Polki lubią farbować się na blond to takie tandetne

.....

Tandetne są żółte włosy farbowane jakimś tanim rozjaśniaczem... Jak jest jakiś ładny odcień blondu to czemu nie... ;)

Nawet najgorszy blond nie pobije tych polskich pasemek....

Właśnie te żółte rozjaśniane blondy są ochydne... :o

Blond zrobiony u fryzjera wyglada świetnie. Problem w tym, że wiele dziewczyn woli same brać sie za farbowanie i to najtańszymi produktami z możliwych :/

z was tacy fachowcy ze smiac sie chce. odcieni blandu jest duzo...a to ze wlasnie taki wam nie pasi to kwestja gustu!! a gustach sie nie dyskutuje :D

fachowcy to może i nie ale odróżnić gustowne rzeczy potrafimy mądralo

ale moze je nie stac na fryzjera ?? tyowy blond to farbowany farbami "Joanna" od razu widac ze polka

kobiety zagraniczne-mieszkajace za granica maja wiecej kasy wiec moga sobie pozwolic na fryzjera,a polki malo zarabiaja..

Jeśli nie stać na fryzjera to po co w ogóle farbowac włosy? Nie lepiej zostać przy naturalnym i zainwestować w odżywkę lub maskę(nie są drogie) by wydobyć ze swojego naturalnego odcienia to co najlepsze? Albo chociaż dołożyć te 20 zł i kupić farbę do domowego farbowania, ale z przystępnym kolorem. Dziewczyny same sobie robią krzywdę farbujac się na ten paskudny odcień żółci :-/

tak wiele kobiet,oszpeca sie wrecz farbujac wlosy niewlasciwym odcienem .... ALe wiele razy nie mozna przewidziec ,ze wyjdzie taka zolc,na farbie napisane ze niby jasny blond bez zoltka ,a pozniej wychodzi im zolte.. :(

nie wiecie o czym, piszecie nawet blod farboway u fryzjera po jakims czasie sie spiera blaknie i utlenia sie robi sie zółty kwestia tego zeby isc w odowiedim czasie na poprawke , te farbowane w domu jeszce szybciej zółkną...lata farbowalm na blond straszie trudy kolor do utrzymania zeby wygladal dobrze pochlania duzo pieiedzy niestety dlatego od jakiegos czasu wracam do naturalnego koloru wlosow nie chce wygladac tanio tandetnie

moja znajoma farbuje u fryzjera na blond i wcale to nie wygląda jak naturalny ładny blond. A farbujemy się na blond bo blondynkom ponoć łatwiej w życiu