Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćmmm

nie oświadczył mi się przez 6 lat

Polecane posty

Gość gość
Moja kolezanka miala tak samo...Chlopak ja rzucil,znalazla innego i narzeczona byla juz po 3 miesiacach :D wszystko zalezy od sily uczucia i zaangazowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmmm
gość dziś nie ma innej na boku, on nie jest typem który ugania się za kobietami. Prędzej jest o mnie strasznie zazdrosny bo wie, że wielu facetów mnie adoruje. gość dziś nie byłam porządna bo straciłam dach nad głową i najlepszym wyjściem było zamieszkanie razem?? to śmieszne co mówisz :O poza tym wybacz ale czasy się zmieniły i wiekszość znajomych par na studiach mieszka razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oświadczyny nic w Twoim wypadku nie zmienią-da Tobie pierścionek żebyś przestała gadać i znowu będzie cisza przez kolejne kilka lat. byłam w podobnej sytuacji, byłam starsza od Ciebie i powoli mnie to zaczynalo uwierac. odsunelam sie troche od faceta, zaczelam o siebie dbac, biegac, czesciej wychodzic i oswiadczylam mu ze juz mi sie nie chce dluzej czekac i ma rok czasu na podjecie decyzji, powiedzialam ze 'deadline' uplywa w czerwcu i jak sie nie wyrobimy do tego czasu ze slubem to goodbye. on wiedzial ze mowie powaznie i wiedzial tez ze szybko znajde sobie pocieszyciela. i wzielismy slub przed ostateczna data ;) jestesmy badzo szczesliwi :) po prostu powiedz czego chcesz i daj termin. tyle, powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmmm
Wiem, ze wiele jest przypadków przechodzonych związków... Ze związek trwa trwaa nie ma poważnych delaracji a potem rozstanie i któreś z partnerów szybko wychodzi za mąż. Boje się ze u mnie też tak to się skończy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak dlugo?a szczerze powiedz,po co on siema staraac,skoro juz ma zone i to na dodatek bez kosztow dodatkowych,bez przysiegi,innych laczacych spraw?jest mu wygodnie,bo znalazl kucharke,sprzataczke,kochanke ZA DARMO i bez zobowiazan prawnych.Trzeba bylo myslec przed dezycja o zamieszkaniu razem.przewiduje Wam taki scenariusz - Ty teraz zacznies zmu marudzic o to,ze powinien sie oswiadczyc, on bedzie wiecznie zmeczony Twoim marudzeniem,a ze po 6 latach pierwsxze i najsilneijsze "iskry" juz dawno w zwiazku wygasly, pewnie dojdzie do decyzji,ze w sumie po co ma to znosic?jest mlody,czeka go jezcze tyle fanego w zyciu..U mojej siostry bylo identycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmmm
gość dziś nie chce stawiać faceta w ten sposób pod ścianą. Nie będę wymuszać żadnych decyzji o oświadczynach, ślubie itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moja znajoma rozstala sie z chlopakiem,bo ten jej sie co chwle chcial oswiadczac,ona nie chciala, twierdzila,ze go kocha,ale niegotowa.po 3 miesiacach zaczela spotykac sie z kims innym,ktory oswiadczyl sie jej po 2 miesiacach...zgodzila sie :D to trzeba czuc,to prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmmm
Nie jest zmęczony moim marudzeniem bo od daaawna nic mu nie wspominam o oświadczynach. A iskry w związku? mimo, ze minęło 6 lat chociażby w łóżku jest świetnie. Ja mam ogromny temperament i przez to nigdy nie jest nudno :) A w codziennym życiu też nie ma monotonni, czesto razem wyjeżdżamy, wychodzimy albo poprostu siedzimy w domu i zawsze wynajdujemy wspólne zajęcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcześniej czy później zaczniesz go o to męczyć,sam na to nie wpadnie...Za długo to trwało. Drogi będą dwie - z lenistwa się zgodzi i oświadczy lub po prostu odejdzie. Satysfakcjonuje Cię którekolwiek z rozwiązań?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmmm
Dobrze więc mieszkamy 4 lata razem i to jest fakt, nie zmienię tego więc to nie jest powód do dyskusji. Znacie moją sytuację, związek jest udany. Więc co mi radzicie w mojej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy po 6 latach zwiazku nie bedzie tak,jak na poczatku, przez pierwszy rok,dwa lata.nie chodzi nawet o sprawy lozkowe.wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś był czas ze męczyłam go trochę ale to minęło bardzo dawno temu. Dziwne masz te rozwiązania :P Życie jest nieprzewidywalne a ty podałeś tylko dwie opcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce stawiać faceta w ten sposób pod ścianą. Nie będę wymuszać żadnych decyzji o oświadczynach, ślubie itp to nie jest wcale stawianie pod sciana. Ty nic nie wymuszasz, nie szantazujesz samobojstwem, dzieckiem czy Bog wie czym jeszcze. ty okreslasz jak wyobrazasz sobie zwiazek z facetem ktory cie kocha i ktorego ty kochasz, z ktorym chcesz dzielic zycie. Uwierz mi, dla faceta ktory kocha slub nie bedzie przeszkoda- chocby byl ateista, agnistykiem i anty-papierkowy. jezeli nie kocha, to nie wyrobi sie przed deadlinem, bo wybierze wolnosc, mozliwosc zwiazania sie z kims innym. tyle lat zylas na jego warunkach, teraz przedstaw swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmmm
gość dziś pierwszy rok było zupełnie inaczej takie zaślepienie miłością :) teraz myslę że jest inaczej po prostu, znamy się bardzo dobrze ale wciąż za soba szalejemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porozmawiaj z nim o tym.Moj madry narzeczony zawsze powtarza: trzeba duzo rozmawiac:D on musi wiedziec,jak sie czujesz,skoro Wasz zwiazek jest tak udany jak piszesz, nie widze sensu,zeby myslec o rozstaniu,co to za glupie odpowiedzi :/ Powiedz mu,co czujesz...Na cyzm Ci zalezy.Zwiazek wlasnie polega na tym,by byc ze soba w pieknych,ale i ciezkich chwilach,gdy jedno nie potrqafi zrozumiec drugiego.Starac sie! Nie krzycz na niego i nie rob wymowek,ale w spokoju z nim porozmawiac.To ciezkie dozrobienia w szczegolnosci dla bab, ale ja zauwazylam,ze faceci predzej wykaza chec wspolpracy,jesli sie na nich nie krzyczy i nie wymusza,ale podejdzie z troska i uczuciem. Ja mojemu powiedzialam w zartach po 2,5 roku,ze ma czas do czerwca...oswiadczyl sie w lipcu,potem dodal,ze dopiero te rozmowy uswiadomily mu,jak bardzo mi na tym zalezy.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmmm
gość dziś moze i masz racje, takie zachowanie pewnie jest dobrym sposobem na to zeby facet się oświadczyl/wziął ślub. Ale ja nie chce czegoś takiego, zeby wyglądało to w ten sposób. Wolałbym się rozstać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrob jakis fasjny,romantyczny wieczor i -ogadaj z nim o tym,ze zyjecie jak malzenstwo,ale bez papierka i szczerze mowiac,bardzo Ci na tym zalezy.Zapytaj go jak on too widzi,jakie jest jego spojrzenie na kwestie malzenstwa.W zwiazku sa dwie osoby,być moze on rozpowiada wsrod kolegow jaka to ma super dziewczyne,ktora nie nalega na cos takiego!Moze nawet nie wie jak bardzo to wazne dla kobiet..To odwieczny problem,nie martw sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmmm
gość dziś były marudzenia, kiedyś, wtedy on się złościł ale właśnie o to chodzi ze pomyślałam, ze tak nie można i rozmawiałam z nim w ten sposób jakiś rok temu chyba - Mówiłam spokojnie, przedstawiłam mu jak się czuje i czego oczekuje i on mówił, ze jestem wymarzoną żoną, mowił wszystko ładnie piękne ale mija czas , ja do tematu nie wróciłam a on się nie oświadczył do dziś ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie czytalam odp, ale ja nap.jak bylo u nas, zakochalam sie w wieku 18 lat w o 5 lat starszym kumplu, i zaczelismy chodzic, tak to trwalo 3 lata, wiedzialam,ze to ten jedyny, on tez byl zakochany, ale zero decyzji, wiec ja w wieku 21 lat mu sie oswiadczylam:P tak na luzie kupilsimy pierscionek, rok po oswiadczynach bylismy juz malzenstwem, nadal nim jestesmy, kochamy sie jeszcze mocniej, to juz 9 lat po slubie, mamy 6 letnie dziecko, meza mam najcudowniejszego na swiecie, nie wiem co doradzic autorce, ale jesli facet sie nei decyduje to ty powiedz czego chcesz i tyle, co masz do stracenia? jesli tez teo chce to ok, jesli nie, to szkoda na niego czasu itp, predzej czy pozniej by uciekl, wiec lepiej aby predzej,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
n ie wiesz dlaczego sie nie oswiadczyl? przeciez to proste jak konstrukcja cepa! ma wszystko, pranie, sprzatanie, gotowanie, zakupy i seks, po co ma się wysilać, coś obiecywać skoro dajesz mu to bez tego? poza tym najwidoczniej wcale nie jest na 100% przekonany, ze ty to ta jedyna. OT wszystko w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmmm
gość dziś jego najblizsi koledzy z pracy wszyscy są żonaci, albo single... to on się zawsze mną chwali. Wiem to bo zawsze jak poznaje jakiegoś nowego kolege to on dużo o mnie wie. Zabiera mnie też często jak wychodzi z kolegami itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To pora wrocic do tematu! Faceci maja "krotka pamiec" (wybiorczo) i niestety moze byc tak,ze nie wroci... Przypomnij muu chociaz w zartach i to pare razy,albo porozmawiaj zgodnie z radami. Nie chcesz z nim rozmawiac, nie chcesz zakonczyc zwiazku,nei chcesz nic robic a prosisz o rady..Co Ci mamy napisac: 1.TAK,OSWIECI GO I PEWNIE SIE JUTRO OSWIADCZY, 2. PEWNIE CIE NIE KOCHA I CIE RZUCI. Czego oczekujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy w zyci bym sie nie oswiadczyla sama, co za ponizenie dla kobiety... wspolczuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmmm
gość dziś z jednej strony masz racje ale z drugiej skoro seks jest udany, dobrze gotuje i ogólnie jest nam ze sobą dobrze to dlaczego on nie chce deklaracji?? Nie boi się ze ktos mu mnie sprzątnie sprzed nosa? Mozesz powiedzieć ze będzie szukał "lepszej" ale niby w czym lepszej? Równie dobrze po zaręczynach a nawet po ślubie może się wymiksowac z tego :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wygląda to ciekawie. Jeśli przez tyle lat się nie zdecydował. Pobędzie jeszcze pewnie trochę z tobą bo mu jest wygodnie a potem się rozstaniecie. Będziecie oboje ok 30stki, on szybko znajdzie 20stolatkę której się szybko oświadczy a ty już będziesz miała małe szanse poznać kogoś sensownego na stałe. Napatrzyłam się na takie przypadki i nie mówię tego złośliwie. Te dziewczyny są już po 30stce, długo same i nie mają już gdzie kogoś poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rany ale ludzie w Polsce to nadal są zacofani :O to ,że ktoś nie chce brac ślubu nie oznacza,że nie kocha drugiej osoby. Znam mnóstwo par, które nie chcą ślubu a kochają sie bardziej niż te wszystkie dawno po ślubie i z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja droga, faceci mysla inaczej :D Ty sie zastanawiasz: skoro ma wsyzstko teraz,co go powstrzymuje od tego,zeby sie ozenic? On mysli:skoro mam wsyzstko juz teraz, to po kiego mam sie pchac w malzenstwo?Zobowiazania,a noz sie cos pokielbasi,a noz ona sie zmmieni,zreszta slub,wesele,formalnosci,koszty! Jest cicho,temat zamilkl, wiec pewnie juz jej sie odwidzialo... :D Wlasnie tak,moja droga,mysli Twoj facet.Nie to,ze Cie nie kocha czy chce innej. Uwierz mi,wiem co mowie.Ja bylam z chlopakiem 5 lat i dopiero moje marudzenie sprawilo,ze wzielismy slub.Moj maz pozniej wyznal mi sekety psychiki meskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dokładnie. Tyle kasy wydawać w błoto ;o ja sie dziwie niektórym kobietom a co dopiero faceci, którzy nie lubią wydawać na bzdety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja w konc wyszlam za mac i powiem Ci,ze przez to calo wesele jestesmy teraz zubozali :/ gdyym miala druga szanse,wzielabym cichy slub,bez wzgledu na to,co mowi rodizna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może, ale po slubie to będzie rozwód, podział majątku, wzajemne roszczenia, a tak powie Ci tylko, że było miło, ale się zakochał. Lepsza, jest pojęciem względnym. Opowiem Ci taką historię, rodzice mojej bliskiej przyjaciółki, jej matka ciągle zapracowana, bo pracowala zawodowo, trójka dzieci, w domu zawsze błysk, obiad ugotowany, ciasto na niedziele upieczone, dzieciakom niczego nie brakowało, kobieta dwoiła się i troiła, miała własny ogródek w którym rosły warzywa, kilka kur, żeby dzieci jadły tylko jajka od własnych kur, jako dzieciak nawet jej tego zazdrościłam, takiej idealnej rodziny. Ale przyszła kryska na matyska, rozwiedli się, nad historią matki nie będę się rozwodzić, ale ojciec znalazł sobie nową panią, ktora ma braki w uzebieniu, lubi sobie wypic, ugotowac to umie jedynie makaron, chociaz i to potrafi przesolic, i teraz to pan dwoi sie i troi zeby zapewnic jej dobre zycie, bierze nawet urlop zeby ogrodek przekopac i pozakladac grzadki, bo pani bladego pojecia o prowadzeniu ogrodka tez nie ma i zawodowo nie pracuje, generalnie calymi dniami robi nic. Jak widać pojecie lepsza nie dla kazdego znaczy to samo;) a rozwod rodzicow byl niby za porozumieniem, ale to on o niego wniosl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×