Pewnie zostane oskarzona o kradziez

Zalamie sie chyba albo powiesze. Pomozcie bo najczarniejszy scenariusz mam przed oczyma. Moja wspollokatorka wyjechala na wakacje. Niestety zapukal dzis do niej kurier z paczka. Powiedzialam ze tej paczki nie odbiore, a on nalegal. W koncu powiedzial ze wrzuci ja do skrzynki. Zadzwonilam do kolezanki i jej o tym powiedzialam. Potem schodzilam wyrzucic smieci i zajrzalam do skrzynki, a tam nic nie bylo. Plakac mi sie chce. Tylko ja i ona mamy klucz do skrzynki. Wyjde na zlodziejke.

Jaka kradzież? Przecież niczego nie podpisałaś

Nie podpisalam niczego.

Pisalam smsa do tej kolezanki i dzwonilam ale ona nie odbiera juz ode mnie telefonow Najgorsze ze jak szlam wyrzucic te smieci to te drzwiczki od skrzynki byly uchylone, tak jakby listonosz probowal wlozyc tam te paczke albo wlozyl nawet.

Może wrzucił do innej skrzynki, popytaj sąsiadów

Weź od koleżanki numer listu przewozowego i zobacz co się dzieje z tą paczką. Pewnie chciał Cię tylko postraszyć.

Nie wiem, bylam zla dzisiaj i nie bylam mila dla tego typa z paczka. Nie wiem co teraz mnie czeka.

Bierzesz z pupy do ust?

Chyba zaczne jak mnie zamkna w pace.

jedyną osobą odpowiedzialną za to co się stało z paczką jest kurier. także don't worry ;)