Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Łukaszowa

Związek z żonatym nauczycielem

Polecane posty

Witam , jestem na tym forum nowa , a mam tyle do powiedzenia , że nawet nie wiem jak zacząć .. Mam 19 lat , mój obecny facet 28 , jesteśmy ze sobą 2 lata i 7 miesięcy . Zanim jeszcze poznałam mojego chłopaka spotykałam się z facetem dużo starszym ode mnie a mianowicie z moim nauczycielem od WF , jest ode mnie starszy o 18 lat . Na początku nasza znajomość opierała się tylko i wyłącznie na sexie .. Trwało to ok.6 miesięcy , pokłóciliśmy się oczywiście o jakąś głupotę ja wyjechałam na ferię za granicę , po powrocie poznałam obecnego chłopaka i tak jakoś zapomiałam o tym wszystkim co było.. Jednak każdy wie jak to jest , związki najlepsze są na początku , przynajmniej w moim przypadku tak było . Po ok. 1,5 roku znów próbowałam nawiązać kontakt z " Panem od Wf " , rozmawialiśmy dużo , miał do mnie podejście jak nikt inny , rozumiał mnie.. Wtedy zrozumiałam jak bardzo za nim tęskniłam i jak bardzo mi go brakowało . Po około 1 mscu kontaktu smsowego , telefonicznego spotkaliśmy się , przytulił mnie jak zawsze tak z uczuciem i stanowczo .. Rozmawialiśmy długo .. Dowiedziałam się , że jego żona jest po raz drugi w ciąży ( ma już synka 8 lat ) . Opowiadał jak bardzo się cieszy , że jakoś to wszystko się wkońcu u niego układa ( prędzej uciekał od niej , nie rozmawiali ) , z jednej strony byo mi przykro chociaż nie wiem dlaczego ? Może dlatego , że zawsze się w nim po cichu podkochiwałam? W moich oczach od zawsze był ideałem mężczyzny - mądry , zaradny , wysportowany .. Miesiące mijały , spotykaliśmy się sporadycznie , raz na jakiś czas . Za każdym razem miałam ochotę go przytulić i pocałować .. Tak bardzo go pragnęłam . Zaczęły się kłopoty miłosne u mnie w związku . Zawsze wtedy dzwoniłam , pisałam do niego . Był zawsze , doradzał , pomagał . Nie wiem sama kiedy znów go pokochałam . Jego małżeństwo nigdy nie było takie jak miało być .. Kiedyś zapytałam się kim tak naprawdę dla niego jestem ? Nie odpowiedział , znałam odpowiedź . Od kiedy znów mamy kontakt minoł już ponad rok , dziecko się urodziło , nic to u nich w małżeństwie nie polepszyło , a nawet pogorszyło . Aktualnie mieszka z żoną , na pozór fajna rodzinka , ale pozory mylą . Kłócą sie , nie śpią nawet w jednym łóżku są tak jakby w nieformalnej separacji . Zapytałam się go czy jest szczęśliwy , odpowiedział mi że jak pomyśli o swoich dzieciach to tak . Przespaliśmy się ze sobą , spojrzał mi w oczy i powiedział " Skarbie , pierwszy raz sie kochamy , a nie bzykamy " KOCHAM GO , wiem że on mnie też , mówi mi o tym .. Wiem że cierpi . Przedwczoraj spędziliśmy kilka godzin bo jego żona pojechała gdzieś z dziećmi i powiedział mi coś takiego : " denerwuje mnie fakt , że tak jest , ja dorosły facet , a musimy się ukrywać , chciałbym mieszkać sam , chcę żebyś do mnie przyjeżdżała kiedy będziesz mogła , chcę spedzać z Tobą więcej czasu , chcę być z Toba , a ludzie niech gadają " . On za bardzo Kocha swoje dzieci i przez najbliższe kilka - kilkanaście lat nie odejdzie od niej ze wzglądu na dzieci . Ja nawet nie zaczynam tego tematu bo wiem , że to strasznie trudne dla niego . Bardzo go Kocham , on mnie . Dzieli nas 18 lat i stany cywilne .. Niestety . Też nie jest mi dobrze z tym , że okłamuje mojego chłopaka , ale .. Póki on nic nie zdecyduje , ja też nie odejdę .. Booję się samotności .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-10/10 stary pierdzielu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staruszku nie fantazjuj o uczennicach, w kwietniu bieżącego roku pisałeś że masz 18 lat a on 35, teraz masz nagle 19 a on 37. Marne prowo oj marne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×