jak się wyrwać z piekła, któym jest moja żona?

Nie chce sie zaglebiac w szczegoly. Moje malzenstwo to porazka. Chce sie z niego wyrwac, ale nie mam jak. Mamy 3ke dzieci, ja zarabiam niecale 3tys. na mieszkanie idzie 1800+ oplaty. reszta na skromne zycie. Ona nie pracuje. Siedzi w domu i nie rozumie, ze powinna isc do pracy. Ja mam zwiazane rece, bo przeciez nie stac mnie na wyprowadzke. Jak sie wyniose i oddam im nawet polowe pensji to sie z tego nie utrzymaja. Nie wiem co robic, jak to rozwiazac. Nie moge i nie chce zostawic na lodzie dzieci..

Są takie bezmyślne baby, spróbuje ja podać do sadu bo wydaje mi się ze się z nią nie dogadasz. Z takimi babami nie ma dialogu, ona urodziła wiec ty masz z********ac

Trzeba bylo sie zabezpieczac... Nie wiesz matole co to antykoncepcja? Teraz jak to sie mowi, po sprawie. Jak nie chcesz ich zostawiac na lodzie, to albo zasuwaj 24/7 I nie odchodz, albo dawaj dodakowo d**y dla bogatego homo... Twoja ma isc do pracy? Narobiles jej 3 dzieci I teraz ma isc do pracy? W Polsce? Kobieta z trojka dzieci nie znajdzie w PL pracy, bo juz dawno wypadla z rynku, a jak jakims cudem jej sie uda, to bedzie zarabiac na waciki... Nie uwazales jak robisz to rob jak uwazasz... Mozesz jeszcze im poderznac gardlo, 20 lat posiedzisz a potem bedziesz wolny :D debil...

pieklem nie jest twoja zona tylko wasze wzajemne relacje to zmien je, a wlasciwie zmiencie je bo jest was dwoje w tym pozal-sie-boze malzenstwie

Pogudz się z tym. Spróbuj naprawić sytuacje z swoją żoną i zaakceptuj to. Ciesz się tym co masz.

A co on ja gwałcił głupia babo? Sama rozkładala nogi , nikt jej nie zmuszał. Babsko bez wyobraźni, narobi sobie dzieciaków i cały obowiązek ja męża. W ogóle jak można nie pracować i zachodzić w ciążę.

no wlasnie nie chcialbym jej, a zwlaszcza dzieci zostawiac na lodzie, bo wiem ze sami sobie nie dadza rady, a ja wyprowadzajac sie nie bede mogl ich dostatecznie wspomoc.. nie wiem co mam robic, ale moje zycie to pieklo i terror.. dzieci tez na tym przeciez cierpia. codzienne krzyki i awantury..

Co cie urzeklo w tak glupiej i pustej kobiecie?

a kto krzyczy i sie awanturuje?

Poszukaj lepszej pracy, żeby cię było stać na wyprowadzkę. A łożyć potem musisz tylko na dzieci, nie na żonę. Ona teź na dzieci musi zarabiać.

Ile ma najmłodsze? Bez przesady ze musi siedzieć w domu z nimi. Co to za dom jak są awantury, dzieci posłać na stołówkę a ona niech idzie do pracy. Jej wcale nie chodzi o dobro dzieci tylko o własną wygodę.

Zmuszales ja do seksu bez kondoma? Przyznaj sie

Nie wydaje mi się żeby cie było stać na wyprowadzke, swoja droga musicie skromnie jeść za te 1000 zł na 5 osob

no wyobraz sobie, ze starcza na jedzenie spokojnie plus na jakiś gadżet typu ubrania czy buty dla dzieciaka. innymi rzeczami czesto wspomagaja nas jej czy moi rodzice i jakos to "jest". tyle, ze ja dluzej w tych warunkach nie moge. nie zapowiada sie na zadna podwyzke czy zmiane pracy. przegralem zycie.

nie patrz na to patrz na serce

Gołod***ec i nieudacznik, zostaw ją, zrobisz jej tylko przysługę

mam podobna sytuacje tylko ze z mezem . tez nie zabardzo rozumie ze powinien isc do pracy . ja ryram na poltora etatu jak wychodze z domu okolo 7 to przychodze o 19 a tam ZONK nawet obiad nie ugotowany a dzieci siedza i slone paluszki albo cukierki jedza :o

czyli znalazłeś własny krzyż gratuluje

ile dzieci mają lat?ile mam baba lat. Nie mówcie ze wypadła z rynku pracy jak wypadła to niech wpadnie, kobiety zasuwają gdzie sie da i ile sie da w sklepie, przy zbiorach owoców, sprzątają jak tylko bardzo sie chce to sie znajdzie prace moja szwagierka ma 6 dzieci i męża nieroba pracuje na niego i cała szóstke dzieci, żyją biednie skromnie wrecz ubogo bo wlasnie taki nierób nie idzie do pracy

gdzie mieszkacie u ciebie czy to wasze wspólne mieszkanie, nastrasz ja ze zostawisz ja i zabierzesz dzieci i ograniczysz jej prawa rodzicielskie

Nie napisales,w jakim wieku sa dzieci.Jesli ona ma isc do pracy,to potrzeba,zeby ktos sie tymi dziecmi zajal,jesli macie na kogo liczyc,jesli nie,to jak ma isc do pracy?Stac cie na oplaty dla niani,lub zlobka,chyba,ze dzieci sa juz odchowane...ale tez wymagaja przeciez opieki,bo skoro dwoje bedzie pracowac,to jak to bedzie wygladac?Wiesz,to nie jest takie proste.Przede wszystkim trzeba sie zorganizowac.Relacje miedzy wami byc moze tez sie uloza,jak sie podzielicie obowiazkami.Wiesz,najwieksza milosc bez pieniedzy szybko utraci swoj afrodyzjak..

Czyli narobiłes tym minifiutem bachorów a teraz nie umiesz ich utrzymać:D I kobiecie kazesz pracowac:D no ok, niech idzie do pracy, ale zapewne jest jakiś powód dla którego nie pracuje teraz. Pewnie dzieci mają 3 lata pierwsze, drugie 1,5 a trzecie ze 3 miesiące:D

tak jasne jest powód na pewno sie jej nie chce pracować . Moja kolezanka tez ma troje małych dzieci jedno chodzi do szkoły podstawowej, drugie do przedszkole a trzecie roczne do złobka. Mieszkają w Łodzi obydwoej pracują dzieci odwożą rano do szkoły przedszkola i złobka, a dodam że wszystko w innym kierunku i jakos sie organizuja i wyrabiają a co najważniejsze pracują obydwoje

Miłość właśnie pozwala przetrwać trudne chwile. A ty facet jesteś dupkiem i frajerem.

Baby sa z reguly leniwe i wygodne.Siedzi w domu,stuka pol dnia w klawiature,potem godz przed przyjsciem mezusia z roboty robi na biegu pomidorowke i gada,jaka to zmeczona jest:D,bo pranie,sprzatanie,obiad:D:D wszystko idzie zorganizowac,dzieciaki do szkoly,przedszkola,zlobka nie wiem,a babsko do roboty a nie lapska wyciagac po kase i narzekac

Ja też nie pracuje studiuje sobie dziennie ale ja nie mam i nie planuje dzieci to raz a dwa on zarabia 7 a na mieszkanie idzie 1 z opłatami. Inne kredyty drugie tyle. Opłaty firmowe też tyle razem 3 a 4 zostają w domu na jedzenie, paliwo do autek czy przyjemności. Druga sprawa ja widzę jakie kobiety wracają zmęczone do domu z pracy - potem tylko obiad i tv i do łózka na nic więcej czasu i ochoty - to straszne jest. A jak dzieci są to wgl jest abstrakcja jakiś popołudniowy wypad do lekarza tylko... Zero przyjemności z życia. Jestem pełna podziwu dla kobiet które, pracują i wychowują dzieci! To jest praca na 2 etety, nie dość że rano do pracy to jeszcze ogarnąć dzieciaka śniadanie dla niego i odstawić do szkoły, po odebrać i obiad zrobić, przypilnować żeby był przygotowany na następny dzień w miedzy czasie obiad zakupy , pranie i sprzątanie! Kobiety jesteście wielkie!

Ale co sobie pobzykał bez kondoma i bez wyjęcia - to jego. Ma chłop chociaż co wspominać ;):)

3 tysiące to całkiem dużo, mógłbyś wynając kawalerkę i jakoś sobie żyć, nawet z alimentami. Ale najpierw pogadaj z żoną, może uda wam się to jakoś rozwiązać, może niech ona pracuje chociaż na pół etatu? No kurde, wiadomo, że nikomu nie chce się chodzić do pracy, no ale jak trzeba, to trzeba.

Żyć za 3 tys z alimentami?? No to liczmy: alimenty na 3 dzieci i 1 żonę (tak,tak) 3x500+500=2000. 3000-2000=1000 Wynajem kawalerki+opłaty = min 1000 Ileż to nam zostało na jedzenie i ubranie? ;):)

właśnie dlatego teraz nikt się żenić nie chce, aleminety alimentami ale bez ślubu nie płaci się żonce bo niby i dlaczego?!