Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lucyferka1993

"Piękna, ale..." Czyli: Dlaczego on mnie nie chce?

Polecane posty

Gość Lucyferka1993

Przepraszam za głupi tytuł, ale nie wiedziałam jak to nazwać ;) Mam duży problem. Kocham się w pewnym chłopaku z roku. Na chwilę obecną się kolegujemy całą paczką i rzadko jesteśmy sami. Natomiast często gadam z nim przez telefon. Czasami nawet od 22:00 aż do 7:00 i za godzinę widzimy się na zajęciach :D Pewnego razu zeszło na temat jego życia uczuciowego. Oznajmił mi, że nie chce mieć dziewczyny. Ewentualnie może mieć później dziewczynę i raczej wolałby jedną na całe życie (dodam, że przyznał mi się, że nigdy żadnej nie miał ani normalnie, ani w łóżku. Pomyślałam, że to bardzo fajnie, ale z drugiej strony, że nie jest mną zainteresowany, bo przecież on nie chce dziewczyny. Trudno. Wszystko by było ok, gdybym za około tydzień nie usłyszała, że jestem najpiękniejsza na roku, jak nie na uczelni. Zrobiło się niezręcznie, więc za chwilę dodał, że to polibuda i nie ma za dużego wyboru. I żeby nie było, nie lizał mi d**y, po prostu gadaliśmy o wyglądzie różnych ludzi i tak stwierdził. Jakieś dwa miesiące temu powiedział, że najbardziej mnie lubi z całej paczki, bo mam najlepszy charakter. Z kolei około 3 tygodnie temu oznajmił, że nigdy nie spotkał tak z******tej dziewczyny jak ja, bo one są zazwyczaj puste i głupie. Wszystko oczywiście w luźniej rozmowie także nie były to takie komplementy rodem z harlequina. A parę dni temu gadaliśmy o naszych własnych wadach. Zapytałam się w końcu jego jakie ja mam. Odpowiedź: "nie chcę kłamać, ale nie chcę też ci lizać d**y, także przemilczę". Wywnioskowałam, że dla niego nie mam wad. Po za tym jeszcze takie codzienne sytuacje przy grupie w stylu co umiemy zrobić w domu. Ja nie umiem gotować, ale za to lubię sprzątać. On odwrotnie. Od razu kolega palnął, że bylibyśmy dobrym małżeństwem. Ja udałam w****ienie, a mój luby tylko się uśmiechnął i powiedział, że chciałby taką prywatną sprzątaczke jak ja. Oczywiście wszystko w żartach xD Musiałam udać obrażoną, ale pół nocy nie przespałam, tak się cieszyłam. Ale mimo to wszystko on przegnał moje fantazje i marzenia, mówiąc wczoraj to, co przytoczyłam na początku. Nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Nie można tutaj spekulować: jestem dla niego idealna (nie, nie mam zawyżonej samooceny - stwierdzam fakty). To dlaczego do cholery on mnie nie chce? Co jest ze mną nie tak? Czy on mnie sprawdza? Bo tak mi zamieszał w głowie, że nie wiem już nic. Dodam tylko, że jestem od niego rok starsza, bo za pierwszym razem matura super, ale nie zdałam egzaminu wstępnego z rysunku i przystąpiłam za rok :) Może to ma jakiś wpływ na niego, chociaż wątpię, żeby był aż taki niedojrzały. Głupio mi natomiast spytać, czy przeszkadzałoby mu gdyby dziewczyna była starsza, bo od razu się kapnie, że chodzi o mnie. A ja zanim powiem mu co czuję, chcę mieć pewność, że mnie nie odrzuci. Taki typ człowieka ze mnie :P Się rozpisałam, może ktoś przeczyta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucyferka1993
UP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem on Cie lubi i jako kolezanke komplementuje. Nie ma zadnych erotycznych podtekstow w jego wypowiedziach, chyba facet, którego pociąga kobieta zachowuje się inaczej a nie jak dziecko, wiec raczej kurtuazyjnie mowi niektóre rzeczy, po prostu chce być mily i sprawić Ci przyjemność, inaczej mowiac nie iskrzy miedzy nim a Toba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Woli cie w roli kumpeli a nie dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×