MAM JUZ 32 LATA I NIE CHCE DZIECI..JESTEM Z TEGO POWODU OBRAZANA I WYZYWANA

jak umrzesz, to na swiecie nie zostanie po tobie nic. NIC !

a po tobie co zostanie? następny niewydarzony głupi facet? no, to wiekopomna spuścizna dla świata, faktycznie

po mnie pozostanie dom, wybudowany wlasnymi rekami. no i oczywiscie dwojka wspanialych dzieci, a kto wie z czasem bedzie moze i trzecie. ps. takze mam 32l.

myślisz, że ta spuścizna popchnie świat do przodu? jest do czegokolwiek potrzebna? ps. ja nie mam ani 32 ani 33 lat

Ten dom i tak zostanie sprzedany kiedyś nieeiadomo komu, jak nie przez dzieci, to przez prawnuki, na nowszy i ładniejszy mój pradziadek życie stracił budując za komuny dom, dziś jest problematyczny ten dom, bo stary i staroświecki, więc laska, która mieszka z rodziną sprzedała w pizdu niewiadomo komu a za 50 lat może tam będzie schronisko dla psów , kurrrwa, wy macie dzieci, byle komu było dwie pary złotych kolczyków przekazac i cztery ściany

zostanie czy nie zostanie i tak tu wracacie w kolejnych wcieleniach i przerabiacie na nowo wszystkie karmiczne długi które narobiliście w układach mąż dziecko itd więc nie ma co histeryzować z tym zostanie nie zostanie

wszyscy macie przodków tych samych :jaskiniowcy:-) i tak się wymiesza i tak

@Ewa333333 - nie chodzi o popchniecie swiata do przodu bo co ma reszta swiata do mojego domu?! liczy sie rodzina. ps2. : moj wiek byl drobna informacja nie dla ciebie, a dla pustej laski ktora zakladala ten temat.

Nie chcesz dzieci, to Twoja sprawa.Ja mam dwoje dzieci i nie wyobrażam sobie życia bez nich.

dlaczego zakładasz, że autorka jets pustą laską? tylko dlatego, ze nie chce dzieci? a może ty jesteś bardziej pusta co? bo dzieci kochasz najbardziej, bo to twoja krew, a nie swoja krew już jest gorsza i dlatego nikogo nie umiesz tak kochać i mąż jest numerem dwa w związku z tym, co?

no chyba w kontekscie tego, co pozostawimy po sobie, to nie rodzinie dzieci pozostawisz, tylko światu

a ludzie w klasztorach mnisi buddyjscy itp itd są też puści?nie za bardzo chcą dzieci

pusta zakonnica

rozumiem ze nie chcesz miec dzieci, ja tez nie chce i kazdy ma do tego prawo.Ale zycie z facetem bez slubu owszem i mnie, emigrantke i kosmopolitke, szokuje.20 latki moga tak, po 30 to patologiczny konkubinat i sex-zwiazek (to tlumaczone doslownie, nie wiem czy jest polski odpowiednik tego slowa) czyli ze jestescie razem tylko dla jednego ale nie zamierzacie brac odpowiedzialnosci ani sie wiazac

nawet pijaczka z dzieciakiem więcej warta niż pusta autorka

każdy powinien brać ślub wtedy gdy czuje że tego chce,nie patrząc na innych,nie robicie tak i dlatego są rozwody zdrady przekłamane miłostki pomyłki itp czasem los póżno zsyła właśnie tę osobę właściwą

patologiczny konkubinat? a to dlaczego? jakieś argumenty?

Hehe a za co mam brac odpowiedzialnosc w konkubinacie? :D

a za co w małżeństwie?

Oto jest pytanie. Nie bede brala za cos odpowiedzialnosci bo mnie papier zmusza. Jak bede chciala to wezme. Jak jestem w zwiazku nawet nieformalnym to pomagam partnerowi i on mnie, nie trzeba nam do tego papiera zeby wymuszac na sobie cokolwiek. Dlatego malzenstwa w wiekszosci sa nieszczesliwe. Ludzie przechodza w postawe roszczeniowa bo papier, a malo kto to zdzierzy. Nieladnie tak wyciagac po cudze.

malzenstwo to deklaracja bycia razem, wiernosci i wsparcia, przynajmniej z zalozenia.Konkubinat to zwiazek jedynie dla sexu, pozbawiony uczuc, empatii, wzajemnej troski i zezwalajacy na skoki w bok o ile mozna to tak nazwac , w koncu wiernosci sie nie obiecuje, mozna powiedziec otwarcie w ten weekend nie ma mnie w domu, jade z nowa laska nad morze

ot co :)

Tak jakby w małżeństwach nie było zdrad :D. Tyle są warte te deklaracje :D

gościu, a skąd wiesz, co my sobie w konkubinacie obiecaliśmy? byłas przy tym? jesteś naszym materacem? co wiesz o naszych uczuciach, troskach, empatii i seksie? no ludzie to juz zatracają wszelkie poczucie rzeczywistości, żeby takie pierdoły wypisywać....

nie przejmuj sie autorko w ogóle , pamietaj że najprawdopodobniej masz jedno życie i masz prawo przeżyć je tak jak Ty chcesz ,a nie tak jak wypada lub tak jak pragnie tego rodzina. Ja mam znajomą ,babka 36 lat ,też nie chce dzieci,ślubu ,podróżują sobie z facetem po świecie i pracują ,to w australi pół roku ,to w kanadzie rok , to znów w niemczech i każdy jej mówi że głupia jest ,a ona po prostu jest szczęśliwa.

ale wy jesteście nienormalni..'bez uczuć'...jasne, za to małżeństwo z dzieckiem jest zajebiscie dla uczuć: już nie to samo, ale będę z tobą, bo DLA DZIECKA wszystko..i wtedy druga strona nie jest z tobą z żadnych osobistych pobudek, tyllko dla dziecka, poprzez ciebie kocha dziecko (bo je urodziłaś) i to jest ważniejsze od pozostałych argumentów za które cię kocha kurrrwa jak takie mają byc te uczucia w małżeństwie....to ja wolę związek czysto dla seksu, bo to uczciwsze chociaż a i karty sa na stole, a tak wychodzisz za mąż, on cię uwielbia i myślisz, ze zawsze tak będzie, a dziecko zmienia wszystko

autorko, twój problem, to nie bezdzietność tylko bycie życiową ciapą do kwadratu, która pozwala sobie wejść na głowę nawet jakimś biurwom z pracy i sprzątaczce. i pewnie nawet kasjerki w biedronce cię nagabują o rozmnażanie.. ja mam 35 lat, dzieci nie planuję i nikt mnie nie prześladuje z tego powodu. kobiet, które nie chcą dzieci jest dużo, ale zazwyczaj nie są totalnymi ofermami z zerową asertywnością

o co tu glownie chodzi?jak dla mnie problemem nie jest bezdzietnosc ale zycie na kocia lape.samotna kobieta czy mezatka bez dzieci nikogo nie powinna bulwersowac, samotna przeciez nie bedzie sie puszczac na prawo i lewo a mezatka moze byc bezplodna (lub jej maz) lub miec wade genetyczna albo brak warunkow

wiesz co autorko powiedz tym wścibskim koleżanką z pracy że cieżko mieć dziecko z kobietą ,a ty preferujesz płeć piękną :D Ja akurat mam dziecko ,kocham je bardzo ,ale też żyję inaczej niż inni ,więc wiem co czujesz. tyle że ja podobnie jak Ewa33 nabrałam już asertywności i mam faktyczny ubaw z takich plot.

a co cię tak ta kocia łapa uwiera? czekasz na oświadczyny i nie możesz sie doczekac czy co? bo nie rozumiem, co cię interesuje, czy ktoś życie z kimś ze ślubem czy bez niego, jakie to może mieć dla ciebie znaczenie?