Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość xyz

Kryzys... przechodzony związek...

Polecane posty

Gość gość xyz

Mam 34 lata i jestem 9 lat w związku z mężczyzną 40 letnim. Nie mieszkamy razem. Schodzimy sie i rozchodzimy bo On nalega na dziecko, ja nie chcę bez ślubu. Ostatnio w ogóle przestało się układać. Jakiś rok temu kiedy mieliśmy przerwe pojawiła się ta trzecia. On zerwał kontakt, jak tylko wrócilismy do siebie. Kiedyś przez przypadek przeczytałam smsesa od niej. Czasem, któreś do siebie pisze, częściej ona. On zapewnia,że ta znajomość ma charakter platoniczny bo nie widują się ze sobą, ze względu na mnie zachowuje lojalność. Te ich wiadomości to wymiana poglądów, o muzyce, książkach. Ale widzę, że on jest nią mimo rzadkiego kontaktu zafascynowany. Nawet swojej matce naopowiadał jaki to z niej ideał i że takiej kobiety nigdy nie spotkał. Z urody patrzyłam na fb, nie cudo taki średni typ. Nie wiem co mam mysleć, nawet jeśli ona pozostanie tylko jako wirtualna znajomość to mnie to bardzo boli. Zgodzić się na dziecko, żeby przy sobie go zatrzymać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie nie. Powiedz mu ze albo się tobie oswiadczy bierzecie ślub i zrywa z tamta panią kontakt albo ty od niego odejdziesz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćxyz
Boje sie, że ślub także nie zatrzyma go przy mnie niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uciekaj od niego tyle lat razerm, dojrzali ludzie a nie mieszkają razem. Nawet jak będzie na jakiś czas dobrze to potem znowu pretensje. Zajdziesz w ciąże i samam bedziesz je wychowywać. Nawet jesli zakończy tę znajomość to i tak będzie cię to boleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stawiam tezę, że ty go nie kochasz. Przyzwyczaiłaś się do niego. Bawicie się w związek, bo skoro nie mieszkacie razem po 9 latach "chodzenia" to taka trochę dziecinada. Takie wieczne randkowanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
daj spokoj. 9 lat i nawet razem nie mieszkacie? Na dziecko sie aboslutnie nie zgadzaj bo bedziesz potem sama wychowywac, no chyba ze ci to odpowiada. Poza tym olej goscia. Masz 34 lata, poznasz kogos fajnieszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ogólnie on jest dla mnie dobry, niedawno zabrał na wspaniałe wakacje. Nie wiem czy mam bać sie tej kobiety, on naprawde stara się nie kontaktować z nią. Ale co z tego jeśli ona mu siedzi w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego nie bierzecie ślubu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nie chce , dopiero jak przyjdzie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz jaki jest Twój problem? Masz niskie mniemanie o sobie. To wystarczy, żebyś wiecznie bała się, wymyślała sobie powody dlaczego on interesuje się inną i wystarcza, żebyś była z nieodpowiednim facetem. Niektórzy faceci[kobiety zresztą też!] tak mają, że lubią potwierdzenia zainteresowania ze strony płci przeciwnej. Niektórzy z tego powodu nigdy nie potrafią stworzyć satysfakcjonującego związku. Bo facet będzie wyznawał kult fallusa - jak stoi to jestem, a kobieta [lub mężczyzna] będzie zawsze udawał/a kogoś innego niż naprawdę jest. Niektórym jest potrzebna opinia innych o sobie, a niektórzy wiedzą co tak naprawdę są warci i jeśli są w związku, to przede wszystkim nauczyli się ze sobą rozmawiać, ufać sobie, wyznawać podobne wartości..Co do "przechodzenia", to uważam, że do tego nadają się najbardziej stare buty. Ludziom można przypisać jedynie brak szacunku do siebie samych lub innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego robicie wszystko od końca , czy nie powinien być pierwszy ślub potem dzieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OreOre a co bys radził/radziła zakonczyć to??? Rozmawiałam z nim szczerze o tym wszystkim, jakos nie możemy dojśc do porozumienia. Ciężko mi też, kiedy powiedział, że ta dziewczyna to takie jego alter ego, zazdrosna jestem o tę ich byłą już bliskość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówiłam już on nie chce, a jeśli on czeka nadal na te swoja jedyna....???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie , moze ty nie jesteś tą jedyną ... dlaczego przez 9 lat na to pozwoliłaś , dla niego powinnaś być TY I TYLKO TY ... co nie powinno go ograniczać w kontaktach , ale nie takich ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może macie i rację co teraz godzic się na bylejakość?? Mam już 34 lata ciężko szukać kogoś teraz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z perspektywy moich prawie 50 lat zycia myśle ze jest coś nie tak w waszym związku ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zabolało mnie kiedys jak powiedział do kolegi, jak rozmawiali tak o życiu,że on nie chce układać sobie życia bo trzba znależć 2 połówkę, mieliśmy wtedy przerwę ale żona tego kolegi mi to przekazała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc sama sobie odpowiedziałaś ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przykre to ale ja przyszłości przy takim jego nastawieniu u was nie widzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No własnie tylko dlaczego do mnie wraca, twierdzi, że kocha. Zabiera na wycieczki. A jednocześnie podobno popija i wydzwania do koleg ów po nocach, że nie wie co ma robić,że tamta mu zamieszała w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze juz sie przyzwyczaił i odpowiada mu taki układ ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto, Ty mu nie ufasz, on opowiada innym o tej drugiej i o poszukiwaniach "drugiej połówki". Daruj, ale dla mnie to nie jest związek, a jakaś farsa. Ten układ trwa 10 lat. Przyjeżdżasz do niego i wtedy bawicie się w "związek". Fajna może być taka odskocznia od życia, ale mnie ciągle brakuje tu porozumienia, co do trwałości tego wszystkiego, pozbycia się lęków o przyszłość, wspólnych wartości. Bo każdy sobie rzepkę skrobie. Ty boisz się, on ma problemy jak nastolatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ufam, nie ufam. Pokazał mi smsesa od niej, napisała, że nie chce mu niszczyć życia swoją osobą, że sie wycofuje. On twierdzi, że tak bedzie. Zamotałam sie strasznie. Nawet jeśli ona zniknie z naszego życia, to jednak niesmak pozostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym pogoniła dziada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×