GŁUPIA SYTUACJA NA FB

Słuchajcie dziewczyny....moja koleżanka dała mi ubrania dla dziecka.... powiedziała ,że chce za nie 150 zł... zgodziłam się... ale zrobiłam cholerny błąd ! Przejrzałam te ubranka w domu jeszczę raz i doszłam do wniosku,że one były może warte z 50-60 zł.... stówkę jej już przelałam. Problem polega na tym,że ona się upomina o te 50 zł, po pierwsze - ja nie mam tych pieniędzy,żeby jej wysłać, po drugie moja siostra jej cały stos ciuchów dała i nie wzięła ani grosza. Ona posunęła się do takiej bezczelności, że wypisuje na facebooku na tablicy,że mam jej przelać tą kasę itd, robi mi wstyd, chociaż nie jest to nawet tyle warte. Jak wybrnąć z sytuacji ? Oddać jej te ubrania ? Dodam,że większość jest za mała na moje dziecko... :O

Generalnie zacznijmy od tego że zgodziłaś się zapłacić jej za nie 150 zł... przelałas jej już częśc i logiczne jest że upomina się o resztę skoro tak się umówiłyście. Natomiast jeśli uwazasz że jakościowo i rozmiarowo Ci nie opowioadaja tp jak najbardziej powiedz że po przejrzeniu ubranek w domu okazało się ze sa za małe i jakościowo Ci nie odpowiadają i ze je zwracas zi niech Ci odda ta 100 zł

A swoją drogą ja bym wspomiała że nie ładnie się zachowuje i ze bardzo szybko zapomniala ze Twoja siostra sprezentowała jej ubrania, i tak przyjaźni między Wami już nie będzie więc chciaż sobie ulżysz

Zawarłaś umowę ustną kupna-sprzedaży i musisz ponosić konsekwencje. Trzeba było przejrzeć przed kupnem. Mądra jesteś po szkodzie.

Ale skoro zawarła taką umowę a okazuje się że towar nie spełnia jej oczekiwań to nie może od niej odstąpić, tymbardziej ja bym nie przelewała reszty pieniażków, a skoro ta osoba wypisuje jej na fb takie rzeczy to ja bym się nie powstrzymała dopisując na jej tablicy coś w stylu "Madziu , ubranka które od Ciebie otrzymałam nie spełniaja moich oczekiwań jakościowo jak równiez sa za male dla mojej pociechy, w związku z tym zwracam towar itb"

anulla85 popieram to co mówisz, też bym tak zrobiła

A ja bym w życiu nie kupiła ubranek w ciemno, bez wcześniejszego ich obejrzenia. Za głupotę autorką niestety się płaci.