Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość renn45332

Moja 15letnia corka chyba pali papierosy

Polecane posty

Gość Tasmanska
o następny wpis pięknie pokazujący do czego beztresowe wychowsnie prowadz Gowniara 16 letnia pali fajki, jara ziolo a matka bezradna wobec własnej smarkuli Czy wy ludzie boicie się wlasncyh dzieci ,z etak schodzicie im z drogi? za 20 lat ta 16 latka jarająca ziolo będzie mieć wielki zal i pretensje do matki dlaczego taka była ulegla i nic w tym kierunku nie zdzialala Ocknijcie się jak wy jesteście zdominowani prze własne nastolatki Nie kryja się z tym ze palą ziolo a tu ... zero reakcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj juz przestancie z tymi bledami rodzicow....bo smarkacz poprobowac chce...nie demonizujcie :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''wez,wyluzuj kobito,bo to dziecko szczerze cie kiedys znienawidzi!'' Ale pluca bedzie mialo zdrowe, a to najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
No tak, dziecko mnie znienawidzi bo nie będę pozwalać palic, nie będę pozwalac jarac zielska , aby nie nisczyla swojego zdrowia dostalaby kare , no faktycznie powód do znienawidzenia Możliwe ze przez krotki okres czasu w najgłupszym weku poprzez bunt może mnie nienawidzić za ten zakaz i kare ( dla jej dobra) ale bedac doroslą osoba podziękuje mi ze na to przyzwolenia nie dawałam i dzialalo się w tym temacie a nie róbta co chceta' Dorosle osoby patrzą pod inny pryzmat niż będąc w wieku anstoketnim Ja sama mając nascie lat bylam na wiele sytuacji zla na rodzicow, terax jako dorosla baba jestem im niezmiernie wdzieczna ,ze byli konsekwentni i mieli glowe na karku, dzięki temu pokonczylam szkole i się nie stoczylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Glupia jestes tasmanska,tyle ci powiem...krzyczec i teoretyzowac,to jedno,bo pojecia nie masz,a klapiesz dziobem.Poczekaj pare lat,a sama bedziesz na kafe skamlec o pomoc,bo nie radzisz sobie z pasierbica...Myslisz,ze jak bedziesz taka ....no nawet nie wiem,jak cie okreslic,ale zieje od ciebie nienawiscia na kilometr,to zjednasz sobie nastolatke????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabronic,zamknac,zakazac ,zabrac.....zniewolic- to metody tasmanskiej.....ech,jeszcze zaplaczesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''dziecko mnie znienawidzi bo nie będę pozwalać palic'' Nie, dziecko cie znienawidzi za to, ze je okradasz i bijesz. Moze jeszcze w piwnicy zamknij? Potem tylko uroczo powiesz, ze ratujesz mu w ten sposob zycie, i bedzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Nie znam zadnej osoby której zaszkodziło w wychowaniu rygor i dyscyplina + troska o zdrowie i bezpieczeństwo dziecka, zas znam wiele osob którym zaszkodziło bezstresowe wychowanie, postawa robta co chceta a rodzic na każdym kroku w alarmujących wyskokach dziecka bał się sprzeciwić a co gorsza czegoś zabronić co powodowało szkodliwości na zdrowiu ich własnego dziecka. Wtedy to jest zero troski Twarda milosci jest o wiele lepsza niż pozwalanie dziecko na rujnowanie własnego zdrowia , bo to wygląda jakby dzieciak byłby takim rodzicom obojętny i mają w nosie co z swoim zdrowiem i życiem robi , bo niuniusiowi nie można czegos odmowic Ja p*****lee takich rodzicow, jak ja się ciesze ze bylam wychowywana w twradej miloscie, w której dostrzegałam troske i dbalosc o moją osobe ,a nie pozwalanie na wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze napisalas, Tasmanska. Dzisiaj mamusie po prostu sa bezradne, wola nic nie robic bo przeciez to nic nie da. I boja sie dziecku czegos zabronic, dac szlaban itd. Bo przeciez zamkniecie w domu to terror. Rodzice boja sie wlasnych dzieci, boja sie podjac odwazna decyzje. Ja bym zabronila dziecku pracowac gdybym wiedziala, ze zarabia na fajki. Sorry, nie mogloby kupic przy okazji innych rzeczy za swoja pensje, wiec odczuloby, ze palic nie warto. Ja dostawalam szlabany, mialam odbierana kase, mialam zakazy. I moim rodzicom jestem naprawde wdzieczna za to, jaka dzisiaj jestem. Wlos mi z glowy nie spadl mimo, ze okres buntu mialam burzliwy. Znam swoja wartosc, nie mam traumy z domu. I kibicuje was, nowoczesne mamusie, troche wiecej odwagi. Macie dzieci i musicie je wychowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
To nie okradanie, to jak najbardziej dozwolona prawnie rodzica reakcja Pisalam, rodzic do czasu pełnoletności dysponuje i rozporządza niepełnoletniego dziecka pieniędzmi. Jeżeli gowniarz wydaje na uzywki rodzic tym bardziej ma prawo zabrać mu kapital i sobie przywłaszczyć , jaki należy do RODZICA w świetle prawa a nie do małoletniego Jak ukończy 18 lat wtedy odpowiada za swoje rzeczy, jest właścicielem własnych pieniędzy, do czasu niepełnoletność nie jest zadnym i niczego wlascicielem O mojej pc to się nie martw, nie bije i nie okradam bo nie mam takiego prawa ,ani władzy, nie jestem jej rodzicem, pisałam o tym w poscie o 11:01

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No,to widac po sposobie bycia...zapalczywa,zacietrzewiona baba,ktora zabiera glos w dyskusji,ale jej madrosci to tylko teoria,nie majace zadnego pokrycia w rzeczywistosci...ochlon,kobito i poczekaj...a sie zdziwisz ,co ci los zgotuje.Ze niby nie pozwolisz na to? Z twoim podejsciem,nikt cie nawet pytac nie bedzie,bo narazie mala sie ciebie boi i nie fika,ale kiedys przestanie sie bac i da ci do wiwatu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
gość dziś - otóż to . BINGO .Przywracasz mi wiare w rozsądek ludzki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Nie teoria, nie teoria, żadna teoria :) Wiem doskonale o czym pisze Ja również bylam kiedyś nastolatka, której głupie pomysły potrafily do glowki strzelić i gdyby nie moich rodziców karna reka i bolesna naprawdę na zlą drogę bym zeszla. Nie miałam na to pozwolenia, balam się ich i chwala bogu Dzięki ich konsekwencj i milosci wobec mnie nie pozwoliły abym robiła to co mi się zażyczy szkodząc własnej osobie. O nie ,nie .Dbali o mnie, ale przejaw złamania zakazu karcili, i słusznie, bardzo dobre postepowanie Ja jestem za , ale wiem, to nie sa popularne metody w dzisiejszym wychowaniu dzieci, lecz sprawdzały się doskonale w przeciwieństwie do dzisiejszego bezstresowego chowu Nie wierze w wychowanie bez kar, a nastolatkom pozwalanie na ich fanaberie szkodząc własnemu zdrowiu to jest nieudolność wychowawcza, taki rodzic powinien mieć kuratora ze pozwala własnemu dziecku na niszczenie zdrowia własnego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja sie kryje juz 12 lat. Brak kieszonkowego w niczym mi nie przeszkodzil. Rodzice przypuszczali że pale ale nigdy nie przylapali z papierosem w rece do dzis.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Mala nie się nie boi i fika , nawet za bardzo, oj sobie za wiele nie raz pozwala. Jakby się mnie bala to by nie podskakiwała tak, no ale wlasnie nie boi mnie się w ogóle i zbyt bardzo sobie pofolguje i jej zuchwalstwo az bije po oczach To jest właśnie to o czym pisałam, jakiś ułamek stresu wobec dorosłego powinien być ,wtedy dzieci sobie nie pozwalają na tyle, ile sobie pozwalają, gdy się nie boją nic a nic bo wiedzą ze klapsa nie dostaną i hulaj dusza piekła niema

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shug Avery
Tasmanska, wiecej osob tak mysli :) Z dzieckiem trzeba rozmawiac, rozmawiac, rozmawiac. Ale sa sytuacje, w ktorych rozmowa to za malo, albo rozmowa nie dziala i dziecko ucieka sie do klamstwa. Nie mozna wtedy biernie sie przygladac bo 'co ja moge zrobic'. Mnie rozwala taki argument, ze nic sie nie da zrobic, wiec autorko nie badz zdziwiona. To najczesciej pisza osoby, ktore sobie nie radza, nie potrafia czegos wlasciwie przekazac i nie zbudowaly u swoich dzieci autorytetu. I te dzieci ich nie sluchaja. Autorko, zycze wytrwalosci i duzo rozumu. Zdrowie Twojej corki jest wazniejsze nic ciasne myslenie niektorych kafeterianek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To,co dzialalo na nasze pokolenie niestety nie przeklada sie na dzisiejsza mlodziez....niech tylko w towarzystwo,,odpowiednie" wdepnie,to twoje teorie wezma w leb...a wiesz,czemu tak pisze? Bo tez mi sie kiedys wydawalo,ze takie problemy nigdy mnie nie beda dotyczyc i tez bylam przekonana,ze to ja jestem decydentem w zyciu mojego syna....nooo,do czasu,gdzie w tej xhwili,ani kij,ani marxhewka...Nie bylam matka,krora rzadzi dziecko,byly jasne zasady i kosekwencja i jak juz pisalam- do czasu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
A nie, wróc. Jednak okradlam kiedyś dziecko... kiedy demonstrując swoją złość i robiąc mi na złość na moim oczach rozpieprzyla moją rzecz, która poszła w drobny mak, wtedy bez ceregieli wyjelam z jej skarbonki wartość zniszczonej rzeczy, nie cackalam się . No faktycznie złodziejstwo jak się patrzy .Z dwa razy tak się stało nawet nie czekając na męża tylko sama sprawę tak zalatwolam z miejsca, ehh jaki ze mnie tyran ,ze małego wandala pieniądze z skarbonki wzielam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Shug Avery- tak samo mysle , właśnie to samo chce przekazać oczym napisales/łas Rozmowa, prośby, tłumaczenia na pierwszym miejscu, ale jeśli dziecko-nastolatek nadal brnie w kłamstwa ,nie przestrzega zakazow to jednak nie ma co więcej przymykać oka, ani poblazac, ukarać trzeba , nie ma innego wyjscia Ja daje szanse poprawę, nie karcę za pierwszym razem,, ja sama nie daje kare od razu, wcześniej jest rozmowa obszerna, dopiero kara jest za REPETE Napisze od siebie ,ze nie raz po dobroci rozmową sprawę się załatwi,fiajnie ,przybita piona i na tym koniec ale bywają takie sytuacje ,ze ani po dobroci rozmową, tłumaczeniami, dawanie szansy nie idzie dotrzeć i kara wtedy jest nieodzowna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedziesz mials niezle pierepalki z pasierbica...i nie dlatego,ze nie jestes jej biol.matka...twoje nastawienie i zlosc zniszcza jakiekolwiek relacje miedzy wami,ktore i tak sa nie najlepsze :-o i co wtedy? Do domu dziecka ja wyslesz,do poprawczaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój dziadek zmarł na raka płuc po 40 latach nałogowego palenia papierosów, pokaż córce jak wyglądają płuca palacza, wytłumacz jakie substancje zawiera papieros, do czego to prowadzi. Ze mną mama zawsze rozmawiała o takich sprawach, o narkotykach również. Raz zapaliłam papierosa i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
gościu każdy kija ma dwa końce, zdziwilabys się kto jest tym bardziej tyranizowanych, oj zdziwiłabyś się . Ja mam ręce uwiązane, dzisiejszy trend stawia dzieci prawa na piedestał . Dzieci mają prawa a dorośli obowiązki na to wychodzi A ja wysyłać to mogę sobie nawet dziecko w kosmos, tyle mogę Spoko, nie pozabijamy się, choć na małolaty odpaly jestem przygotowana bo ma na to zadatki , no ale nie można być wiernym ,trzeba dzialac na bieżąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
nie można być BIERNYM ,miało byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tu doszlysmy do konsensusu.... ;-) nie tylko ty masz rece zwiazane,ja,jako biol.matka rowniez,bo prawa dzieci sa ponad prawami rodzicow i stad problemy roznej masci... I chocby skaly sraly,czasem nic,ale to nic zrobic nie mozna...bo dzieci maja prawa...ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale p*********e jak potłuczone .Moj ojciec ma 60 lat i pali do 14 roku zycia . Nie raz dostał od ojca wp*****l i co pomogło ? nie pomoglo. Tak samo moj maz pali od 15 roku zycia i wszelkie prośby ., groźby rodzicow nie pomogły .Jak ktos bedzie chciał palic to bedzie . Jako rodzice możecie powiedziec "Nie pal bo to szkodzi zdrowiu " ale dzieciak jak bedzie chciał to i tak bedzie palił .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jednak mysle ,ze rodzic ma większy wpływ i więcej praw do swojego dziecka niż nie rodzic Mieszkam z szwagierką i jej synem, widzę ile ja mogę do niego ( prawie nic a bywa strasznym bachorem) a ile może sobie pozwolić moj brat do niego , pod warunkiem ze mamusia za synusiem się nie wstawi, bo brat syna krótko trzyma a przy szwagierce bachor okropny . Ma 13 lat i od I gimnazjum straszny się zrobil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety...gimnazja to straszny niewypal edukacyjny....ciagle gowniarz,ale mysli,ze wszystkie rozumy pozjadal,a juz o tym ,jakie to prawa maja,to w nocy ci wyspiewa,ale zapytaj o obowiazki,to wody w gebe nabierze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tasmanska Moi rodzice pozwalali mi na wiele. Kiedy by lam nastolatka robilam różne glupoty. Rodzice tlumaczyli i pozwalali uczyć się na bledach, nigdy nie bili, nie krzyczeli. I co? Nie wyroslam na patologiczna pijaczke czy cpunke. W pewnym wieku zrozumialam ze pewne zachowania nie maja sensu i do niczego nie prowadzą. I dniem twierdzić, ze gdybym byka wychowywana samymi zakazami, karaniem, biciem to nie przyniosloby to nic dobrego. A tak, dzięki zrozumieniu i otwartym rozmowom z rodzicami, potrafi lam się opanować i dojść do wielu wniosków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Uczyć się na bledach pozwala sie ,kiedy jakiś czyn czy pomysł nie zagraża dzieciakowi życiu, zdrowiu czy bezpieczeństwu w poważnym stopniu nieodwracalnym Jakbyś robiła wyścigi miedzy samochodami na jezdni to zapewne rodzice dalej nie pozwalaliby ci się uczyc na własnych bledach, bo w jednej sekundzie twój bląd kosztowałby ciebie i rodzine tragedią Tak samo jak spożywanie trucizny papierochowej, narkotykow ,czy chodzenie po parapecie na 10 piętrze , ja pierdziele takie pozwalanie dziecku uczyc się na własnych bledach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Wierze w skuteczne wychowanie bez bicia niektórych dzieci, ale nie wierze w poprawne wychowanie bez kar i zakazów jakiegokolwiek dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×