Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mama ciągle mi kupuje te obciachowe ciuchy w tym p opieprzonym lidlu

Polecane posty

Gość gość
No właśnie ,nie nos ich poprostu i pogadaj z mamą,że może razem wybierzecie sie na zakupy ,do miejsca gdzie ubrania są w podobnych cenach jak te z lidla,a tobie się znacznie bardziej podobają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz już tą najnowszą kolekcję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lepsze z lidla niz z bazaru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio były dresy na dzieci i dorosłych sa rewelacyjne ....i kazdy sie mnie pyta skad masz takie super dresy ...ciepłe wygladaja na drogie i sa wytrzymałe jakosc przede wszystkim w lidlu a tania odziez ja tam tez sie ubieram i markowe rzeczy tez sa przynajmniej ja do takiej chodze i jak ktos zapyta skad masz taka fajna bluzke to nie wierzy ze w taniej takoie fajne rzeczy sa ....i najlepsze jest w tym ze chodza tam kobitki ktire stac na firmowe rzeczy....taka mentalnosc polakow niektrorych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Muszelka Shelly ile masz lat? Napewno więcej niż nastoletnia autroka :-o cIUCHY Z lIDLA UJDĄ U LUDZI starszych lub dzieci w przedszkolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja skończyłam liceum 6 lat temu i powiem wam, że jak sobie przypomnę tę mordęgę, to aż mi niedobrze. Trafiłam do klasy, w której były dzieci pochodzące z nowobogackich rodzin. Teraz widzę, że to był plebs intelektualny, ale jako nastolatka naprawdę bardzo to przeżyłam. Koleżanki wydawały 300zł na perfumy, a ja za 300zł musiałam kupić kurtkę, buty, sweter i spodnie. Wszyscy ubierali się w modnych sieciówkach, a ja na najtańszych bazarach i w lumpeksach. Kosmetyki kupowałam w sklepie "wszystko po 4zł". Boże, co ja przeżyłam. Musiałam sobie dorabiać jako kelnerka, bo rodziców nie było stać na kieszonkowe dla mnie, a oni lekką ręką przewalali na ciuchy grube tysiące. Markowe telefony, kosmetyki, samochody, motory, zagraniczne wczasy, fryzjer, kosmetyczka... No i byłam wyszydzana... Bo ciuchy niemodne, bo kosmetyki tanie, bo nie stać mnie na drogie wycieczki, bo nie pójdę się "integrować" do modnej knajpy. Trzy lata gehenny. Rozumiem autorkę i to, że jest jej ciężko. Taki wiek, liczy się opinia rówieśników. Teraz bym na to kichała, bo wiem, że nie to się w życiu liczy, ale trudno to wytłumaczyć nastolatce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.38 masz rację ja też nie pochodzilam z zamożnej rodziny i bardzo przeżywałam,że dla rówieśników jestem gorsza,bo nie mam spodni za 300 zł, ani perfum lacosty. Zawsze musiałam kłamać jak koleżanki szły do kina,pózniej na pizze,że np. mam w tym czasie gości lub jadę do rodziny, one miały 50 zł na takie wyjście,a moja mama za 50 zł ,kupowała artykuły na obiad na dwa dni dla czteroosobowej rodziny, w ciuchach chodziłam po starszej siostrze,a ona też je miała po kimś z rodziny. Nastolatki są okrutne,dlatego obiecałam sobie,że skończe szkołe,pójdę na studia,zdobęde dobry zawód,by moje dzieci nie musiały przeżywać tego co ja, dziś mam dobrą pracę , dziecko jest jeszcze małe ale jak pójdzie do szkoły ,nigdy nie pozwolę by czuło się gorsze od innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja lubie z lidla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:38 i 16:49 właśnie to samo chciałam napisać, cichy dostawałam zazwyczaj po kuzynce która była z "lepszego domu" ale wcale nie były przez to lepsze bo albo podziurawione albo pozszywane, albo matka na to łaty naszywała, bo przecież kuzynka nie dbała o nie wcale bo nie musiała a ja musiałam niestety w tym potem chodzić, pamiętam do dzisiaj (mimo ze mój dzisiejszy strój kosztuje grubo ponad tysiąc) jak było mi wstyd i nosze ten wstyd w sobie oglądając stare zdjęcia, pamiętam moją mamę grzebiącą w lumpeksach, nie mam do nich żalu, starali się. Ja w Twoim wieku autorko brałam się za prace dorywcze (ale takie w których nie widzieli mnie znajomi) i z zarobionej kasy kupowałam cichy sobie, w wieku 18 skończyłam liceum i zdałam maturę (rodzice wysłali mnie do szkoły rok wcześniej bo urodziła się siostra wiec "pozbyli się mnie z domu"), na studia poszłam zaocznie i pracowałam, dzięki temu przynajmniej moja siostra 6 lat młodsza nie odczuła tak bardzo tego co ja, rozumiem Cię i współczuje, jedyne co mogę Ci poradzić to dorób sobie trochę i za to będziesz mogła kupić cos ładnego do ubrania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tu Cię zaskoczę, bo jestem trochę po dwudziestce i tak jak pisałam, nie wszystkie ciuchy z Lidla są super piękne, ale mam kilka świetnych sukienek na lato, spodenki, kilka bluzek i wcale nie wyglądają na lidlowe :) poza tym kupuję w sklepach takich jak House, Reserved, Stradivarius, lubię się ubierać modnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a poza tym w wieku autorki tez nie było stać mnie na super drogie ciuchy, a miałam kompleks wśród rówiesników, bo wszyscy mieli markowe, a ja nie, więc poszłam w wieku 16 lat do pracy jako hostessa, pracowałam każdy piątek po szkole, całe soboty i niedziele, żeby zarobić 400zł w miesiącu i kupić sobie coś w centrum handlowym i żeby nie czuć się gorsza. Zamiast w weekendy wypoczywac jak bogata reszta klasy, to harowałam, ale się opłaciło.Także jak autorce nie odpowiadają te ciuchy, to niech sobie zarobi na jakies lepsze. Nie hejtuje, tylko nie wymagajcie od rodziców cudów, jak sie nie przelewa, tylko weźcie sprawy w swoje ręce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w podstawówce byłam wyśmiewana bo nosiłam sweterki, kiedy wszyscy inni nosili bluzy. Prawda była taka, że nikogo nie było na nie stać i nawet ''koleżanka'' po latach powiedziała mi, że się ze mnie śmiała i nawet CELOWO mazała mi długopisem po ubraniach bo mi po prostu zazdrościła. Za gówniarzerią nie trafisz. Nie masz się czego wstydzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tych co mówią, że gimbaza ma problemy, a jakie ma mieć? "Spóźnia mi się miesiączka"? Każdy ma swoje problemy i przeżywa je po swojemu. Mówicie, że to nie jest ważne? To załóżmy, że jutro idziecie do pracy, gdzie współpracuje z wami około 25-30 osób. Wszystkie koleżanki mają drogą biżuterię, markowe ciuchy, piękne perfumy i podjeżdżają pod zakład nowiusieńkimi leksusami. Natomiast wy przychodzicie w biżuterii z odpustu, w ciuchach z lumpeksu (najgorszego sortu), pachniecie zwietrzałym dezodorantem z kiosku i przyjeżdżacie na zużytym romecie. Kiedy koleżanki wychodzą na lunch do dobrej knajpy, wy wyciągacie dwudniową bułkę posmarowaną najtańszą pasztetową. Wyobraźcie sobie, że tak będzie dzień w dzień przez kilka lat... To naprawdę potrafi zdołować. Ja nigdy nie miałam pretensji do rodziców, to nie ich wina, ale było mi bardzo przykro i czułam się źle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wczoraj była pościel w lidlu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wy chrzanicie ,,, ciuchy z sieciówek zwłaszcza z wyprzedaży są tanie jak barszcz , i każdy z jako takim gustem ubierze się od stóp do głów.Koszulka za 20 - 30 zł to nie majątek , bez przesady, pewnie taniej niż w lidlu czy na bazarku.Na bazarkach to poliestrowe bluzki z żabotami dla pań po 40 co najwyżej się kupi , a tej samej cenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te ubrania z sieciowek,równiez produkowane są w chinach, mają jedynie swoje lepsze materiały,ale produkcja chińska,produkcję adidasa również przeniesiono już do chin,bo tam jest tania siła robocza poczytajcie sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do ubrań w sieciówkach, jak była letnia wyprzedaż to sklepach typu H&M, Cropp można było kupić bluzki i spodenki za 20 zł, długie spodnie nawet za 40 zł itd. czyli nawet taniej niż w Lidlu.:) Często są wyprzedaże także warto zaglądać do centrów handlowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja lubię prywatne butiki, tam mniejsze prawdopodobieństwo,że zaraz zobaczę kilka dziewczyn w tej samej bluzce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak lubisz prywatne butiki , to szukaj sobie sponsora , ( to chyba prowo ) ale swoją droga ile ludzi chcą przeróżne życzy , i nie idą prosta droga . Pracą. Jak chce coś mieć to idę do pracy , ulotki I tak dalej , pracy wystarczająco ( dla ludzi ktozy niemusza się sami utrzymywać )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co to jest prywatny butik? to taka działalnosć handlowa, prowadzona przez osobę taką jak ja,czy ty czy ktokolwiek, a nie sieć sklepów typu zara czy orsay, nie muszę szukac sponsora bo mam stabilną pracę i sama zarabiam na swój wizerunek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja ubieram sie w biedronce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok , do butiku , napisałam ( myślałam ze to 16 letnie dziewcze pisało ) . Jak nie to pracuj dalej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to twoja stara czeka tam od rana? bo ponoc jak jest dostawa tych szmat w lidlu to tam juz przed wejsciem sie kolejka ustawia a pozniej sobie wyrywaja te szmaty z rak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda,sama widzialam kiedys jak w lidlu wyrzucali te szmaty do koszy,jakieś dresy chyba wtedy to ludzie jak bydlo biegli do tego,przepychali sie i wyrywali sobie z rąk te niby z a j e b i s t e ciuszki,masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym swojej córce kupował ciuchy z dolce gabbana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no mi wlasnie stara opowiadala ze sie bili o te szmaty jeszcze w pracy i chacie opowiadali ze polezli do lidla bo w gazetce reklamowali te szmaty to w 2h po otwarciu juz nic nie bylo :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a kto wie, że z Lidla? tylko ci, którzy sami tam kupują.. więc spox!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i ci ktorzy ogladaja gazetki reklamowe :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gimbazeria z reklam wychwyci jakie sa ciuchy w lidlu..Niepotrzebne te reklamy w tv i tak się ludzie zabiają o te ciuchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×