Ale mnie wkurwiają wielkomiejskie paniusie nauczone

siedzieć po kawiarniach i łazić stale po centrach handlowych, które boją się porządnie zmęczyć, spocić, ubrudzić. Że też faceci lecą na takie. :(

i co niby w tym jest złego?

To, że tracą na tym normalne, równe dziewczyny.

ale co Ty tracisz na tym, z eone siedzą w kawiarni i chodzą po galeriach, bo nei rozumeim tej zależnoci? ;)

Na czym tracą? Jak nie chcesz się brudzić i pocić to możesz ze mną posiedzieć w kawiarni.

Złości mnie, że faceci wolą takie panienki, a mnie, normalną, pozbawioną kaprysów osobę olewają.

jezu, zdarza mi się robić zakupy w centrum. ależ jestem rozkapryszona, przeciez powinnam latać po calym mieście i szukac każdego sklepu osobno zamiast kupić spozywkę, kosmetyki, gazety czy ciuchy w jednym miejscu. normalnie szczyt!

Ale ja nie chcę się zmieniać. Nigdy w życiu. Po prostu ubolewam nad tym, że faceci lecą na takie dziewczyny i tęsknię za chłopakiem, który miałby odmienny gust.

skoro takie wolą, to raczej nie są faceci dla Ciebie, co bys Ty miała z nimi robić, chodzić po butikach? Ty preferujesz inny styl życia.

Nie irytuj się tak, złotko. Też czasami odwiedzam centra handlowe. Różnica jest taka, że nie spędzam tam tylu godzin co niektóre laski, które żyją tylko ciuchami, kosmetykami i innymi pierdami.

czyli winisz między innymi mnie za to, że ciebie nikt nie chce? I takie dziewczyny Cię "wkurwiają" bo podobają się bardziej od Ciebie? I ty się dziwisz, że nikt Cię nie chciał?

Preferuję inny styl życia i jestem oczywiście samotna, bo mało jest facetów podobnych do mnie.

"Różnica jest taka, że nie spędzam tam tylu godzin co niektóre laski, które żyją tylko ciuchami, kosmetykami i innymi pierdami." ojeeeej, serio? :D to może jednak pomyśl nad tymi kosmetykami skoro faceta przyciągnąć nie możesz ;)

ale co to ma do tematu? (czyli do innych kobiet) Masz problem ze znalezieneim odpowiedniego dla siebei faceta, idź w tym kierunku

aaa, czyli to jednak faceci sa winni, że nie mają Twojego stylu zycia?

a skąd wiesz czym żyją kobiety które lubią chodzić po sklepach, to nie musi być i często nie jest jedyne zajęcie? Nie umniejszaj innym bo ty się nikomu nie podobasz. Może problem tkwi właśnie w tym, że za dużo się pocisz i brudzisz, a za rzadko bywasz w drogerii?

galerie a po to,zeby w nich robic zakupy, kawiarnnie,zeby wypic kawe i pogadac. Skad wiesz,ze te kobiety siedza tam non stop? Uzytkuja te miejsca zgodnie z pzreznaczeniem. Skad wiesz,ze pare godzin pzredtem nie zmeczyly sie i nie ubrudzily. Maja chodzic brudne miedzy ludzi?

a propos, ja kiedyś własnie nie lubiłam zakupów, ciuchów itd. a od jakiegoś czasu poluję na przeceny, nawet czasem se w necie ciuchy obejrzę :P i co to czyni mnie pustą? :D

Też jestem inna, wręcz unikam jak mogę kontaktu z galeriami. Niedługo może się wybiorę, bardzo niechętnie, żeby kupić parę ciuchów, może parę butów, żeby móc wyjść do ludzi i nie zostać posądzonym o bycia dziadówą i tyle. I też mam wrażenie, że taka wyfiokowana dziunia, co to jej hobby stanowią zakupki i picie kawy ze star bug'sa (czy jak mu tak) stanowi dla faceta łakomy kąsek. Czemu? Ano temu że baaardzo dba o wygląd i jest nieskomplikowana intelektualnie, a w końcu grunt żeby baba ładnie wyglądała i nie nudziła jakimiś filozoficznymi dysputami. A że utrzymanie takiej dziuni bywa drogie? Nad tym się zastanawiają jak już wpadną po uszy i chemia do fanki bigcity-lifestyle opadnie.

Jest jeszcze sporo mężczyzn którym takie plastikowe puste nie imponują. Jakby mi jakąś dziewczyna powiedziała ze czad wolny spędza w galerii to bym zerwał z taką osobą kontakt :-)

Ale ja nie zarzucam nikomu tego, że chodzi po galeriach i kawiarniach, tylko mam na myśli osoby, które tylko żyją i w dodatku są typem takich niuńci co wpadają w szał gdy lekko się pobrudzą czy złamią paznokieć. Jeśli nie jesteś taką osobą, to nie wiem po co się tak denerwujesz.

za to ty jesteś "skomplikowana intelektualnie" - prosta jak budowa cepa posługująca się stereotypami i najgłupszymi schematami. Tak, uwielbiam kawę ze Starbucks'a i zakupy, uwielbiam też książki, spacery, filmy, lubię rozmawiać z partnerem o historii, o tym co się dzieje w społeczeństwie, o muzyce. I śmieszą mnie takie nudne, zaniedbane kurki którym się wydaje, że są inteligentne, tylko jakoś nikogo nie interesuje co mają do powiedzenia.

tylko tym żyją'

denerwuje się, bo nie wiesz jakie są te kobiety w galeriach które mijasz jak już tam zawitasz. Takich co interesują się tylko zakupami jest niewiele, a Ty zrobiłaś z tego jakiś wielki procent społeczeństwa

a dziewczyny od razu zakładają, że autorka o siebie nie dba

Poza tym jak można obrażać kobiety które nic Ci nie zrobiły tylko dlatego, że sama nie masz powodzenia?

Wiem to od kolegów, którzy się z takimi pannami umawiają. To wystarczy. Ale ty nie musisz odbierać tego tak osobiście, jak taka nie jesteś, to bardzo dobrze.

,,za to ty jesteś "skomplikowana intelektualnie" - prosta jak budowa cepa posługująca się stereotypami i najgłupszymi schematami. Tak, uwielbiam kawę ze Starbucks'a i zakupy, uwielbiam też książki, spacery, filmy, lubię rozmawiać z partnerem o historii, o tym co się dzieje w społeczeństwie, o muzyce. I śmieszą mnie takie nudne, zaniedbane kurki którym się wydaje, że są inteligentne, tylko jakoś nikogo nie interesuje co mają do powiedzenia." - niunia, nie denerwuj się, bo Ci żyłka pęknie. Ja nie piłam do osób o wielu zainteresowaniach a o niuńkach, które żyją po to by ładnie wyglądać, łazić po galeriach, pić kawusię z miną obrażonego mopsa, no i złapać nieubogiego księciunia. Ty chyba taka nie jesteś, więc o co te wąty? Zresztą ja nic do takich paniusiek nie mam. Całować się z nimi nie muszę. Zresztą one nie chciałyby miec z takim nieświatowym, niemodnym czymś jak ja nic wspólnego - umiem to przyznać.

i jeszcze zarzucają stereotypowe myślenie, tymczasem robią to samo ;)

Marudo - lepiej nie dało się tego wyrazić. Wiadomo, jakie kobiety mam na myśli, a ta dziewczyna swoje. Bez sensu.