Nienawidze rodziny mojego partnera,zniszczyli nasz zwiazek:(

Wtracali się w nasze życie,krytykowali wszystko co robilam.Buntowali go przeciwko mnie i w końcu osiągnęli swój cel.Czemu mnie tak nienawidza? Bo chciałam nauczyć mojego faceta asertywnosc,tego aby uwierzył w siebie i nie dał się obrazac,poniewierac i wykozystywac.Nie odpowiadało mi zrywanie się z łóżka o pierwszej w nocy i notoryczne holowanie jego pijanego braciszka na chate,wieczne wspomaganie finansowe i chamskie żarty o moim partnerze.A najgorsze w tym wszystkim jest to,że on nie potrafi się postawić.Matka oczekuje od nich w sensie czwórki rodzeństwa jedności i zgody.Mój chlopak ma ojca alkoholika i nie chce sprawiać w życiu więcej przykrości matce,cierpliwie wszystko znosi.Ja niestety nie potrafiłam odeszlam...ciężko mi z tym nienawidzę ich:(

partner to nie mąż.A ty nie jestes od nauki asertywności,brat mu bliższy niż ty jako konkubina.To ty byłaś tą która chciała izolowac faceta od rodziny.Widzisz,nie udało się judzenie.Myślałas że da soba manipulować.

Kochany brat który nabija sie,że jesz resztki z podlogi ... faktycznie ta braterska miłość ...