Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

niektore mamy i babcie to mają laicik

Polecane posty

Gość gość

Widzę 8\10 miesieczne dziecko siedzące od godziny w wózku, jego babcia zaczytana. Twardy chlop. Moja córka w jego wieku udawala ze chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8-10 miesięcznie miało być!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
810 miesięczne? to stary dziadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chodzi o to że zazdroszczę tak spokojnego cierpliwego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O co ci chodzi, Myślisz ze dzieciak tak całe dnie siedzi,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dziecko takie jest. Nie wymaga w ogóle aprobaty. Od noworodka przesypiała całe noce, nie budziła się na jedzenie ani picie i tak jest do dzisiaj. Prawie w ogóle nie płacze, gdzie ją posadzę tam się będzie bawić. Teraz ma 10 miesięcy, zaczyna chodzić bardzo się cieszy jak na nią patrzymy, ale kiedy odłożę ja do łóżeczka na spanie, albo leżakowanie bo muszę coś posprzątać, to nie spotykam się z żadnym sprzeciwem. Jak jej się nie chce spać, to bawi się zabawkami a po godzinie zasypia. Idąc na spacer spokojnie mogę poczytać książkę na ławce, porozmawiać przez telefon a moje dziecko tylko słucha i się uśmiecha :) nie wiem co to są kolki, nocne wstawanie, płacze do czerwoności, marudzenie, wymuszanie, grymasy itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może jest chore? Nie pomyślałaś o tym? Sąsiadów dziecko też ciągle w wózku, na początku się dziwiłam a potem się dowiedziałam-problemy z napięciem mięśniowym, rehabilitują, dlatego tak grzecznie siedzi. Ma skończone 2 lata, teraz jakoś 2 i pół i dopiero w tym roku jest nadzieja, że będzie chodzić. Puknij się w głowę, a potem pomyśl co to za lajcik-ciągłe rehabilitacje, bieganie po lekarzach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:35 - typowa polka. jak coś to choroba, nieszczęście :D do głowy temu nie przyjdzie, że na świecie życie jest piękne i nawet dziecko może ktoś mieć grzeczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 14:37 moja wypowiedź dotyczyła autorki-nie innych wypowiedzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje tez takie bylo. Żadnego wiszenia przy cycku ,żadnych kolek , alergii .Jadło spalo albo jeździło godzinami w wozku.Pol dnia mogłam chodzic z wózkiem po mieście i nigdy nie chciala na rece. .Teraz ma prawie 4 lata i nadal jest taka spokojna i cierpliwa. ....ot taki typ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja właśnie o tym pisze :D że autorka zauważa, że czyjeś dziecko jest grzeczne i spokojne, pisze o tym na forum, a ty wypisujesz o nieszczesciach i slabych napieciach, rehabilitacjach i pukaniu w głowę. Puknij to się ty smutasie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, że moje dziecko to też żywe srebro autorko :) To też ma urok!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i mi przychodzi do głowy że dziecko może być grzeczne, bo sama takie mam-urodził się w styczniu, potem dopóki można było spokojnie posiedzieć na dworze jak spał mogłam siedzieć i czytać książki, nocy nie przesypiał, bo najpierw byliśmy na budziku-musiałam go karmić w nocy, ale sam się nie budził, potem w nocy wstawał z przyzwyczajenia i na pampersa, potem budziłam bo nie chciał jeść mleka a przez sen coś tam zjadł zawsze, teraz ma 1,5 roku i nadal wstaje ale dlatego że dużo pije-również w nocy i po prostu przesikuje pieluchy. Oprócz tego mogę wszystko załatwić z nim-dzisiaj np byłam zapisać się do szkoły to on się bawił w kąciku, a ja wypełniałam kwestionariusze. Ale trzeba patrzeć na drugą stronę medalu-sąsiedzi też się cieszyli, że mają super grzeczne dziecko (i tak ja mam szoguna-akrobate) każdy lekarz mówił że jest ok, że jeszcze ma czas na siadanie, dopiero któryś lekarz z kolei (w ich przychodni się ciągle zmieniają) powiedział, że tak być nie może skierował do neurologa, okazało się że jest chore, dlatego ja wolę "szoguna" niż spokojne i grzeczne dziecko. Nikomu nie zazdroszczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu z 14:40, ale po co pisać o tym na forum? to trzeba ogłaszać światu tak jak niektórzy na facebooku piszą, że za oknem deszcz pada, lub że dzisiaj Wigilia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja owszem, miałam lajcik, dopóki mały nie raczkował- było po prostu cudnie, bezproblemowe dziecko które leży i gaworzy radośnie a ja mam czas i na zabawę z nim, i zajęcie się spokojnie domem, i czas dla siebie... Natomiast odkąd raczkował to był jeden wielki sajgon, i w domu, i na spacerach (bo wiedział już że może się sam poruszać i siedzenie w wózku wcale mu nie pasowało). Ale też się zdarzało że na spacerze padł, ja obok siadałam i słyszałam od przechodzących obok pań- "ale grzeczniutkie dziecko...".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja autorka. Moja corka nie chciała leżeć w wózku nigdy. W trzecim tyg. ŻYCIA leżała spokojnie ale juz w od 6 sie zaczelo. W 3miesacu musialam ją do spacerówki posadzić taka byla żądna bodźców a w 5 mies komunikowala iż żąda byśmy ją za raczki prowadzali. Musialam jej kozaki kupić bo po sniegu chciala chodzić. W 7 -8 w końcu nauczyła się raczkować i było już łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja Wam powiem, że żal mi dzieci, które ciągle tylko w wózkach siedzą. Widuję takie mamy i babcie, które prawie w ogóle nie wyjmują dzieci z wózka, nawet w parku. Dotyczy to dzieci ponad 2 letnich. Raz widziałam babcię z wózkiem w parku. Dzieciak powyżej 2 lat smutno patrzy na mojego biegającego 1,5 roczniaka i mówi do babci: -pobiegałbym Na co babcia: -siedź spokojnie. O, jak tu pięknie, nie byłam jeszcze w tej części parku.... Autentyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eee tam, mam dwoje dzieci. Starszy zaczal chodzic w wieku 9 miesiecy. Od tego momentu krecil sie jak w te i wewte. Spokoju nie bylo. Mlodszy zaczal chodzic w wieku 13 miesiecy, zawsze byl bardzo sotrozny (nie bojazliwy, ostrozny) i dlugo wolal chodzic za reke. W wozku siedzial, w lozeczku siedzial, w ogole to zawsze bylo dziecko potrafiace sie zajac, nigdy sie nudzi, nie narzeka. Starszy ma dzisiaj 18 lat i nadal pedziwiatr, sportowiec i jedna osoba w kilku miejscach naraz :D Mlodszy ma 13 lat i jest o wiele spokojniejszy, bardziej wywazony i zrownowazony. Rowniez zajmuje sie sportem (plywanie) ale jest zupelnie inny. Sa dzieci i dzieci :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem, że są dzieci i dzieci, ale takie nadmiernie spokojne małe dziecko mnie by zaniepokoiło. No ale zgadzam się, że są różne osobowości. Co do dużych dzieci trzymanych w wózkach - przodują w tym babcie i nianie! Sytuacja z życia - moja mama opiekuje się 2-3 godziny dziennie moją córką (2 latka), chodzi z nią na spacery zwykle na placyk, gdzie zbierają się nianie i babcie z osiedla. Moja córka jest bardzo *****iwa, energiczna, biega, wspina się po drabinkach itp. Ostatnio miała niegroźny upadek - wiadomo, jak to dziecko - nic się nie stało, ale moja mama mi mówiła, że jedna z babć zaraz to skomentowała "ja swojego wnuczka nie wypuszczam z wózka i mam spokój, nie będę za nim biegać i mi się nie potłucze nigdzie" A mowa o chłopczyku 2,5 roku! To jest dla mnie chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie też zaniepokoiło by tak spokojne dziecko Na pewno przyjrzałabym się dokładniej bo w naturze dziecka jest pewna krnąbrność, ciekawość ludzi swiata, dążenie do jego eksploracji Jeśli wszystko z tym dzidziusiem ok to pozostaje tylko pozazdrościć 100 % flegmatyka :-) Moja córcia tez jest spokojnym dzieckiem, ale nie aż tak Zresztą ja lubie jak psoci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale autorka pisze o dziecku 8 miesiecznym a nie dwulatku :D To dziecko jeszcze nie chodzi, nie lazi po zadnych drabinkach a charakter jak widac ma spokojny i ugodowy :D Nie, to nie jest problem. Nie kazde 8 miesieczne niemowle musi zajmowac soba pol swiata :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale ja właśnie piszę, że chore jest dla mnie trzymanie dwulatka w wózku. 8 miesięczniak wiadomo że jeszcze nie musi być tak r/u/c/h/l/i/wy, ale duże dziecko więzione w wózku bo babci czy niani jest tak wygodniej to już przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja Ewcia wygląda na minimum 2,5 - 3 lata a ma 16 mc i dopiero zaczyna uczyć się stabilniej stać Na chodzenie pewnie poczekamy jeszcze ze 2 - 3 mc Jak ide z nią na spacerze też nie jedna mama pewnie myśli że takie duże dziecko a w wózku jeździ :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja autorka. Nie martw się ja też tak miałam!:) Też moja duża była zawsze. Teraz ma 5 lat . Miała 3,5 jak przybiegła do męża i mnie na placu zabaw to było i pyta: ile ja mam lat mamusiu? No pokaż na paluszkach-mówię Pokazała -No to teraz policz Policzyła -No i tyle masz- mówię. Pobiegła do swojej koleżanki z którą się bawiła i mówi jej ,,mam trzy i pół" Na co ta koleżanka z degustacją na twarzy odpowiada :,,-co? to dlaczego ty jesteś taka duża? Ja mam 7 i nie jestem taka wysoka!" (była pół głowy niższa) To tylko jeden przykład, takich sytuacji mamy mnóstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×