Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

bójka z mężem

Polecane posty

Gość gość
otóż to...ja przez całe siedem lat związku nie sądziłam, że takie coś może mieć miejsce u mnie w domu... i na osiedlu haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dorośli, ale nie dojrzali. Nie jest normalne rzucanie się na ziemię, że trzeba kogoś ciągnąć do domu żeby nie zmarzł i bardziej się nie poniżył. Szczypanie TEŻ nie jest normalne i na miejscu tego męża wykopałabym ją za drzwi po pierwszym uszczypnięciu. Jak jej tak bardzo zależało na leżeniu na drodze to niech tam wraca. W życiu takiego cyrku nie widziałam, żeby ludzie się bili po twarzy i szczypali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to mało widziałaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ok gość z 15.17 to zdecydowanie patologia, ale autorka i reszta na pewno nie. Alkohol potrafi zrobić różne rzeczy z człowiekiem, a was najwidoczniej cofa do wieku gimnazjalnego :D Nic czym powinno się przejmować, po prostu nast. razem wyjdźcie do kina, nie na drinka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś zajumałam staremu butelkę 0,7 luksusowej z barku i wychlipałam do wieczora całą, nudzi mi się w domu bo bezrobotna jestem to i czasami coś wypiję ( jak mam kasę). No i wtedy to mi się oberwało, ze trzy dni w łóżku przeleżałam jak nieżywa ale przyjechała teściowa , złota kobieta i posmarowała mi plecy "końską maścią" i jakoś doszłam do siebie. Za to staremu jak następnym razem usnął w przedpokoju spity na podłodze przeczyściłam portfel i następnego dnia chodził cały czas struty że to go niby własni koledzy okradli a ja miałam bekę, ale to takie tam drobne utarczki bo ja kocham mojego Misia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do Gościa 15:17 Ty mówisz poważnie? Po wypłacie? To ile razy ? Zachowanie Twojego męża odbiega od jednego epizodu autorki. Współczuję bo nie wyobrażam sobie żyć w takim napiętym wyczuwaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zleciały się trolle, więc już po temacie...Autorko, pogódź się z mężem i nie przejmuj się takimi pierdółkami. Kiedyś będziecie się z tego śmiać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I bardzo się cieszę, że "mało widziałam" takiego dna :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko przed tobą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wątpię, nie mam tendencji kłaść się na ziemi, krzyczeć, otwierać okna na złość, szczypać i policzkować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pogodzę się z nim tak łatwo bo to ja mam teraz siniaki i czuję się poniżona, muszę mu za to jakość odpłacić, dostanie za swoje. W pierwszym momencie myślałam że by to zgłosić żeby mu założyli niebieską kartę , ale się opanowałam, pomyślę co dalej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście o odpłacaniu i niebieskich kartach ktoś się podszywa. żałosne :/ ale z siniakami trafił :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a do Pani Perfekcyjnej: 1) nikt nikogo nie spoliczkował, 2) oby faktycznie było jak mówisz, ale uwierz - ja też nie miałam tego w zwyczaju. ale emocje, stres, niepewność robią swoje, niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy jesteście po ślubie ? czy też żyjecie na kartę rowerową ? bo rozumiem że jak piszesz "mąż" to nie jakiś konkubent.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż to mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że kwoki forumowe już się zleciały i zaczęły dogłębną analizę cudzego życia :D Nie przejmuj się, w małżeństwie takie historie sie zdarzają. Oboje zareagowaliście nerwowo, a alkohol wszystko spotęgował. Z tobą i twoim mężem wszystko jest ok, ale musicie lepiej wybierać moment na wyjście na drinka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak by cię nie pociągnął po ulicy a cię tam zostawił, wtedy by cię ktoś zgw,.cił to wtedy byłoby ok :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam sasiadów, ona wielka pani nauczycielka, on jakiś bankier, psychicznie chorzy. Jedno drugiego nie wpuszcza do domu, wyrzucają swoje ubrania przez okno, kiedy idą razem to albo się kłócą albo idą w odleglosci kulku metrów od siebie. Świrów na tym świecie coraz więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×