Kłopot z mężem co robić? Pomocy!

Sytuacja wyglądała tak mąż na dworze z moją mamą coś robili na działce nagle mąż zauważył, że mama wycięła jakieś trawy z żywopłotu a on zawsze obcinał żywopłot i jak to mój mąż coś poburczał mina wściekła i poszedł mama zaczeła się tłumaczyć że nie wiedziała, że zostawił te trawy specjalnie i chciała tylko wyrównać,a mąż że mogła pomyśleć itd. i już obrażony. Byłam jeszcze z mamą na działce mama poszła do domu aby zrobić mężowi obiad bo szedł na 2 zmianę ja doszłam do domu i wołam męża że obiad gotowy a on że nie będzie jadł. Mówię mu zjedz że ma nie zachowywać się jak dziecko a on że nie, i poszedł bez obiadu. Oczywiście mama zła potem do mnie pretensje że się tak zachowuje. I co mam zrobić powiem mu swoje jak wróci bo ktoś mu naszykuje a on to oleje jak to wygląda, Jutro wcale nie mam ochoty obiadu mu podawać, a takie zachowanie to już nie raz było, wścieknie się o coś przeważnie o głupotę,bo nikt mu nic specjalnie nie robi na złość żyje jak pączek w maśle,a jeszcze takie zachowanie mam ochotę go spakwać i wysłać do mamy , ma 40 lat ludzie co z takim zachowaniem robić??

Od ugotowania obiadu męzowi jest żona a nie tesciowa.Miał rację ze zjadł i tu nie chodzi o trawę

zaczęło się od trawy a obiady mama gotuje bo ja przeważnie jestem w pracy dziś tylko wolne

obrazil sie o trawnik. Chyba padne :)

ma prawo nie byc glodny przeciez :D Zapytaj czy odgrzeje sssobie poxniej czy rezygnuje wogole nie to nie, ja karmie psa od razu tym co niezjedzone i wszyscy sa szczesliwi :P, :P, :P

Trzeba olać te jego fanaberie i tyle...

olej dziada i już po prostu wzięłaś sobie fochatego

nie chodzi ze głodny nie był ale że już tak robił i wcześniej,nie pasi coś i koniec obraza i nie jem i zły również na mnie, mogł powiedzieć ze tego nie wycinać ale ma problemy z komunikacją, nie będe udawać ze jest ok ktoś mu naszykuje podgrzeje a on to ma w d***e..

może mężatki mi coś poradzą

Potrzebujecie oboje neutralnego gruntu, by porozmawiac. Muszą pasc pytania o uczucie, zaufanie, bo w kochającym małzenstwie nikt nikogo nie rani specjalnie. Kaxdemu zdarzy sie cos chlapnąc bez zastanowienia, nawet cos zrobic - w dobrej wierze. Jesli cos wyjdzie nie tak, to nie bylo w tym premedytacji- w to musi uwierzyc twój mąz. To nie są dzialania przeciwko niemu, czy robione jemu na zlosc. Chodzi o zaufanie i szybkie wybaczanie urazow. Rzeczywiscie trzeba trzeba stale ze so

Potrzebujecie oboje neutralnego gruntu, by porozmawiac. Muszą pasc pytania o uczucie, zaufanie, bo w kochającym małzenstwie nikt nikogo nie rani specjalnie. Kaxdemu zdarzy sie cos chlapnąc bez zastanowienia, nawet cos zrobic - w dobrej wierze. Jesli cos wyjdzie nie tak, to nie bylo w tym premedytacji- w to musi uwierzyc twój mąz. To nie są dzialania przeciwko niemu, czy robione jemu na zlosc. Chodzi o zaufanie i szybkie wybaczanie urazow. Rzeczywiscie trzeba stale ze sobą rozmawiac, i obie strony muszą sobie wierzyc. Kazdy "zyje" we wlasnej glowie, i jak za duzo kombinuje zamiast pogadac, i wyjasniac na bieząco, to konflikty narastają. Nie pozwalaj na obrazè, ciche godziny, dni. Szkoda wspolnego zycia.

Rozwiedź się, a starą oddaj do opieki społecznej.