiegam, pobawie z dzieciakami i na kilka godzin jest mi lepiej. Nie wiem czy terapia cos mi pomaga. Tabletki napewno tak. Biore bo musze chociaz jestem przeciwna ogolnie chemi. Nie lubie zadnych narkotykow i nawet silnych przeciwbolowych lekow po operacji nie lubilam brac i odstawilam po dwoch dniach i pozniej reszte lekow przez rok uzywalam na migreny. Takze nie mam tendencji do nalogow i nie lubie tego stanu oszolomienia. Pewnie dlatego, ze mam nerwice i jak biore takie leki to nie czuje, ze mam kontrole. Ogolnie powiem, ze jezeli jest bardzo zle i ciezko jest funkcjonowac to terapia jest konieczna. O ile nie jest to nerwica sytuacyjna to samo to nie przjedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×