Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Daria2648

Facet chyba nie myśli o mnie poważnie

Polecane posty

Witam, jestem z facetem od 2 lat. Kiedy czasem wychodzimy do kumpli, to pytają się kiedy zaręczyny, oczywiście na chwilę obecną nawet bym nie chciała, ale zdziwiła mnie odpowiedź mojego faceta, ponieważ powiedział, że to jeszcze kupa czasu, na pewno nie teraz, bo potem od razu musiałbym się żenić.... Czy to jest normalne u faceta?? Czy załóżmy po 3 latach związku on nie będzie gotowy nawet żeby się zaręczyć? Czy może nie chce, bo tak mu się wygodnie?? Z góry dziękuję za odpowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mężczyzna po 30
"...oczywiście na chwilę obecną nawet bym nie chciała, ale zdziwiła mnie odpowiedź mojego faceta, ponieważ powiedział, że to jeszcze kupa czasu..." No to się zdecyduj czy byś nie chciała czy byś chciała i się dziwisz :D Lasia sama sobie przeczy i chce 2 w 1. I nie chce, ale by chciała żeby on chciał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama by nie chciała, ale by chciała żeby facet chciał, nie dziwne że facet nie chce i pewnie nigdy nie zechce :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, sluchaj uwaznie, co mowi twoj facet i wyciagaj wnioski. Nie ma sie co oburzac, ale trzeba realnie podchodzic do tego, co on deklaruje. A co deklaruje - to juz wiesz. I teraz od ciebie zalezy decyzja, czy ci taka postawa pasuje, czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alez byc moze mysli zupelnie powaznie tylko nie w tych kategoriach jakich ty oczekujesz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co to wg ciebie znaczy "powaznie"? Tylko zareczyny i slub? A dlaczego powazne ma nie byc wspolne spradzanie czasu? Wspolne imprezy, wyjazdy, rozmowy.....? to juz wg ciebie powazne nie jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuje Wam za odpowiedzi:) Oczywiście, chce żeby mi się oświadczył, ale podczas np. jak kumpel się przy mnie pyta jego, kiedy w końcu się zaręczasz i to nawet pół żartem, to oczekiwałam że chociaż tak odpowie, że coś nawet w planach, a on, tylko: A niee, bo to od razu trzeba będzie ślub, ja jestem jeszcze za to za młody.. Ja tematu zaręczyn nigdy nie podjęłam i nie podejmę, bo wolę żeby sam do tego doszedł, zadecydował.. Ale z drugiej strony, jak już minie te 3 lata związku, a z jego strony dalej nic?? Co wtedy? Chciałabym, żeby ktoś z boku, ocenił taką sytuacje, bo mnie to dołuje troszkę. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapytaj Ani Przybylskiej :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie widzi Cię teraz jako swojej żony nawet w planach, czy zobaczy kiedyś nie wiadomo, proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto, on ci wyraznie mowi, bez owijania w bawelne, ze nie ma zamiaru sie zenic. Wiec dokladnie wiesz, na czym stoisz. O co ci wiec chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba powoli zdaje sobie sprawę , że mój facet jest ze mną tylko po to żeby być, żeby chyba miał kogoś na zawołanie, a nie dlatego że chce. I już nawet nie chodzi temat jaki podjęłam na forum, nie czuje i nie widzę, z jego strony tego starania. Jak coś pójdzie nie, po jego myśli, to od razu kłótnia i moja wina oczywiście, nawet jak ja mówię i tłumaczę mu na spokojnie, to on jest już wystarczająco wkurzony i podnosi głos. Czy dobrze uważam, że u niego się powoli wypala uczucie?? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem juz trzeci rok z facetem tylko dlatego ze dupcy mnie super i zawsze kiedy jestesmy razem, a slubu to bym nie brala i zareczyn tez nie potrzebuje,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi sie, że sama nie wiesz czego chcesz. Piszesz, że nie chcesz a jednak chcesz. Poza tym, przypuszczam, że jesteście młodzi i jak widać oboje jeszcze nie chcecie ślubu, więc skąd to parcie z twojej strony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie tyle co parcie z mojej strony, wiem czego chce, między innymi, kochającego faceta, z którym potem zamieszkam, mamy po 23 lata. Ale dziś mi to powiedział wyraźnie, iż na razie, jest mu tak dobrze jak jest, nie chce tego wszystkiego, nie śpieszy mu się, ani do zaręczyn, mieszkania i tym bardziej ślubu. No ok, ruszyło mnie to mega, i nagle zaczęłam się zastanawiać, po co on w ogóle ze mną jest? Potem, jednak chyba go sumienie ruszyło, bo przeprosił i powiedział że to w nerwach. To nie zmienia faktu, że zaczęłam mieć już mieszane uczucia. Jak uważacie, czy on może jeszcze zmienić do tego podejście czy to raczej będzie trudne? Dziękuję, za każde odpowiedzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogrywaj sobie tak nadal to się później po latach nie zdziw jak ci powie że o co ci chodzi, przecież nie chciałaś... albo inna mu zawróci w głowie, bo będzie chciała :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pogrywam? Ale z czym? Bo on doskonale wie, czego ja bym oczekiwała, za rok, dwa. On mi wyraźnie dał do zrozumienia, że będę musiała jeszcze długo poczekać, więc najwidoczniej mam nie dojrzałego faceta. Trochę się za wiodłam, na tym co powiedział, ale go kocham. I zobaczymy później..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ze swoją żoną chodziłem przed ślubem dwa lata. Po 10 miesiącach wiedziałem, że nie chce w życiu żądnej innej, więc po 2 miesiącach zaproponowałem jej ślub, który miał się odbyć za kolejny rok. I tak się stało :) Jeśli facet nie chce ślubu, to raczej nie traktuje Cię poważnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy facet jest inny, może mój po prostu musi do tego dojrzeć? Za rok będziemy już razem trzy lata. Tylko zastanawia mnie jedno, czy przez ten rok, od dojrzeje do takiej myśli, zamieszkania i czegoś bardziej poważnego? O tym, cały czas myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze tzw. dojrzewanie do slubu to lipa jest. Albo ludzi trzasnie uczucie jak grom z jasnego nieba i juz natychmiast chca byc razem, albo sa ze soba dlugo zwygodnictwa, dopoki nie trafia na swoja prawdziwa polowke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli to co mi powiedział, mam wziąć na poważnie? Jest jakaś szansa, rozwiązanie żeby zmienił zdanie? Bo widzę, z tego co mi piszesz że chyba kiepsko to wygląda:|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Radzilabym powaznie traktowac slowa twojego partnera. Zyj realiami, a nie wlasnym chciejstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobrze, traktuje jego słowa poważnie, ale przez to zaczyna mi się wytwarzać dystans do niego, bo w końcu zważając na jego słowa, nie chce ze mną w najbliższym czasie zamieszkać, ani innych planów. Mam zobojętnieć na niego? Do niczego go i tak nie zmuszę i nie chce, bo to się mija z celem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętaj, że ludzie w emocjach i po pijaku zwykle mówią prawdę :) Gdybym ja coś takiego usłyszał od swojej kobiety, potraktowałbym to jako niestety prawdę. I pewnie zakończył związek. Lepiej teraz niż za kilka kolejnych zmarnowanych miesięcy czy lat. Przykro mi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś w nerwach powiedział, żebym znalazła kogoś innego, kto zrozumie moje potrzeby, bo on nie myśli o takich sprawach, jak coś to dopiero przed 30 rokiem. Potem jednak, powiedział, że to w nerwach mówił. I to również mam potraktować jako prawdę??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, no pomyśl, w nerwach coś wymyślił od zera? No przecież to oczywiste, że "wygarnął", jak jest. Wiem, że to trudne, uświadomić sobie, że związek z kimś był czasem zmarnowanym, ale z jego wypowiedzi wynika, że tak było. Ja bym nie miał wątpliwości i w pokoju się rozstał. Uzasadniając w pełni dlaczego. I nie przyjmował wytłumaczeń, że teraz się zmieni, że daj drugą szansę. Bo może i się zmieni, ale na miesiąc lub dwa. Trwale ludzie zmieniają się bardzo rzadko. Chyba że na gorsze. Widzę, że chcesz odpowiedzialnego i dojrzałego faceta, znajdź takiego. Bo dojrzały, to ten, kto do bycia odpowiedzialnym poczuwa się w wieku 18-20 lat, a nie 30...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje, dosłownie aż się popłakałam, bo bardzo go kocham i ciężko mi jest z nim zerwać. Okropnie się czuję, z tego powodu że będąc z facetem już dwa lata on mi jest w stanie takie rzeczy powiedzieć..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo mi przykro, domyślam się, jak się teraz czujesz. I pewnie nieraz pojawi się jeszcze pokusa, że może rzeczywiście nie mówił wtedy prawdy itp. i że trzeba mu dać szansę... Mam nadzieję, że wybierzesz dobrze i wytrwasz w swojej pewnie niełatwej decyzji. Ale uwierz, że jeśli będziesz kontynuować ten związek, to za kilka lat będziesz płakać o wiele bardziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faceci chca tylko seksu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak się teraz zastanawiam, to po co to wszystko było? Poznanie mnie, znajomym, rodzicom, bratu? Bo tak wypadało?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×