Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zdałam prawo jazdy za pierwszym razem. NIE UMIEM JEŹDZIĆ

Polecane posty

Gość gość

Ledwo co prowadzę auto niestety. Poszłam na egzamin, bo stwierdziłam, że zaryzykuję a potem miałabym długą przerwę ze względu na wyjazd do Tunezji:) Okazało się, że natrafiłam na przesympatycznego Pana i to jeszcze znajomego taty. Zanim włączył kamery to sobie pożartowaliśmy na parkingu. Podczas jazdy czułam że czasem lekko za mnie hamował itd. W ogóle mój egzamin trwał bardzo krótko, jak zgasło mi auto trzy razy pod rząd to nie zareagował i pozwolił jechać dalej. Miałam farta i tyle. Wtedy się cieszyłam ale teraz dotarło do mnie, że nie umiem jexdzić. Szczerze mówiąc to nawet nie kojarzę znaków. Wierzcie bądź nie ale już po zdaniu prawa jazdy dowiedziałam się, że ten żółty znak to dorga z pierszeństwem:P (TAK SERIO). Teorie zdałam za drugim razem (dużo strzelania) a praktyke za pierwszym. Co w takiej sytuacji? Iść na dodatkowe lekcje czy co? Bo serio nie umiem jezdzic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No raczej wykup te lekcje :D A przede wszystkim powiedz mi z jakiego miasta jesteś cobym uważała na ulicach :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak zgasło mi auto trzy razy pod rząd" x zgasnięcie silnika nie jest powodem do przerwania egzaminu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21;57 - jest powodem jeśli zdarzy się to dwa razy... Raz może ale jeśli drugi raz zgaśnie to niestety wedle ustawy koniec egzaminu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fatumsperatum niestety nie jest z tektury. Dostałam duże auto od rodziców i źle się w nim czuję:( Mój tata tego nie rozumie i mnie zachęca do jeżdżenia samochodem. A mam auto Kia sportage (taki suv). Niestety czasem dojadę gdzieś do sklepu jak mnie zmusi (żebym nie zapomniała) ale bardzo źle sie czuje za kierownicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój trwał 35 minut, Z czego chyba częśc też na placu.... Więc bardzo krótko jeździliśmy po mieście uważam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja za to mam takiego instruktora co mi źle wszystko mówi, ja to komentuję, to znaczy podaję kawa na ławę co wyczytałam w książce 400stronicowej, na testach i na wykładach, a on mi mówi widzę, że pani nie chodziła, nie uważała bo jest inaczej etc. co jest absurdem bo on łamie przepisy, każe mi źle jeździć (ps. nawet na wykładach mówili, że taki manewr jest niedopuszczalny), sprawdzam w książce i wiem to, a jak go zapytam coś o znaki przy drodze, albo znaki poziome to on nic nie wie, a udaje, że wie. Uczy chyba z 10 lat już. Ma 35 lat!!! To porażka, cały czas tylko wyłapuję jego błędy, a on mówi to nic, dodaj gazu, jedziemy!!! WTF??? Na dodatek nie mam wyboru, bo jest jeszcze tylko 1 dostępny a nie ma go w najbliższym czasie! Co za koszmar!!! Wziął by kodeks do ręki od czasu do czasu, co za leń!!! Ja jestem duzo młodsza i się nauczyłam, a ja jemu płacę za naukę. PORAŻKA. Ja nie wiem jak ja zdam z takim nauczycielem!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój znajomy trafił na roboty drogowe i jeżdził 8 MINUT!!! a to duże miasto wojewódzkie!!! Mój inny znajomy nie zdał w 50 minucie jazdy po mieście. Co za ironia!!! zalezy na kogo trafisz po prostu!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fatum to się nam udało:) A Ty siędobrze czujesz za kierownicą? Bo u mnie tragedia. Autorka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwielbiam jeździć i jeżdżę dużo. Nie dlatego, że muszę. Lubię :) Ale na samym początku, abstrahując od frajdy, się bałem i jeździłem jak piz/da. Robiłem wypady ze znajomymi, żeby się wyrobić. W trasie jeździ się dużo fajniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jakie masz auto? Bo ja mam tę kię sportage i powiem ci, że niestety jest dla mnie za duza i jezdze tragicnzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akurat też mam mini SUVa czy raczej udawanego SUVa. To dobre auta są. Dobrze widać drogę, progi nie są straszne, parkowanie też w pełni komfortowe i na dziury się sprawdza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, cieszè siè, i inni kierowcy pewnie tez, ze przyznałas siè do tego wprost. Powinnas nauczyc sie znaköw i przepisöw drogowych. Chodząc po miescie, patrz na znaki drogowe jak kierowca, i sprawdzaj swoją wiedzè. Idz do innej szkoły jazdy, do obcego instruktora, i wez u niego z 10 godzin jazdy.Im wiècej bèdziesz umiała, tym pewniej siè poczujesz za kierownicą. Poszłas "na skróty", wièc teraz musisz zrobic wszystko po kolei, jak nalezy. Głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swicz
no ciekawa sytuacja. Wiesz dobre jazdy doszkalajaće oferuje chociażby szkoła havranek z Wawy więc myślę że warto się zapisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×