Te niemieckie świnie znowu nas sprzedały. I nie tylko nas.

Merkel nie chce, by w Polsce były bazy NATO, czy tarcza antyrakietowa, a wg niej Ukraina powinna się poddać, jeśli chce pokoju. Rosjanie przerzucają Ukrainie broń, terroryści nazywani są ''separatystami'', a media niemieckie mówią o ''kryzysie'', nie o wojnie. A nasz proniemiecko-prorosyjski rząd zamiast sprzedawać Ukrainie bron, to czeka na szczyt NATO, na którym pewnie Niemcy dostaną pozwolenie na sprzedaż broni na Ukrainę. Nie rozumiem - Francja, czy Wielka Brytania mogą sprzedawać Rosji broń, Niemcy mogą spiskować z Rosją, a my musimy prosić o pozwolenie? Po cholerę weszliśmy do tej zasranej unii???

No i co germanofile i euroentuzjaści - nie odpiszecie na temat? Wam tak samo, jak Tuskowi - nie na rękę jest złe mówienie o Niemcach?

Polska powinna być neutralna w tej kwestii. Nie rozumiem tylko czemu Rosja odbiera tarcze antyrakietowa jako atak. USA tez do końca nie można polegać.

Polska w obecnej sytuacji nie będzie neutralna, bo jesteśmy bezpośrednio przy konflikcie, a wolna od Rosji Ukraina jest nam potrzebna - jako sojusznik i partner do utworzenia prawdziwej Unii Europejskiej. Rosja odbiera tarczę antyrakietową jako atak, bo chce zaatakować i wkurzyła się, że ktoś ją przejrzał. Myślę, że na USA będziemy mogli bardziej liczyć na UE.