Czy ktoś się kiedyś na Was zemścił? Jakie to uczucie?

Jak myślicie, że już Wam się upiekło i jesteście bezkarni a tu się okazuje, że druga strona czekała, żeby Was dopaść ?

Ja tak miałam kupiłam sobie samochód za jego pieniądze i nie chciałam mu go oddać więc go podpalił sprawa jest w sądzie.

Tak, na mnie zemścił się gostek którego nie chciałam, jakie to uczucie? wiesz w sumie zwątpiłam w ludzi, był trochę bliższym znajomym który wydawał się super, ale nie chciałam nic więcej. Może nie zrobił tego celowo. Miałam rozterki żeby jednak spróbować ale wszystko minęło jak ręką odjął, w momencie kiedy okazało się kto mnie zaszczuwał przez gg, podpisał się jako jakaś tam panienka....żal to tylko o nim świadczy... ja bym się do tego nie posunęła więc jestem lepsza od niego i to poprawia mi samopoczucie :) i oczywiście cieszę się ogromnie że żadnej szansy mu nie dałam :D

w sumie wygląd odzwierciedla to co w środku :) naprawdę ;)

Nauczyliscie sie czegos?

Ja tylko tego że nie należy ufać ludziom i trzeba się nie przejmować i patrzeć tylko na siebie. Więc nie jestem dobrym przykładem

jeszcze nikt nigdy się na mnie nie zemścił...chyba po prostu nie mięli za co (albo mięli i próbowali, ale ja nic o tym nie wiem :D)

nikt się na mnie nie zemścił, ja mam ochotę na jednym kolesiu, ale nie robię tego bo nie chce siać zamętu wśród znajomych, ale uważam że należy mu się porządny kop w dupę za to, że przez niego płakałam w kibelku...

Zenscic sie to nie ,ale moje marzenie jest takie by odpowiedziala ta osoba przed sadem i dostala sprawiedliwy wyrok

A uważacie, że zemsta to dobry sposób na wyrownanie rachunków? Bo przecież odejście bez słowa to jak prezent dla takiego skurwiela jednego z drugim.

Nie zadajemy się z mściwymi

Na mnie nikt się nie zemścił, ale ja sam się zemściłem na kimś i to bardzo drastycznie. Teraz ta osoba jest na samym dnie przeze mnie.

mógłbyś rozwinąć? jestem bardzo ciekawa

co zrobiła ci ta osoba i co to oznacza że jest teraz na dnie?

Niestety tak. Były chłopak, którego zostawiłam dla innego. Z zemsty rozpieprzył mi 9-letnią przyjaźń z przyjaciółką, mało tego, rozpowiadał o mnie plotki, opowiadał o wszystkim co było kwestią prywatną, pokazywał archiwum wspólnych prywatnych rozmów. Nie obyło się również bez gróźb pod moim adresem. Niby rozumiem jego reakcję, sama bym pewnie podobnie zareagowała... Ale jego zachowanie przeszło wszelkie granice.