Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam probem

Polecane posty

Gość gość

Byłem raz na tych słynnych koloniach bo dzieciaki w okolicy mnie nie lubiły więc rodzice wysłali mnie tam bo hurr durr poznam kolegów. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt że byłem w 6 klasie podstawówki a wszyscy rówieśnicy jeździli na obozy, a nie na kolonie. Oczywiście próba wybicia wyjazdu z głowy mojej matki (a tata tak bardzo wyj****e) nie przynosiła rezultatu i musiałem pogodzić się z faktem spędzenia dziesięciu dni poza domem (a byłem wk****on jeszcze bardziej bo starałem się przejść misję z helikopterami w Vice City) Nie byłem wcześniej na koloniach więc nie miałem co porównywać ale już od samego początku wiedziałem że będzie zj****ie. Gdy tylko zobaczyłem w autokarze że wszyscy są młodsi ode mnie to muhomor popsuty. Siedziałem sam, nie miałem z kim rozmawiać bo te poj****e dzieciaki gadały tylko i wyłącznie o śmiesznych rzeczach z allegro które ich starszy brat może zamówić bo ma tam konto. Dojeżdżam na miejsce a tam okazuje się że jestem najstarszy ze wszystkich tych guwniaków. Na dodatek jest tam pielgrzymka z dzieciakami podrzuconymi zakonnicom. Innymi słowy połączenie domu dziecka z domem opieki dla wszelkiego rodzaju upośledzeń. Drugiego dnia opiekunka zauważyła że kurewsko mi tu się tu nie podoba i powiedziała że zaraz zapozna mnie z kimś z mojego rocznika bym mógł miło spędzić czas. Byłem oczywiście ucieszony, bo w końcu kogoś poznam i będę mógł normalnie pogadać. Szczęście nie trwało długo bo opiekunka przyprowadza mi grubą dziewczynkę od tych zakonnic. Była lekko upośledzona ale jakoś nawiązaliśmy kontakt i dzień w dzień trzymałem się z nią. Otworzyła się przede mną, zyskałem przyjaciółkę. Tak k****, przyjaciółkę. Spędzałem z nią każdą chwilę. Pewnego dnia powiedziała że chce mi coś pokazać w. Za ośrodkiem był całkiem spory plac zabaw i boisko. Za boiskiem był nieduży lasek do którego mnie zaciągnęła. Przed lasem zerwała pokaźnej wielkości pokrzywę i zaciągnęła w chaszcze. Byłem nieco zdziwiony no bo po chuj jest komu pokrzywa. Seby używały jej by mnie okładać w drodze ze szkoły, a moja babcia robiła z tego napar. Ale do czego jej była pokrzywa? Nie wiedziałem więc pytam o chuj chodzi. I wiecie co ta dałnica zrobiła? Opuściła spodnie wraz z majtami i zaczęła się n*******lać w tamte okolice pokrzywą. No ja jebię, czegoś tak zj****ego jeszcze nie widziałem. Jej c****o było całe czerwone, pokryte bąblami i jakimiś bliznami – coś pomiędzy odleżynami a odciskami. Nie zrobiła sobie nic z mojego zażenowania bo spytała niewinnie czy nie chciałbym też siebie pookładać. Stoję wryty, nadal próbuję ogarnąć co się dzieje a tu nagle zza pleców wyskakuje mi Seba bo gałę wybił i szuka gdzie wypadła. Patrzy na mnie, patrzy na dałnice i zdziwienie. Zaczyna krzyczeć na swoich ziomków od gry. Szybko się zjawiają, a Patrysia stoi nieco zszokowana obecnością tylu osób. Myślę sobie wtedy jakby tu sp******ić, bo sytuacja iście c*****a i jeszcze ta cisza gdy wszyscy w milczeniu patrzą na jej c****o. Milczenie przerywa knypek z koszulką Olisadebe mówiąc że wygląda to jak łuski. Inny Seba stwierdza szybko że to smocze c****o, no i tak zostało. Do końca kolonii zwano ją smocze krocze, a ja nie odzywałem się do nikogo i czekałem tylko na powrót do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co z związku z tym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×