Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam dziś takiego dołka

Polecane posty

Gość gość

Czuję się beznadziejna i bez szans. Niewiele zarabiam, nie mogę pozwolić sobie na podróże i inne przyjemności, ciągle tylko żyję marzeniami... Nie mówiąc już o samotności, jaki mi doskwiera i poczucie zwątpienia we własne możliwości. Kiedyś myślałam, że mam talent, dzięki czemu bardzo uwierzyłam w siebie, ale teraz widzę, że jednak się myliłam i stąd moja samoocena spadła do zera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do czego ten talent i dlaczego nie rozwijasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Talent do pisania. Kiedyś bardzo mocno rozwijałam się w tym kierunku, ale teraz się zaniedbałam. Wszystko dlatego, że kilka razy wysyłałam moje teksty w różne miejsca i nie dostałam stamtąd odpowiedzi. Oczywiście zdarzały mi się też pewne sukcesy na polu literacko - dziennikarskim, ale ostatnie porażki całkowicie je przyćmiły. Chyba jednak nie mam ku temu zdolności... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje mi się że gdybys nie była sama, czułabyś sie pewniej. Ajeśli chodzi o pisanie i marzenia, nigdy nie rezygnuj, gdy Cie wyrzucaja, wracaj oknem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zawsze czeba wierzyc w siebie :) nawet jak sie watpi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem dołek, ale masz coś cennego czego nie doceniasz. Marzenia, talent. Nie pisz ironicznie "i co z tego". Dzięki temu masz bogatą i ciekawą osobowość. Największa bolączką to jest dla Ciebie brak pieniędzy czy samotność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Możliwe. Na razie jestem totalnie zdołowana. Niby rano jadę w góry, więc teoretycznie powinnam być zadowolona, ale nie jestem. Siedzę na fb i widzę, jakie inni mają udane życie. Ciągle tylko spotkania w knajpach, podróże i inne przyjemności, które dla mnie wciąż są mało dostępne. Chciałabym żyć ciekawie, ale jestem biedna i jedyne na co mnie stać to skromny wypad w góry. W dodatku jeszcze ten problem z wiarą w swoje możliwości... Chyba źle zrobiłam, że uwierzyłam ludziom, którzy mówili mi, że stać mnie na wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przerost ambicji jest tez zgubny. Wielkie plany na miare Hollywood? Sprobuj cieszyc sie drobnymi momentami. Moze masz kogos kogo kochasz albo lubisz. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że brak pieniędzy. Nie jestem materialistką, ale przydałoby się ich nieco więcej niż mam aktualnie. Na pewno przeznaczyłabym je na coś sensownego. Może i mam marzenia, ale co z tego, skoro pozostają niespełnione?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciągle tylko spotkania w knajpach, podróże i inne przyjemności x I ty mówisz że nie jesteś materialistą, a wszystko o czym marzysz ma związek właśnie z kasą ;) naprawdę latanie po knajpach, to twoje największe marzenie? Sorry że ci to mówię, ale wydajesz się być bardzo płytka, żyjesz życiem innych, a nie swoim, zazdrość przez ciebie przemawia i lenistwo, chcesz coś mieć, ale nie robisz nic aby to zdobyć, siedzisz i marudzisz jak 99% ludzi na tym forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba potrzebujesz faceta? :) tak to jest ten problem, albo dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi też się tak zdaje że to przez brak faceta ;) jak człowiek się zakocha, to zmieniają się trochę priorytety i przestaje się myśleć o głupotach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
GośćHeh - no sorry, ale jeśli człowiek ma tak niską samoocenę jak ja porównuje się z innymi. Patrzę na tych ludzi i wydają mi się tacy uśmiechnięci, zadowoleni z życia, skazani na sukces... Gość - może masz rację. Jestem zbyt ambitna i bardzo dotkliwie przeżywam porażki. Często do tego stopnia, że potrafię coś rzucić, kiedy mi nie wychodzi. Teraz mam taki kryzys w pisaniu. Smutne to wszystko, bo całe życie chciałam być dziennikarką lub copywriterką. Pytasz, czy kogoś kocham. Może nie nazwałabym tego miłością, ale od pewnego czasu ciągle myślę o pewnym dziennikarzu, z którym się znam. Niestety wiem, że to znajomość bez szans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty faktycznie żyjesz marzeniami i jesteś skazana na porażkę, mierzysz zdecydowanie zbyt wysoko jak na swoje możliwości. Każdy chciałby być bogaty, wieść beztroskie życie jak bohaterowie mody na sukces, ale trzeba być realistą... tylko nielicznym się to udaje i to nie talent o tym decyduje, ale znajomości, układy i pieniądze. Albo zejdziesz na ziemię, albo marne będziesz miała życie, cały czas deprecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 23:49 - wiem, że tak to zabrzmiało, ale absolutnie nie jest to moje największe marzenie. Bardziej chodzi mi o to, że zazdroszczę innym tego, że mają znajomych, z którymi mają gdzie wychodzić. Ja całe życie odczuwałam pod tym względem braki. Nic więc dziwnego, że się porównuję z nimi. Jeśli chodzi o moje dążenie do celu, to nie jest, że nic nie robię ku temu. Do tej pory cały czas się angażowałam w różne projekty i poświęcałam sporo uwagi na pracę nad warsztatem. Niestety ostatnio dopadł mnie kryzys i nie wiem, jak sobie z nim poradzić. Szukam innej pracy, wysyłam CV, próbuję tu i tam, a wszystko na nic... Gość - bardziej o faceta. Dziecka na razie nie chcę mieć. Wolę podróżować, kształcić się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty po prostu jesteś samotna, w pogoni za karierą i marzeniami chyba zapomniałaś o tym co tak naprawdę jest najważniejsze, kasa, podróże, sukces są g****o warte jeśli obok nie ma nikogo bliskiego, przykładem niech będzie śp. Robin Williams

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem, że najlepiej bym porzuciła marzenia i dała se spokój? To chcesz mi napisać, tak? Nie znasz mnie, więc też nie wiesz, ile pracy włożyłam w to wszystko. Teraz mam kryzys i nic nie robię, ale właśnie dlatego, że zwątpiłam w siebie. Nic mi się nie udaje, jestem samotna i powoli tracę łączność ze światem, który był mi do tej pory bliski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie żebyś dała sobie z tym spokój tylko żebyś wyluzowała i nie goniła za tym z całych sił, bo jeśli ci się nie uda osiągnąć to czego pragniesz to znów się załamiesz. Postaw przed sobą jeden cel i postaraj się go osiągnąć, nie bierz na barki kilku celów naraz, bo wtedy ni się nie uda. Czujesz się samotna i to ci najbardziej doskwiera, odpuść na chwilę ten wyścig szczurów i poznaj kogoś, a dopiero potem bierz się za całą resztę, życie jest zbyt krótkie aby martwić się pierdołami, dziś człowiek żyje, a jutro może wpaść pod samochód i co mu zostanie z tych starań?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie tak, że zapomniałam. Po prostu wiem, że nigdy nie spotkam nikogo, kto mnie pokocha i zaakceptuje tak po prostu, więc też zastąpiłam miłość czymś innym. Jeśli już nie mogę być kochana, to chcę przynajmniej odnosić sukcesy na polu zawodowym. Pewnie i tak zawsze będzie mi zawsze czegoś brakowało, ale przynajmniej zawodowo będę się spełniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
G****o się będziesz spełniać, to będzie tylko sposób na zapełnienie pustki. Skąd wiesz że nikt cię nie pokocha? Aby ktoś mógł cię pokochać musisz dać mu szansę, trzeba szukać, aż się znajdzie :) czasem przychodzi to szybko, czasem trzeba przejść przez kilka nieudanych związków, ale prędzej czy później się trafi, o ile nie żyje się marzeniami o jakimś wyimaginowanym ideale, bo ideały nie istnieją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze jedno. Żeby z kimś być, trzeba mieć niestety kasę. Jest to bardzo przykre, ale tak jest. Pieniądze sprawiają bowiem, że człowiek może zainwestować w siebie i ciekawie żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żeby z kimś być, trzeba mieć niestety kasę x Dziwny masz ten swój świat i przekonania i niestety stwierdzam, że jesteś materialistką, bo to pieniądze są twoim głównym marzeniem. Przykre to, bo ciężkie będziesz miała życie z takimi poglądami, ale to twój wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd wiem? Otóż z tego, że do tej pory faceci mnie olewali. Dlaczego oni nie dają mi szansy, tylko wolą osądzać tylko na podstawie pozorów? Ja naprawdę wiele nie wymagam, po prostu chciałabym, żeby to była osoba, która będzie podobnie patrzyła na świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćHeh - nie uciekaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak nie jest? Już trochę żyję na tym świecie i widzę, że liczą się tylko osoby, które są bogatsze chociażby dlatego, że mają środki na realizację swoich marzeń i pasji. Ja nawet jeśli staram się żyć na swój sposób ciekawie to ciągle odczuwam braki. Pochodzę z niezbyt zamożnej rodziny i dość już zaznałam biedy, więc doceniam pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego cię olewali zastanowiłaś się nad tym? My nie lubimy kobiet które za wszelką cenę dążą do sukcesu, nie lubimy kobiet które marzą wyłącznie o wygodnym życiu, bo takiej kobiety żaden facet nigdy nie zadowoli i takie kobiety rzadko nadają się na żony, dla nich liczy się kasa i kariera, facet jest dodatkiem do ich ciekawego życia. My faceci inaczej patrzymy na świat, pieniądze mają dla nas inną wartość, co prawda są faceci którzy też gonią za karierą i pieniędzmi, ale oni zazwyczaj też traktują kobiety jak zabawki. Jak nie masz znajomości to kariery wielkiej raczej nie zrobisz, a nawet jak się uda, to będzie cię to kosztować bardzo wiele zdrowia i czasu, a nie wystarczy ci go ani na karierę, ani na podróże, ani na założenie rodziny... z czegoś trzeba zrezygnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
''Tyle wysiłku, ambicji, stresów, euforii i strachu przez całe życie, i po co to? I tak do piachu!''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żyję na tym świecie i widzę, że liczą się tylko osoby, które są bogatsze x A dla mnie liczą się osoby wartościowe, takie na których mogę polegać i na które mogę liczyć i niestety na ogół liczyć można tylko na tych którym się gorzej wiedzie, bo oni znają wartość przyjaźni i wiedzą że jej nie można kupić. Cóż jak widać żyjemy w zupełnie różnych światach, ja np. nie potrafię się nudzić i nie wiem co to nuda, bo zawsze znajdę sposób na zajęcie sobie czasu i kasa wcale nie jest do tego potrzebna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zastanawiałam się i raczej nie ma to nic wspólnego z moim dążeniem do sukcesu. Chodzi chyba o to, że jestem nieśmiała i mało przebojowa, przez co faceci mają mnie pewnie za sztywniarę. Swoich ambicji nigdy nie ujawniałam na zewnątrz, więc nie sądzę, by ktoś mnie z tego powodu nie chciał poznać bliżej. Piszesz o mnie tak, jakbym była jakąś pustą, pozbawioną wrażliwości osobą, której tylko pieniądze i kariera w głowie, a tak nie jest. Wystarczyłoby mi po prostu trochę więcej pieniędzy niż mam obecnie, żeby przynajmniej raz w roku móc pojechać w dłuższą podróż za granicę i brać udział w różnych koncertach, kursach itp. To źle, że chcę się rozwijać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×