Gdzie i jak można poznać swojego "bruneta"

nie no ok zrozumiałem jedno dyskusja z Tobą nie ma najmniejszego sensu jesteś własnie jak ta moda na sukces znawcy tematu wiedzą o co mi chodzi weź to pod uwagę i nie ważne czy szukasz czy nie mnie to niewiele obchodzi ja wiem tylko jedno z takim podejściem i osobowością marne masz szanse na jakikolwiek związek żegnam

przynajmniej w tym się zgadzamy, że dyskusja nie ma sensu

Panie od Płotki, ona tak od wielu lat ;) Raz na rok się nabieram i z nią porozmawiać chce, ale widac co wychodzi. Ja wiem, że masz rację i swoj skarb odnalazłam. Ale początkowo nie wiedziałam jak cenną osobę spotkałam ;) Tobie życzę powodzenia, zawsze trzeba mieć nadzieję, nawet jeśli Ona jest już szczęsliwa, los może wrzucić do stawu nową rybkę :D

kłopot w tym, że ja się zmieniłem nie jestem już taki sam odkryłem w sobie robaczka i to by było na tyle wybrałem los singla i nie, nie pasuje mi to ale tak będzie najrozsądniej zważywszy na wiele czynników to nawet wskazane

Nigdy nie mów nigdy. Nie wiesz co się zdarzy, trzeba zachowac optymizm i starać się rozwijać :)

i w tym problem jestem od dawna pesymistą a życie niczego nie ułatwia

Optymiści dłużej podobno żyją ;)