Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Chciałam się rozstać z chłopakiem a zaszłam z nim w ciążę...

Polecane posty

Gość gość

Witam, mam 24 lata i od 5 lat jestem w stałym związku z moim chłopakiem w tym wieku aktualnie 30 lat. Sytuacja życiowa sprawiła, że mieszkam u niego,wraz z jego rodzicami i babcią. Na początku (ok 3 lata temu) układało się wszystko ok.Jednak od 1,5 tora roku jest coraz, coraz gorzej.Mama mojego chłopaka stwierdziła, że niezdrowo interesuję się jej mężem a ojczymem mojego chłopaka. W rzeczywistości nie miałam żadnych niemoralnych intencji ale z czasem przykrej atmosfery zaczęłam sama sobie nie dowierzać.Jakkolwiek niemądrze to brzmi.Od dawna również między moim chłopakiem a mną jest dosyć ciężka atmosfera.Nie akceptuje gdy on zwraca się do mnie wulgarnie i moim zdaniem nie można tego usprawiedliwać nie przyjemnym spojrzeniem.Coraz mocniej atakowana z strony mamy chłopaka i czasem też i z jego strony przestałam odkrywać radość nadchodzącego dnia.Tłumaczy łam sobie, że gdy zakończą się prace w gospodarstwie gdy będę najbardziej potrzebna odejdę z tego domu. I tak też zrobiłam z miesięcznym opóźnieniem ponieważ było mi niezwykle trudno emocjonalnie gdyż szczere uczucia żywiłam do mojego chłopaka.Gdy odeszłam byłam w dużym stresie.Miałam okres niewymuszonej głodówki ok. 3 tygodniowej,miałam problemy z zdrowiem - spuchł mi ząb i to jeszcze wzmożyło moje niejedzenie. Nie zdziwłam się, że w tym stresie mój okres to było drobne kilku dniowe plamianie.Jak jednak się okazało piersi mnie non stop bolały i czułam się nie swojo. Odeszłam od chłopaka, rozsta lam się z nim, wrócilam do niego po 3 dniach bo jego mama dzwonila ze tu tak pusto, ze nie wie co babci mówić, chlopak pisała, czekał.Wróciłam.Zrobiłam test.Ci aza.a tu nic się nie zmieniło.Chłopakowi skłamałam ze nie ci ąża.Bylam u lekarza. W ten czwartek prawdopodobnie 6 tydzien. a w domu bez zmian.Znow cierpie.A teraz bede miala dziecko z nim.Nie chce z nim byc, w tej rodzinie.Nie chce.... A jeszcze się okazalo, ze poznalam faceta, ktory za mna szaleje i choc nie zgrzeszylam z nim, nie spotkalam sie nawet tylko pisze sms od 4 miesiecy to ewentualnie czuje ze z nim wychowam dzidzie.Czy jednak jestem skonczona sz m a ta ze tak postepuje?Czy mam na sile byc z kims?Mysle o samobojstwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie myśl o samobójstwie! Miałam troche podobnie. Między mną a partnerem się psuło, pare razy aby się pogodzic się kochaliśmy. Kiedy odeszłam okazało się że jestem w ciąży. Wiedziałam że on nie jest materiałem na ojca więc mu nic nie powiedziałam i wyjechałam z Polski. Byłam sama. O mojej ciąży wiedzieli tylko ludzie z innego kraju. Byłam młoda, miałam olbrzymie plany na przyszłość i tak naprawdę powinnam się albo zabić albo wybrać aborcję. Tylko wciąż go kochałam i chciałam coś po nim mieć. No ale teraz jestem mamą 14 letniej Ivetty i mieszkam w Polsce. Nie zabijaj się, jeśli nic do niego nie czujesz to odejdz, tylko powiedz mu o dziecku. Ja z początku nie powiedziałam, co było błędem, bo każdy zasługuje na to by wiedzieć że jest rodzicem. Może tego nie zaakceptować ale powinien wiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje serdecznie za odpowiedz. :)))Boje sie ze wtedy jego rodzina odbierze mi dziecko.On ma bardzo ostre poglady dotyczace kobiet, kobiet ciezarnych, praw do dziecka itp. To jest jeden z tych co nakrecaja sie na filmie "Tato". Boje sie odejsc. Kazdego dnia slysze jaka jestem zla, nie mysle itp. A jednak nie umiem powiedziec: dosc.Odchodze. Zrobilam tak raz to wyrzucano mi egoizm.I wrocilam i teraz siedze znow w tym samym. On mnie wyzwie, jego mama rozwnie z powie jakim jestem debilem... A dodatkowo ona jest moja przelozona. A chlopak nie pracuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×