Ja się zachowuję jak dziecko, jeśli spojrzeć na to trzeźwo;(

Nie wiem czemu mam takie momenty, ze zachowuję się jak małe dziecko które wymaga opieki rodzica. Ogólnie jestem normalna prócz pewnych chwil:( Np. jak jestem zmęczona to mnie mój chłopak rozbiera, przebiera w piżamę, a ja dosłownie zasypiam na stojąco a on ze mnie wszystko ściąga nawet skarpetki i potem mnie przykrywa pościelą (w ogóle o tym nie myślę jak to wygląda, chcę tylko zasnąc), tak samo przy siku w nocy jak jestem zmęczona to ona czasem ze mną chodzi i mi pomaga usiąśc na kibelku, zakłada piżamę i prowadzi mnie do łóżka czaicie? Ktoś jeszcze tak ma?