Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak często widujecie się z teściowymi?

Polecane posty

Gość gość
Z tesciami widuje sie codziennie,mieszkamy obok nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama raz w miesiącu a teściową 2 razy do roku, nie chce przyjeżdżać bo nie mamy dzieci nie możemy, woli drugiego syna bo ma dzieci tam jest raz w tygodniu, do AS się odzywa jak kasy potrzebuje, smutne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tesciowa codziennie,z moja mama 2 razy do roku,bo mieszka na drugim koncu Polski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość com
Akurat z mamą widuję się tylko kilka razy do roku, bo moi rodzice mieszkają daleko. Za to codziennie ze sobą rozmawiamy przez skype bądź telefon :). Nie moja wina, że z teściami nie mam wspólnych tematów :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość789
Ja dotychczas widywałam się 2 razy w mies. (jestem 4 mies. po ślubie i mieszkam ok. 30 km od teściowej), ale ostatnio uznałam, że to zbyt często, ponieważ teściowa próbuje ustawiać nas z mężem pod swoje dyktando. Ostatnio gdy mój mąż powiedział, że wpadniemy to okazało się, że zaplanowała nam cały dzień, przy czym z samego rana (akurat zaczynaliśmy bardzo przyjemne zajęcia) zadzwoniła, żeby zapytać o której konkretnie będziemy i poinformowała nas, że w mieście jest odpust (jakby kogoś to obchodziło). Pojechaliśmy w porze obiadowej, więc był obiad i deser. OK, bardzo miło, ale gdy oświadczyliśmy, że już jedziemy, bo chcemy jeszcze odwiedzić moich rodziców (mieszkają 30 km dalej), to teściową bardzo to zdziwiło. Okazało się, że zaplanowała nam jeszcze spacer z młodszym bratem męża na "stragany" i kolację. Jej zdaniem do moich rodziców nie było po co jechać... Zrobiło mi się bardzo przykro, a mój mąż wściekł się na matkę, ale nic jej nie powiedział. Potem tłumaczył mi, że nie chce żyć z nią w złych relacjach, choć jest mu wstyd za takie zachowanie. Od tamtej pory minęły prawie 4 tyg. i w tym czasie mąż miał już 2 telefony z zapytaniem kiedy przyjeżdża- nie kiedy MY przyjeżdżamy, tylko kiedy on. Znowu zrobiło mi się przykro, bo wygląda na to, że moja teściowa nie uważa ani moich rodziców ani mnie. Szkoda tylko, że nie bierze pod uwage tego jak dużo pomogli nam moi rodzice, a ona niestety wcale. Nawet nie dała nam prezentu ślubnego, nie mówiąc już o sfinansowaniu przyjęcia. Na dodatek całą imprezę siedziała skwaszona i naburmuszona jakby ktoś jej wyrządził wielką krzywdę. Mój mąż cały czas twierdzi, że ona mnie lubi, ale ja jakoś tego nie widzę. A po jej ostatnim zachowaniu uprzedziłam się do niej kompletnie i zamierzam odwiedzać ją jak najrzadziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×