Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jestem z facetem trzeci miesiąc i...

Polecane posty

Gość gość

tak się złożyło, że mieliśmy okazję pobyć już dłużej ze sobą - wyjechaliśmy na wakacje na trzy tygodnie, trochę się poznaliśmy (do niczego wówczas nie doszło). widzimy się praktycznie codziennie albo co drugi dzień. przejeżdża dla mnie kawał drogi, bo mieszka w innym mieście. jest zakochany, wyznał mi miłość, chce się ze mną ożenić. też go kocham. nie wiem tylko, czy to nie idzie za szybko, gdyby ktoś na to z boku popatrzył. w sumie nie wiem, po co to piszę. chciałam się wygadać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to fajnie masz, kiedyś faceci szybko się oświadczali więc ciesz się że na takiego trafilas, a nie na jakiegos nieudacznika co ci zrobi łaskę, że po 5 latach sie oswiadczy bo on sie boi slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hm, ale właśnie dlatego, że czasy się zmieniają, to trochę mnie niepokoi ten pośpiech. nasza znajomość jest bardzo intensywna, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że naprawdę może mnie kochać. wolę dać mu więcej czasu, aby przekonał się, czy za kilka miesięcy nadal będzie czuł to samo co teraz. potem będzie miał pretensje, że życie mu zmarnowałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to fajnie masz, kiedyś faceci szybko się oświadczali więc ciesz się że na takiego trafilas, Hmmm za szybko, oni się nawet jeszcze dobrze nie znają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co tak długo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mówię, że widzimy się dzień w dzień. on ma pracę, ja mam pracę. po prostu przyjeżdża do mnie bardzo często, choćby po to, żeby do tej pracy odwieźć i widzieć się przez jakieś pół godziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze nie wazne ile sie znacie,najwazniejsze ze prawdziwie sie kochacie,a ze slubem poczekaj,potrafi zniszczyc niejedna milosc;))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta wzmianka o ślubie była symboliczna. tak czy inaczej nie chciałabym teraz za mąż wychodzić. po prostu wydaje mi się, że on w jakiś sposób starał się pokazać, że mu zależy. ja go kocham, ale właśnie obawiam się, że kiedy za jakiś czas to zauroczenie mu przejdzie, to będzie spore rozczarowanie. jakoś nie potrafię optymistycznie patrzeć w przyszłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jednak nie jestes pewna trwalego zwiazku z nim,poczekaj nie spiesz sie wykorzystaj kazda Minute milosci,a slub ?i na to przyjdzie czas;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic nie daje takiej gwarancji. ja w ogóle mam problem z tym, żeby uwierzyć, że ktoś mógłby chcieć być ze mną na stałe. a nie chciałabym, aby za kilka miesięcy okazało się, że jednak się pomylił i ma mnie dość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego cenie sobie wolnosc,wolnosc wyboru,niestety staly zwiazek ma to do siebie ze nie decydujesz juz sama za siebie,pozostaja zoobowiazania itd:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akurat mi nie przeszkadzają zobowiązania. gdybym wiedziała, że on naprawdę chce ze mną być, to bym się nie wahała. niestety, nie jestem w stanie nikomu zaufać i stąd te problemy. poza tym dzieci mieć nie chcę, cenię sobie wolność, swobodę. on jest akurat takim człowiekiem, że nie dałby sobie wejść na głowę i sam też by nie chciał mnie ograniczać. eh, po prostu przykro by było, gdyby za jakiś czas się okazało, że to co było na początku, bardzo szybko minęlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×