nie mam gdzie mieszkać.

mam 18 lat i nie mogę wytrzymać w domu. ojciec powiedział ze jak mi się nie podoba to żebym się wyprowadziła albo wzięła sznurek i poszła się powiesić. 2dni byłam u koleżanki teraz 2dzień u babci ale ile tak można. co mam zrobić mam jeszcze 2lata szkoły. nie wiem gdzie się podziać.

zamieszkaj z babcia a ojca podaj o alimenty

a pozostała część rodziny?

Może lubisz luz a tata dba o honor córci.Czemu nie chcesz mieszkac z rodzicami,jaśniej napisz?

a internat? dowiedz sie ile kosztuje

Masz gdzie mieszkać, ojciec Cię praktycznie nie wyrzucił. Pomyśl sobie, jak żyje moja kumpela. Spierdoliła z ośrodka, i włóczy się to tu, to tam. Chodzi brudna, kumpluje się ze starymi dziadami, związała się ze starszym brudasem równiez jej pokroju. Aż włos się na głowie jeży, więc nie narzekaj :o

skąd jesteś ?to może cię przygarnę

Pewnie jej każą się uczyć i sprzątać po sobie, bezczelne wapniaki

babcia mieszka za ścianą chociaż jest drugie wejście. a druga 12km ode mnie tylko ona ma straszne warunki i nie ma miejsca. matka jest za ojcem. a za internat nie będzie miał mi kto płacic. wstydzę się o tym mówić. a alimentów nie będzie mi płacić bo nie ma dużych dochodów (pracuje na czarno )i powie ze nie pracuje wgl.