kobiety są niesłowne

Podkreślę jedno Twoje zdanie: "Ludzie nie zwracają uwagę na to co piszą, mówią, obiecują." Może raczej tak powinieneś nazwać temat, a nie "kobiety...."? Nie wszystko co ludzie mówią jest obietnicą. Może nie potrafisz wyczuć kiedy mówią na poważnie, a kiedy tylko tak sobie gadają? Poza tym, do przykładów też się przyczepię. Jak że odniosłeś się do kobiet, jak przyrównam to do pewnego mężczyzny, z którym chciałam czegoś więcej w życiu. Jak powiedział, że będzie o 18 na gg, to był o 19, jak powiedział, że da mi znać jak poszło, to albo wcale nie skomentował zdarzenia mimo moich pytań, albo dopiero po tym jak zapytałam dzień później (żeby dać mu czas na wywiązanie się z danego słowa). Jak powiedział, że się spotkamy, to wymyślił pretekst do kłótni (obrażony się nie spotykał) albo odwoływał w ostatniej chwili. Jak powiedział, że coś zrobi, to też rzadko kiedy zrobił. A co do mnie? Jak powiem, że się będę uczyć, to znaczy, że taki mam zamiar, że chcę to robić, ale czasem mi się nie udaje. Coś wyskoczy, brak mi siły woli. Jak powiem, że nie lubię muzyki klubowej, to wcale nie znaczy, że mnie w klubie nie spotkasz, bo czasem koleżanka robi tam urodziny, inna panieński, a jeszcze inna organizuje tam spotkanie klasowe, więc dla towarzystwa się pojawię, choć muzyki wciąż nie lubię. Jak mówię, że za dwa dni mam wolne, a Ty nie określasz się, że chcesz się za dwa dni ze mną widzieć, to ja sobie robię plany i ten dzień już po kilku godzinach, albo dzień wcześniej może okazać się, że nie jest wolny. Jak mam się spóźnić, to zadzwonię. Nienawidzę się spóźniać. Jak mówię, że się odezwę, to się odezwę. To raczej ja się zawsze wkurzam, że ktoś powiedział, że się odezwie o danej porze i nic (ew z opóźnieniem kilka godzin) i to niezależnie od płci. Więc zastanów się, czy to kobiety tylko, czy ludzie ogółem. I czy Ty może źle tego wszystkiego nie odbierasz?

"Jak że odniosłeś się do kobiet, jak przyrównam to" Miało być "Jako że odniosłeś się do kobiet, ja przyrównam to" *

więc jako kobieta wiem, że jak ktoś interesuje to ja poczekam wręcz, będę gotowa wcześniej żeby sie zobaczyć, skoro one tak nie miały znaczy nie są zainteresowane Tobą, nie podobasz się im...

Spoko, tez nie jestem zainteresowany, bo to ostatecznie jednak facet wybiera. Z jedną mam taki układ, że jak jeszcze raz złamie słowo to dostanie klapsa na gołą pupę - zgodziła się (ale mam nie być brutalny). I tak złamie, np. pójdą klasy za brak odpowiedzi na smsy. Żeby była sprawa jasna, mam z tymi dziewczynami relacje seksualne, a czasami gonią tak za mną, że nie wiem którą wybrać. A czasami jest pustka. Słowo łamią co chwile, przyzwyczaiłem się. Takie są kobiety. Powtarzam też po raz 3ci, że nie czuje się odrzucony. Ja nie rzucam słów na wiatr i nikomu nic nie obiecuje, bo mam bardzo silny charakter wyrobiony na studiach i pracy.

przepraszam ale bardzo mnie bawisz, uśmiałam się przy komputerze. wybacz...

Jestem facetem i powiem ci autorze topiku tak: generalnie masz rację, tyle, że trochę d**ek z ciebie. Skończ o tym swoim biznesie, dedlajnach itd. Czytać się tego nie chce. Kobiety są niesłowne, lubią testować facetów i pogrywać sobie. Osobiście nie zadaję się z takimi, bo niewiele są warte. Co najwyżej postaram się trochę, żeby taka mi dała, a następnie kopnę ja w tyłek. Potem piszą tu takie porzucone, że facet wydymał i zostawił. No a co miał zrobić z taką co mu wali numery od samego początku? Tylko wydymać i zostawić.

Autorze, jesteś beznadziejnie drętwy i upierdliwy w swoich wywodach.