Czy używanie kremów przeciwzmarszczkowych w młodym wieku może zaszkodzić?

Mam 21 lat i nie mogę znaleźć kremu, który mi by pasował. Albo są za rzadkie, albo za gęste, albo mi się nie chcą wchłaniać, albo się gęba świeci itd. Raz chciałam sobie pożyczyć kremu mojej mamy i miał idealną konsystencję, szybko się wchłonął, moja cera była całkowicie matowa i przyjemna w dotyku. Jednym słowem, idealny krem. Jedyny problem jest taki, że przeciwzmarszczkowy i dla kobiet po 40 według opakowania. :o

ja tam nie wierzę w cudowne działanie kremów... Owszem, mogą nawilżać i sprawiac ,że cera będzie bardziej promienna, ale zmarszczek raczej nie usuną, no może troszkę spłycą ,ale ja jestem za kremami nawilżającymi stosowanymi regularnie , nie koniecznie bardzo drogimi

zreszta musisz zobaczyc co odpowiada Tobie. Jesli ten krem jak widzisz przynosi Ci jakieś korzysci to sadze ,że nie ma wiekszych przeciwskazan, kremy nie są zbyt inwazyjne , raczej mniej robią niż producenci obiecują

moim zdaniem nie powinien zaszkodzić bo: 1. w zalozeniu nie powinien zawierac szkodliwych substancji, jedyne co może zaszkodzić to np. dopuszczalne do stosowania parabeny, ale one sa w roznego typu kosmetykach i dla nastolatek i dla osob starszych, w tym kremie mamy jeśli sa, to nie w ilościach większych niż w innych (parabeny powodują alergie i maja działanie estrogenne) 2. to ze krem jest po 40 roku zycia, to nie znaczy, ze młodsze osoby nie mogą go stosować, a znaczy tyle, ze dla osob po 40 rz jest szczególnie wskazany, ze względu na pozytywne efekty zawartych w nim skladnikow, Tobie jest wg producenta niepotrzebny, bo jeszcze nie masz takich problemów jak cera osoby po 40, ale biorac pod uwagę fakt, ze cera po 40-tce jest wrazliwsza niż u 20-latki, to gdyby te substancje aktywne były szkodliwe, to prędzej zaszkodzilyby twojej mamie niż tobie, a skoro dla mamy krem jest ok, to dla Ciebie tym bardziej

miało być ze parabeny w ilościach NIE większych niż w innych, pomyliłam, wszędzie jest tyle samo

ech, nie chodzi o SZKODZENIE ale no to tak jak z antybiotykiem, gdy bierzesz go na prawdziwe zakazenie bakteryjne - zadziała ale gdy się nimi faszerujesz na byle co w razie potrzeby nie będzie działał skutecznie xx podobnie ze składnikami z kremów, dla młodych maja mniej składników, im bardziej jakiś przeciwcośtam tym więcej składników napakowane. młoda skóra nie potzrebuje takiego faszerowania się, więc z wiekiem powinno się zwiększać ich ilość, a stosując od 20 to przyzwyczajasz skóre do nich przy założeniu, ze te składniki faktycznie działają i się cześciowo wchłaniają

A co z tymi tezami, według których po stosowaniu takich kremów w młodym wieku robią się zmarszczki czy coś? Co prawda nie brzmi to zbyt przekonująco ale... :P

Aha, to brzmi sensownie. Przyzwyczję skórę do tych składników a potem nic nie poradzę na zmarszczki jak się pojawią :P

Może Ci zaszkodzić taki krem i szybciej zmarchy Ci się zrobią. Skoro świeci ci się geba to po prostu stosuj mniej kremu. Mnie tez sie twarz swieci po kremie i dlatego nakladam go bardzo malutko, wklepuję, wtedy jest OK

a próbowałaś garniera kremów? te kolorowe takie? skin naturalns chyba (różowy, żołty, niebieski i jakiś jeszcze) albo "kwiaty polskie" rumianek albo chaber? też przyjemnie wchodzą w skórę i nawilżają to sa kremy raczej własnie delikatne więc zawsze można sprobowac, zamiast tych 40+ używać

Wooow, a więc odpowiedź na moje rozterki to wklepywać mniej kremu kto by pomyślał! Myślisz, że jak kupiłam krem, po którym świeciła mi się gęba to nie próbowałam różnymi sposobami sprawić żeby się nie świeciła? Myślisz, że kupuję ciągle inne kremy i szukam czegoś co mi będzie pasowało od dłuuugiego czasu a rozwiązanie to po prostu nałożyć mniej kremu i go wklepać? No więc odpowiedź na te pytanie brzmi - nie. ;)

Próbowałam garniera (nie pamiętam którego), próbowałam też takich "lekkich" kremów rumiankowych czy coś. Nie pamiętam co było nie tak z garnierem ale te lekkie kremy żadnego efektu nie dały mojej skórze. Były za lekkie, przez jakieś 10minut po nałożeniu było okej, ale potem czułam jakbym nie użyła żadnego kremu. Z kolei kremy tłuste słabo się wchłaniają i je potem muszę zmywać. :o Potrzebuję gęstego kremu, który jednak nie byłby tłusty. :P

ja tego garniera różowego używam, wlasnie mam glupia cerę - błyszczy się, ale jest sucha. a po nim jest taka aksamitna. ale no każdy inaczej reaguje. czasami stosowalam bazę silikonową na krem(super matuje i wygładza skórę) to postosuj na razie ten krem matki, i szukaj czegoś fajnego może albo na noc nakładaj sobei zwykly tłusty - moja cera wtedy lepiej reaguje na jakikolwiek inny rano (ja olejki nakładam)

nie zaszkodzi-skora "wyciagnie" z niego to co potrzebuje - ogladalam na tvn style :p

Ja na noc nakładam olej kokosowy i rano mam bardzo fajną cerę ale jak chcę się posmarować w ciągu dnia to niestety nie da rady, zanim się wchłonie to trochę mija :P