Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutnaxyz

juz mam dość

Polecane posty

Gość smutnaxyz

nie wiem jak zacząć może od początku więc jesteśmy ze sobą naście lat jako małżeństwo 8 lat dziecko 6 lat . mam wrażenie ,od dłuższego czasu myślę że on mnie nie kocha , czuję się niekochana nie mówi tego nawet w rocznicę ślubu właściwie to tej rocznicy nie było bo fakt brakło kasy na wyjazd ale przecież jakiś głupi drobiazg mógł dać , cokolwiek nawet serce wycięte z papieru ostatnio kłócimy się co chwilę , bo nie mogę już znieść jego docinek odnośnie mojej osoby , bo przytyłam , bo staro wyglądam (mam 29lat)bo nic nie robię(pracuje8h potem dom sprzątanie dziecko no jak każda kobieta) bo lubię pospać w sobotę (bo lubię)Potrafi docinać mi przy innych przy mamie siostrze , ostatnio zafundował sobie przejażdżkę do dużego miasta z bratem ojcem nawet nie zapytał czy chciałabym tez pojechać , jak mu zwracałam uwagę to mówił że przecież mówił że jedzie to mogłam się odezwać że chcę , mam wrażenie że nie rozumiemy się wcale przecież mi chodziło o to że może by zaproponował że weźmy dziecko jedźmy razem , nie słyszę z jego ust żadnej pochwały, komplementu nic tylko krytyka, wczoraj już nie wytrzymałam jak mi dogryzał drogą w samochodzie przy mojej siostrze i też nie byłam dłużna wieczorem puściły mi nerwy , rozpłakałam się siedziałam i płakałam miał to w d***e poszedł spać ,płakałam bo żal mi tego co się dzieje nie tak to sobie wyobrażałam a jeszcze jeden problem kasa podobno jestem nieoszczędna , oczywiście sądzę iż tu udział ma moja teściowa (jest tak oszędna że wnuczce jak przyjeżdża to przywozi jedną kinderkę ha ha ha )pisząc to najbardziej chciałam wam pokazać jak bardzo z mojego punktu widzenia mój mąż się nie stara nie dba o nasz związek czy ja za dużo oczekuje trochę chęci zainteresowania czułości pośmiać się razem ale ja widzę że denerwuje i irytuje go moja osoba przynajmniej ja tak to odbieram . dziś rano powiedziałam mu żeby zastanowił się po co ja jestem mu potrzebna i czy w ogóle jestem mu potrzebna ( a tak nawiasem mówiąc to ja zawsze wyciągam rękę do zgody )on twierdzi potem jak mu o tym mówie że on nie ma powodu przepraszać on nigdy nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz zamiar codziennie na kafe produkowac to samo?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaxyz
nie piszę codziennie na ten temat napisałam pierwszy raz ,po drugie wiem że są podobne tematy tez je czytałam po trzecie jak nie chcesz to nie czytaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może należałoby odejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba cały problem w tym że nie potrafisz postawić mu granicy. Ponadto zostaw mu czasem dziecko i bez konsultacji sama sobie gdzieś pojedź :) to jalepsza forma konfrontacji go z tym co sam ci robi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BLONDYNKAgość
Ja rozumiem Cie , twoje slowa napisane sa normalne ,on Cie po prostu lekcewazy ,zrob zmiane z soba jakis kolorek na wlosach ,ciuchy obcisle ,i badz soba ,udaj czasem ze czegos nie widzis lub nie slyszysz i obserwuj .....w kolo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pokaż mu, że masz go w nosie. Po pierwsze: zacznij przygotowywać dietetyczne zupki i surówki dla całej rodziny, "bo się odchudzasz". Jak skończą się obiadki, to będzie płakał ;) Po drugie: zostaw go z dzieckiem, a sama idź na imprezę albo do kina. Niech Pan i Władca wie, ze masz hobby i swoje życie. Po trzecie: wołaj pieniądze na kosmetyczkę i fryzjera. Po czwarte: zafunduj sobie drogą, seksowną bieliznę. Po piąte: umów się z jakimś kolegą/ znajomym, którego on nie zna, żeby zagadnął Cię i skomplementował w publicznym miejscu. Poza tym wypominaj mu, że nic nie robi. Powiedz, że ma zmywać, albo żarcia nie będzie. Niech pierze swoje skarpetki - Ty wtedy maluj paznokcie, albo wiś na telefonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna xyz
chyba właśnie nadszedł ten moment kiedy mam dość i albo się zmieni albo rozstaniemy się, i to nie jest tak że ja chce się rozwieść koniecznie ja po prostu już nie mogę no bo zamiast czuć się dobrze przy mężu to czuje się poniżana psychicznie , niepotrzebna zawsze było tak że po kilku godz wyciągałam ręke do zgody teaz nie dość jeśli mnie nie kocha już to nich nie oszukuje mnie siebie nie potrzebuje litości , potrzebuje miłości jestem młoda i nie zamierzam tak mieć całe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutna jak nie zmienisz swojego myslenia i sposobu funkcjonowania to własciwie Twoje zycie się nie zmieni :) znajdziesz kolejnego, który bedzie cie tak nieszanował. Ty musisz stac się inną kobietą by móc stworzyć związek partnerki. Ja np nie wyobrażam sobie by np cała moja rodzina słuchała bez słowa że ktoś mnie poniża...tu jest jakiś problem w tobie w was i musisz to zmienić inaczej kazdy kolejny bedzie po tobie jezdził ile wlezie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna xyz
dzięki za rady, właśnie umówiłam się do kosmetyczki, i oficjalnie oznajmiłam mu o tym spróbuję się zastosować do waszych rad i dać na olewkę bo chyba w tym rzecz że nie potrafie uparcie być zawźęta że za łatwo odpuszczam, wiec będę na razie oziębła służbowa ( bo muszę jakoś rozmawiać o sprawach organizacyjnych )i zobaczę czy zdobędzie się na przeprosiny bo na razie przestaję wierzyć w miłość smutno mi czuję się rozczarowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A nie przesadzasz ty czasem? Dogadywania o wyglad bym nie zaakceptowala, ale co mamy poza tym? Nie dal ci laurki na rocznice? Kobieto, 30 na karku a ty o takie rzeczy placzesz. Wez sie za siebie, bo widac, ze zdziadzialas, a moze i sie cofnelas przy dzieciach. Zadbaj o wyglad i zdrowie, pal licho narzekania meza, tobie bedzie lepiej. Znajdz sobie cos ciekawego a meza zostaw z dzieckiem i sprzataniem. Wiesz jak to zalosnie brzmi, jak piszesz, ze juz nie moglas wytrzymac jego docinek i... sie poplakalas? Postaw sie, dogryz mu tak, zeby nie mial juz wiecej ochoty probowac. A jak faktycznie taki potwor z niego, to zostaw go w cholere.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaxyz
wiecie jaki problem widzę w sobie? jestem za dobra sory byłam za dobra koniec z tym od wczoraj, Kocham tego człowieka ale uświadomię mu że jak ma taki być to wolę życ bez niego mój błąd jest chyba taki że on jest na mnie zbyt pewny to znaczy mam na myśli to że on uważa że choćby nie wiem co to i tak za chwilę będzie jakaby nigdy nic . przepraszam za błędy ale jestem w pracy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''właśnie umówiłam się do kosmetyczki, i oficjalnie oznajmiłam mu o tym'' Dobrze, ale... nastepnym razem nic nie oznajmiaj, bo takim ogladaniem sie na niego duzo nie zdzialasz, a jesli on tak cie lubi ponizac to zaraz zacznie chlodzic twoj zapal. Dla siebie to rob, a nie zeby jemu pokazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu zajmij się sobą:) tylko tyle. Znajdz sobie jakąś pasje, wyjdz czasem do koleżanki na fitness gdziekolwiek. Tylko tyle i nie musi byc to jakas forma zaciętości. Jak zajmiesz sie sobą i staniesz sie przez to bardziej wypoczęta i piekniejsza on sam zauważy a jesli nie to pal licho z nim...sama do tego dojdziesz. Jesli ci docina powiedz mu że sobie nie zyczysz takich zachowan i jesli tego nie skonczy bedziesz sie od niego odcinać. Jak zaczyna ci docinki to wtedy znowu komunikat, krótki. Do facetów mówi się mało i krótkimi zdaniami....połowe nie słuchają naszych monologów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BLONDYNKA gosc
Rozwaz , przemysl te nasze proste i madre porady ,ale zmiane wprowadz jak najszybciej i nie EXPRESOWO ,bo uslyszysz od niego ZONKO co stroisz sie do innego faceta .........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna xyz
do Te verde ale powiedz czy związek partnerski ma polegać na dogryzaniu ?, to nie w tym rzecz że ja nie mumiem pyskować , nie chcę tego robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zwiazek partnerski nie powinien w ogole polegac na zmienianiu innej osoby, ale ze u ciebie jest jak jest, pracujemy z tym, co mamy. Zreszta niekoniecznie mam na mysli docinki na jego poziomie, zwlaszcza, gdy to sie dzieje przy innych, sprytnie sformulowany komunikat o tym, ze sobie nie zyczysz, moze zadzaialc jak najlepszy docinek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie trzeba pyskować cały pic polega na tym by mu postawic granice na spokojnie z kulturą ale konkretnie:) nie wdawac sie w dziecinne przepychanki tylko zachowac dostojeństwo:) Kobieta z klasą potrafi postawic granice bez wdawania sie w polemikę. Nie pozwól siebie krzywdzić ale bez agresji. Takie zacięte milczenie równiez jest formą agresji:) Znajdz to wyposrodkowanie. jak przy siostrze powiesz na głos " nie docinaj mi, bo nie lubię twoich docinek" to napewno zachecisz rodzinę do stawania w twojej obronie a on zobaczy że ty sobie na pewne rzeczy nie pozwalasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wogole to zachecam cie bys zadawała pytania. To najlepsza forma komunikacji. Jesli np czujesz że cię obraża zapytaj "dlaczego mnie obrażasz?" takie pytanie nie jest agresywne i wypowiedziane w spokojnym tonie zatrzymuje agresora nagle budzi się w nim dziwne uczucie jakby dostrzegł że coś z nim jest nie tak i odkrywa jego niecne plany ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaxyz
najbardziej w tej całej sytuacji złości mnie to że on lubi po takim swoim głupim zachowaniu , przejść do porządku dziennego tak próbuje i teraz telfonicznie ale o nie i to nie chodzi o to że jak małolata będę się obrażać będę mu odpowiadać tyle ile muszę a reszte go olewać aż zrozumie że tak nie można tak w ogóle się zastanawiam czy wiele jest takich sytuacji podobnych do mojej , czy są te idealne małżeństwa gdzie są tak zwane 2 połówki jabłka ,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
są takie związki:) ale to raczej nie na zasadzie dwóch połówek jabłka ale dwóch jabłek na jednej gałęzi ;) Powiedz mu że po takim zachowaniu udaje jakby nic się nie stało a Ty czujesz sie zraniona. i nie daj spłycić tego do poziomu "znowu wyolbrzymiasz"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaxyz
próbuje z nim rozmawiać oczywiście że próbuję i kiedy pytam dlaczego taki jesteś to słyszę odp taki jak ty, mówię mu zmien się słyszę odp sama się zmien , mówię mu ja cie nie obrażam przy twojej mamie słysze a jak nie , no bez sensu odszczeknie i tyle i uwierzcie mi nie jestem jakaś czepialska, zastanawiam się jeszcze nad jedną kwestią kiedyś mi ktoś powiedział że nie powinny się wiązać razem osdoby z różnym ststusem wykształcenia wtedy tą osobę wyśmiałam teraz zaczynam się zastanawiać , on po zawodówce ja po studiach , czasem jak cos powie to mi wstyd i wiem zaraz skoczycie na mnie że paniusia się znalazła nie broń boże nie to miałam na myśli ani nie ubliżam osobom z niższym wykształceniem tylko chodzi mi o te różnice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyksztalcenie to p*****la, ale roznice intelektualne faktycznie moga zespuc zwiazek. No ok, przytoczylas kilka przykladowych konwersacji, i juz zauwaza sie problem: a co potem? On odpowiada 'ty sie zmien' a ty podkulasz ogonek i wychodzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnaxyz
statusem miało być , nie wiem czy po prostu zawsze taki był czy tak się zmienił sama już nie wiem , patrzę na niego i czuję rozczarowanie ktoś powie że to jedna stona punktu widzenia może i tak ale szukam w głowie winy w sobie i nie widzę , no fakt przytyłam nie jestem modelką ale też nie jakimś grubasem , pozatym on tez przytył , aaaa nie wiem już nic zobaczę jak będzie jak zobaczy że ja nie jak zwykle ugłaskana tylko będzie widział żę jestem zła i zawiedziona jeśli w ogóle zauważy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, pyta co niby ja mam zmienić konkretnej odp nie dostaje uznaje że dalsza dyskusja nie ma sensu bo on olewa sprawę i wtedy już nie próbuje mu nic tłumaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś nie, pyta co niby ja mam zmienić konkretnej odp nie dostaje uznaje że dalsza dyskusja nie ma sensu bo on olewa sprawę i wtedy już nie próbuje mu nic tłumaczyć xxx tłumaczy to matka dziecku:) ona ma z nim szukać kompromisu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sutnaxyz
gość 12:33 to ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wrazenie, ze oczekujesz nierealnych rezultatow. To nie jest tak, ze ty mu powiesz 'to mi nie odpowiada, zmien sie', on odpowie 'tak, ukochana!' i wszystko bedzie dobrze. Rozmowa to dopiero poczatek pracy nad zwiazkiem. No i skoro przy rozmowach jestesmy, probowalas klasycznej techniki z powazna rozmowa na spokojnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byc moze potrezbna bedzie wam pomoc z zewnątrz. Niemniej wiem że póki nie zmienisz własnego myślenia i nie wpoisz sobie pewnych zachowań nic się nie zmieni i odejscie od niego wcale cie nie uszczęsliwi ;) Problem jest w tobie bo sama pozwalasz na takie traktowanie. Mylisz potulnosc ze skromnoscią. Człowiek skromny wcale nie musi pozwalac innym wchodzić sobie na głowe:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×