Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dzisiaj dowiedziałam się, że jestem żoną wybraną przez jego rodziców.

Polecane posty

Gość gość

Małżeństwem jesteśmy 3 lata, mamy 1,5 tygodniowego syna. Jestem żoną idealną według moich teściów, czyli z bogatego domu, tak jak mój mąż. Dzisiaj stwierdził, że wybrali mnie jego rodzice, a dopiero kiedy urodził się nasz syn zaczął coś czuć do mnie, ale sam stwierdził, że to nie jest gorąca miłość, a ja głupia kocham go. Myślałam,że mnie kocha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam byc taka zona,ale niestety plany swoich rodzicow popsul synalek,bo zmajstrowal dzieciaka innej no i zeby lipy dla rodziny nie bylo musial sie z tamta ozenic i bardzo dobrze :) A o tym,ze tamci rodzice goscia chcieli mnie za synowa dowiedzialam sie od swoich rodzicow,bo babka sie wygadala kiedys tam przy okazji i strasznie ubolewala nad tym faktem,ze to nie ja jestem ich synowa lecz tamta :) Szczerze to wspolczuje takiego zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj... nie za ciekawie... ale wiesz? Ja na twoim miejscu zaczwlabym byc taka niedostepna a jednoczesnie prowokowala go :) niech facet zobaczy ze ucUciami kobiety nie mozna sie bawic. Bo chba logicsne ze skoro powiedzila Tobie cos takiego to poczulas sie.... strasznie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cholernie źle się poczułam. Przecież mam z tym facetem dziecko- cudownego synka, a dzieci z kapusty się nie biorą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i wiesz co ja dzisiaj przeczytałam? Że małżeństwa aranżowane przez rodziny zazwyczaj zaczynają sie niskim poziomem zadowolenia z małżeństwa, które w ciągu lat zaskakująco rośnie, a te wielkie miłości szybko się wypalają albo raczej gdy ludzie nei czują juz namiętności łatwo się oddalają. Jest Ci przykro bardzo, rozumiem, ale ja na Twoim miejscu nie rozpaczalabym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak mam nie rozpaczać ? Mój mąż mnie nigdy nie kochał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a powiedział Ci o tym bo??? masz mu być wdzięczna, że teraz coś poczuł?? I przez trzy lata udawał tak dobrze, że nic nie podejrzewałaś??Z kapusty dzieci się nie biorą ale też nie zawsze z miłości...chyba bym nie umiała być z kimś po takich słowach...nie wiem po co Ci to powiedział????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stellinkka
To fatalna sytuacja i straszna nieuczciwości z jego strony, i wasze małżeństwo jest zwykłym kłamstwem, bo w takim razie każde "kocham Cie" było kłamstwem, to przerazajace. Ja po takim czymś bym się spakowała z dzieckiem i wyprowadziła, facet musiałby błagac mnie na kolanach o powrót. Fałszywy chamowaty d**ek. Co zamierzasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Palant i d**ek...Na takiej podstawie powinni dawać rozwody kościelne...też już bym była spakowana po czymś takim...nie mogłabym żyć w takim kłamstwie ani minuty dłużej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem. Muszę brać pod uwagę to, że mam malutkie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po takich słowach byłabym na wskroś nieszczęśliwa w tym związku...więc dziecko by raczej szczęśliwego dzieciństwa z sfrustrowaną mamą nie zaznało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam o 180 stopni odwrotną sytuację. Ja pochodzę z dobrej bogatej rodziny, mój mąż niestety nie. Jego rodzice uważają, że ożenił się ze mną dla kasy a nie dlatego, że mnie kocha. Śmiech na sali normalnie, bo mój mąż nie wiedział z jakiego domu pochodzę jak zaczęliśmy razem być. Wyjechałam na studia do innego miasta, chciałam rodzicom pokazać, że sama sobie poradzę, chociaż mieli pieniądze na to, żeby opłacić mi studia zagraniczne i mieszkanie tam. Chodziłam na studia na które sama pracowałam, wynajmowała mieszkanie sama. Rodzice tylko przyjeżdżali czasami z kontrolą czy nie żyje mi się źle, czasami chcieli mi wcisnąć zaskórniaki w postaci 5 krotnej mojej pensji, ale ja nie chciałam. Miałam chorą ambicję, żeby im pokazać, że ja też potrafię sama się utrzymać i zarobić na swoje potrzeby. Do dzisiaj są ze mnie dumni :) Mężowi - wtedy chłopakowi nigdy nie chwaliłam się majątkiem moich rodziców, bo uważam że to ich dorobek nie mój, więc nie mam się czym chwalić do póki sama tyle nie zarobię. Mój mąż dopiero po roku poznał moich rodziców. Bardzo go zresztą polubili. Dzisiaj oboje mamy firmę, która razem zarządzamy i powodzi nam się bardzo dobrze, no ale cóż rodzice męża muszą jakos usprawiedliwić swoje nędzne życie, dlatego uważają, że wszystko co mamy zawdzięczamy moim rodzicom, a ich syn był łasy na kasę. żal mi trochę, że mam takich teściów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stellinkka
W takim przypadku należy oddzielić posiadanie dziecka od związku- ponieważ to wyznanie zmienia wszystko. Po co ci facet który wprost powiedział że cie nie kocha? Zamierzasz dla "dobra" dziecka żyć w takim układzie? Wybacz, nie wierze w miłośc po narodzeniu dziecka- dziecko to ogromna zmiana wielka euforia, ale ciśnienie z czasem opada, i jak nie kochał cie przed ciąża to ja bym nie liczyła na miłośc spowodowaną urodzeniem dziecka. Brzmi okrutnie, ale to tylko moje zdanie. Facet zasługuje na to by mu napluć w twarz. Nie mogłabym być z kimś kto mnie kłamał tyle czasu i powiedział nawet nie wprost a dalej owijając że nie jestem ważna, brak miłości powoduje że związek zaczyna być układem, jak teraz w ten układ wejdziesz z roku na rok będzie gorzej. A pretensji o zycie faceta na boku mieć nie będziesz mogła gdyż wiesz już że tu miłości nie ma. Dla rodziców można zrobić wiele np. zrezygnować z tatuażu wybrać inny kierunek ale nie brać slub. Frajer nie facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś w tym złego? Rozsądny wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na kafe to tylko krzyczą rozwód i rozwód- mąż wrócił pijany? rozwód. Powiedział, że nie kochał? rozwód. Wcale nei jest tak, że jeśli nie kochał, to nie kocha. Myślę, że prawdopodobnie kocha bardziej niż chce przyznać- tylko czemu nie chce? To raz. A dwa, możecie obydwoje nad związkiem pracować, bo macie dla kogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze facet mial zly dzien,ze tak powiedzial - bo nie wierze,zeby jak ciele dal sie doprowadzic do oltarza. No i dobrze, ze teraz co do ciebie czuje- czyli idzie ku lepszemu a w dodatku masz za soba tesciow - a to wielka wygoda. Zwazywszy, ze u niektorych ludzi po dziecku zaczyna sie kryzys, macie dobra srednia i tego sie trzymaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cały dzień się unikamy. Jedynie synka razem kąpaliśmy . Chciał mnie przytulić, ale odsunełam się. Jestem załamana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż po 3 latach związku powiedział, że przez długi czas mnie nie kochał, ale bardzo lubił. Fascynowałam go jako kobieta, jako przyjaciółka, ale nie wiedział czy kocha czy nie. No cóż, jak mi to powiedział to byłam bardzo rozczarowana, bo ja kochałam go w zasadzie od pierwszego wejrzenia. Wtedy nie byliśmy jeszcze małżeństwem, myślałam nawet czy się z nim nie rozstać, ale po czasie uświadomiłam sobie, że dla każdego ten etap kochania jest inny. Dzisiaj cieszę się, że mąż mi to powiedział, bo był wobec mnie bardzo szczery. Prawda jest taka, że dzisiaj oboje kochamy się na zabój, a to że ja zakochałam się pierwsza daje mi przewagę i zawsze kłócę się z nim, że to ja kocham bardziej :) Oczywiście prawda jest taka, że kocha mnie tak samo i naprawdę mam idealnego męża i tatusia dla mojej córeczki :) Ahh te podloty młodzieńcze i głupie słowa :) czasem można wszystko przekreślić przez jakąś niewygodną prawdę. autorko najważniejsze jest to, że Twój mąż dzisiaj Cię kocha, a swoją drogą nie wierzę, że nic do Ciebie nie czuł i się oświadczył, sorry ale to mogło być możliwe jak wieśniak sprzedawał córkę sąsiadowi za kawałek pola :D ale nie w dzisiejszych czasach :) także myślę podobnie jak koleżanki, że Twój mąż miał zły dzień i chciał Ci coś tam wygarnąć, dlatego tak powiedział, bo wiedział że to Cię dotnie, pewnie nawet nie podejrzewał, że tak bardzo, bo faceci z reguły nie myślą :) mój też tydzień po porodzie powiedział, że powinnam schudnąć haha xD byłam zła jak nie wiem :D a jak nasza córeczka miała 2 miesiące to miałam już 5kg mniej niż przed ciążą :D Faceci to takie dranie czasami, mówią i nie myślą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja na Twoim miejscu podeszłabym do niego i zapytała : "czy kochasz mnie teraz czy tez udajesz ? " Jeżeli powie szczerze, że kocha to przebacz mu te głupie słowa (które może gdzieś tam trochę prawdy mają, ale daje sobie ręce uciąć, że tylko trochę) i przytul sie do niego. Żyjcie w zgodzie i normalnie jak dotychczas. Słowa bolą, bolą bardzo ale to tylko słowa, on tak naprawdę nic nie zrobił. Gdyby Cię naprawdę nie kochał i ożenił się z Tobą tylko dlatego, że mu rodzice kazali, to uwierz mi że na boku byłaby już nie jedna blondi z długimi nogami i wielkimi cycami, a skoro tego nie zrobił to znaczy że ma do Ciebie szacunek i jesteś dla niego ważna... Dlatego przebacz mu, przytul się i nie myśl o żadnych rozwodach jak głupie kobiety radzą. Pamiętaj- łatwo jest komuś doradzić jak go sprawa nie dotyczy, a prawda jest taka że jakiś procent kobiet tutaj na pewno jest bita, upokarzana i jeszcze broni swojego męża, ale oczywiście w cudzej sprawie największa doradczyni wzorowego życia i małżeństwa. Nie warto marnować życia na głupie słowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy wy macie 15 lat by wierzyc w pokochanie z powodu narodzin dziecka? A co jest złego w rozstaniu z osobą która oszukuje i ożeniła się z wyrachowania?! Życie mamy jedno, to nie jest koniec świata nie wiem jak bardzo trzeba nie lubić swojego ja by dać tak poniewierać swoją os. Takie wyznanie jest jak naplucie w twarz mam nadzieje że to prowo bo to odrazajace i nie wierze by można być z kimkolwiek po takim tekście a dziecko nie ma tu nic do rzeczy bo dziecko jest dzieckiem a rodzice tworza związek, i jeszcze nikomu nie udał się związek dla dobra dziecka bo to jak życie w bąnce mydlanej oszustwo iluzja mydlenie oczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słowa to tylko słowa...może i tak...ale jeśli facet swojej żonie odpala takim tekstem 1,5 tygodnia po tym jak urodziła mu syna to dla mnie jest bucem, nie ma w nim żadnej wrażliwości ani skłonności do refleksji. Można komuś w gniewie powiedzieć, że jest głupi, i wtedy to zazwyczaj są puste słowa.... ale nie rozumiem jak można powiedzieć coś takiego osobie której przysięgało się miłość...a już tam bardziej PO CO??? Czemu to wyznanie miałby służyć???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mysle, ze skoro wtedy ozenil sie z Toba bo wazne bylo zdanie rodzicow, to jak ma ich blogoslawienstwo to i latwiej mu to przyjdzie i tak jak ladnie napisala kolezanka wyzej, rozpali sie z czasem chociaz mysle, ze na pewno cos czul od poczatku bo raczej z obrzydliwa kobieta by sie nie ozenil. A jakby wzial jakas tam inna (widocznie nie bylo nawet innej do konkurowania) to byc moze nie bylby taki szczesliwy jakby chcial bo nie mialby tej akceptacji i czulby, ze zawiodl rodzicow, ona by wiedziala, ze jest nielubiana i inna byla lepsza kandydatka, bylyby spory i inne cuda a tak to macie spokoj. Wszystko przyjdzie z czasem, dawniej ludzie hajtali sie za worek zyta i 2 krowy i kochali sie jakos. Czasem sa ludzie, ktory mbrakuje pewnosci siebie a otrzymuja ja dzieki akceptacji ludzi im bliskich (rodzice) i oni czuja sie pewnie na tyle, by wytrwac przy tym. No i jesli go kochasz to dal Ci siebie pokochac:) nie kochalabys go za bycie bencwalem, egoista i dziadem, ktory Ci nie pomaga. Slucha Cie, mozesz mu wszystko powiedziec, polegalas na nim zawsze, nie daise byc taka wartosciowa osoba dla byle kogo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widze że na kaffe sa mamusie które nie ważne z kim nie ważne jak traktowane byle mieć faceta i nie bił z byt często i to już wystarczy by być spełnionym. Współczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeżeli on tak jej powiedział to znaczy że kiedyś była inna ta kochana przez niego, być może rodzice nie pozwolili i jest ona. Masakra życie z kims z łaski... kobieto co ty od duupy mu odpadłaś by pozwolić sobie na pomiatanie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość glkglkgmfbg
AUTORKO nie przechodż po tych słowach do normalności bo to nie jest normalne! To jest równoznaczne z tym że cie nie kochał że kłamał, jeżeli udasz że sprawy nie ma on poczuje się penie będzie wiedział że może cie ponizać w tak okrutny sposób a ty go nie zostawisz bo jest dziecko. Szczerze mnie by już w domu nie było gdybym usłyszała taki tekst. Odejdż jak on będzie się starał, zobaczysz że mu zależy daj mu szanse macie dziecko, ale nie bądź pomiatanym pionkiem. Co on by zrobił gdybyś to Ty mu powiedziała coś takiego? Zrób dokładnie to samo. Niech go zaboli, bo sorry ale w Polsce nie zawiera się małżeństw planowanych przez rodziców a Ty towarem nie jesteś!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może masz faceta, który w głupkowaty sposób prawi Ci komplementy? Może chciał powiedzieć : rodzice co prawda namówili mnie troszkę do ślubu, kochałem Cię wcześniej, ale jak urodziłaś mi syna to poczułem, że kocham Cię naprawdę. Faceci często nie umieją prawić komplementów. Pamiętam jak kolega kiedy powiedział mi, że ładnie wyglądam jak zafarbowałam włosy, bo wyglądała jakby mi odpadały, a teraz jest pięknie. No to wiesz xD z czym do ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze dopisze, ze moze myslal, ze mowiac Ci to chcial Ci sprawic jakas niebywala radosc, nie sadzil, ze tak to odbierzesz i, ze to tak fatalnie zabrzmi. Powiedz mu jak to w efekcie na Ciebie zadzialalo bo mysle, ze nie mial na celu skrzywdzenia Cie. W moim wypadku wczesniejsza baba mojego meza byla katastrofalnym wyborem i tym bardziej ja sie podobalam. Nie wiem jakie by mialo znaczenie jesli nie bylabym super wybranka ale wiem, ze maz cieszy sie, ze jego rodzice mnie lubia, to na pewno pomaga i plusuje w relacjach calej rodziny. Badz dzielna bo to na pewno dobry facet i nie chcial Cie skrzywdzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawić komplementów to może nie umieć 16 latek, moim zdaniem on celowo chciał zranić żone, no cóż w taki sposób powiedział jej nie kocham :( A teraz jest dziecko, zrobiło się poważnie więc powiedzonko pokochałem, śmieszne nawet żałosne, urodziła mu dziecko i ją pokochał, kurde życie to nie telenowela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostałaś wybrana ze względu na status finansowy, co za patologia. Kasa kasa i tyle. Jeżeli tak naprawdę było to jego rodzice nie kierowali się nawet lubieniem autorki a ilością zer na koncie jej rodziców :oJak można nie zauważyć braku miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×