Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Okropne uczucie leku i niepokoju zaraz po przepudzeniu

Polecane posty

Gość gość
Oprócz lęku kompletny brak apetytu, nie znam uczucia głodu. Wszystko, co uda mi się zjeść, jem na siłę. Na nic nie mam ochoty, już cztery miesiące nie wychodzę w ogóle z domu, zakupy robi uczynny sąsiad, oczywiście nie za darmo. Nawet alkohol nie pomaga! Tak żyć, to lepiej nie żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak mam. Nieraz przy wiekszym stresie lecialam o kilka rozmiarow ubran w dol. Teraz mam niewydolna tarczyce i tego nie widac, ale od smierci siostry tez prawie nic nie jem. Sa dni keidy tylko pije kawe i mi starcza. W jednym okresie wzmozonej nerwicy rowniez nie wychodzilam z domu, az wreszcie zaczelam miec ataki agorafobiczne i ataki paniki kiedy zbyt dlugo bylam poza domem. Teraz rowniez nie lubie przebywac poza domem dlugo. Sprobuj tabletek, moze beda lepsze niz alkohol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja autorkaaaa
Czuje ze jest lepiej.Wiem juz teraz ze gorsze stany u mnie powoduje np. brak kasy.Kiedy musze o wszystko sie martiwc. ale w ostatnim czasie wyszlam do ludzi tzn. zaczelam pracowac dorwyczo- dzieki temu tez sie wyciszylam.A do tego moj partner ma stala prace wiec i kasa jest.A nie tak jak wtedy brak kasy, dlugi.To mnie wykanczalo. Nerwica nie puscila do konca ale juz nie mam uczucia zaraz po przebudzeniu.Za to np. wieczorem kiedy klade sie spac czasami lapie mnie taka pustka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tabletki już były, kiedyś pomagały. Trochę. Teraz w ogóle. Zresztą wóda też nic nie daje, więc co? Mam święty spokój tylko, kiedy śpię. Więc z utęsknieniem czekam do wieczora. A rano kolejny koszmar, i tak wkoło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:58 Probowalas sportu? Ja mam tylko spokoj gdy sie fizycznie wyszaleje. Endorfiny sie wtedy wydzielaja i na kilka godzin jestem spokojna i szczesliwa. Wiem, ze to pomaga wielu osobom. Silownia, bieganie, joga cokolwiek cie zainteresuje. Jak sie dobrze spocisz gwarantuje, ze nerwica tymczasowo odejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autoorkkaa
autorka mi tez pomaga jak sie zmecze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jestesmy zmeczeni to tak jakbysmy nie mieli juz energi na nerwice. Sport natomiast nie tylko uspokaja, ale poprawia nastroj. Wybieganie sie na boisku to jedyne godziny kiedy czuje sie dobrze psychicznie. NAsz organizm wydziela hormony "szczescia" przy sporym wysilku fizycznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez mialam to samo co autorka jeszcze jakies 6 lat temu. I nie jest to zadna nerwica lekowa :P Po psortu czlwoiek mlody przejmuje sie roznymi glupstwami ktore nie sa warte nawet spluniecia i podswiadomie martwi sie np co ludzie o nim mysla /mowia itd. Teraz jestem starsza i nie mam juz tego uczucia , jestem szczesliwa - doecniam zycie i to co mam i teraz NAPRAWDE nie przejmuje sie opiniami innych ludzi na moj temat :) Ale tez pozbylam sie z mojego otoczenia ludzi ktorzy mi szkodzili i przez ktorych zle sie czulam. POLECAM wszytskim znerwicowanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedna... Mam nadzieje, ze to przejdzie i to wynik stresu i wielu problemów dnia codziennego. Ja jednak uległem i wybrałem się do psychiatry po leki, Ty nie musisz robić tego samego. Nie polecam. Zadbaj o higienę snu, wysypiaj się. Wyrzuć alkohol. Jedz racjonalnie. Możesz dołączyć suplementację magnezem i tyrozyną, które działają bardzo dobrze na psychikę. Polecam też suplement ZMA. Owszem jest to środek dla kulturystów, ale zawiera po prostu magnez+cynk+witaminy B. Takie połączenie poprawia jakość snu i regeneracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakiś czas temu założyłam taki sam temat. Z rana tak się czułam ze masakra. Trochę ustalo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mia

To prawda. Niestety środowisko nie sprzyja odprężeniu się. Niemal nieustannie jesteśmy pod wpływem stresu i nie mamy czasu dla siebie - na skupienie myśli. Trzeba przyznać, że trudno jest wyrwać tą chwilę dla siebie, ale trzeba próbować. Ja rozwiązałam to w taki sposób, że chodzę sobie regularnie raz w tygodniu na terapię do poradni Psychologgia. To super, że gabinet jest w centrum Warszawy, więc mogę chodzić na spotkania od razu po pracy. Podczas sesji mam czas, żeby poukładać sobie w głowie, a potem na spokojnie korzystać z dnia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×