przedszkole zaczyna się problem

Sytuacja wygląda tak: Syn ma 3,5 roku, jest w grupie gdzie są 3 i 4 latki , do przedszkola poszedł bez problemu ani razu nie zapłakał itp. jest zapisany na 5h . Są dwie Panie na zmiane, w tamtym tygodniu była inna Pani i było wszystko w porządku, od poniedziałku jest już ktoś inny no i tu problem. Dziś jak zaprowadziłam małego do przedszkola to Pani mnie zawołała i powiedziała że syn jest niegrzeczny, że na huśtawkach ucieka na większe huśtawki i zjeżdżalnie no i że nie wie jak to będzie...... a i jeszcze Mały pwiedzial mi wczoraj ze on nie chce chodzić na huśtawki tylko zostać w sali.... Co zrobić, jak mam się zachować w tej syt??

Sama jestem nauczycielka. Na Twoim miejscu pogadalabym z ta Pania z poprzedniego tygodnia. Bo mozliwe ze tej z poniedzialku Twoj syn nie przypadl do gustu z wzajemnoscia.

Często jest tak, że dziecko przez pierwszy tydzień chodzi chętnie do przedszkola. To dla niego coś nowego, koledzy, atrakcja. Potem przychodzi weekend i okazuje się, że mały do przedszkola idzie jednak niechętnie albo idzie, ale wraca niezadowolony. To naturalny mechanizm adaptacyjny. Trzeba przeczekać. Z drugiej strony spróbuj jednak dziecku wytłumaczyć, że jak jest w domu to słucha mamy i taty a jak jest w przedszkolu to MUSI słuchać pani. W żadnym wypadku nie podważaj jej autorytetu. Ty i przedszkolanka powinnyście grać w jednej drużynie. Powodzenia

Kobieto ale gdzie ty tu widzisz problem ? Dziecko ma słuchać pani i robić to co reszta dzieci.

Jak to "jak masz sie zachowac w takiej sytuacji"? :O Powaznie pytasz? Zwroc dziecku uwage, ze ma sluchac pani i nie wolno uciekac na inne hustawki, jedynie moze bawic sie tu, gdzie pani mu pozwala. Czy dzisiejsze matki juz do cna powalilo?????

codziennie mu powtarzam że ma słuchać Pani, z tym że pprzednia Pani na nic mi nie zwróciłą uwagi a to już po pierwszym dniu że cos jest nie tak, a czy w takim przypadku mogą dziecko odesłać z przedszkola ?? On jest żywym dzieckiem, wszędzie go pełno, lubi być w towarzystwie , nigdy nie miałam takich problemów...

To prywatne przedszkole czy panstwowe? Twoj syn chyba nie lubi nowej Pani.

państwowe przedszkole

Moja Córka chodzi do przedszkola 2 lata, i nigdy nie spotkałam się z tym, zeby Pani przedszkolanka skarzyła na dziecko. Mam kontakt z innymi rodzicami z przedszkola i nie było takiej sytuacji. Jesli ta Pani się skarzy na Twojego Syna, to sorry, ale Ona sobie z nim nie radzi. Może nie ma pedagogicznego podejścia, może ma jakies braki? Trzeba wszystko przemysleć, kazda możliwość.

właśnie wróciłąm z dzieckiem do domu. No i oczywiście pytałam jak było dziś, Pani stwierdziła że on chce być wszedzie pierwszy , rozwala dzieciom zabawki (bo dla niego to jest zabawa) i ze musiała mi zwrócić uwage bo w razie jakby sie jakis rodzić skarzył.... ale na co ??? skoro on nikogo nie bije...;/

od 5 lat jestem mamą przedszkolaka, najpierw chodziła córka, potem synek i nigdy żadna przedszkolanka nie skarżyła się ze dziecko niegrzeczne czy że nie słucha. Przeciez to jej problem. To co ty masz niby zrobić? to chyba normalne że dzieci w grupie rozbiegają się, nie słuchają, nie wykonują poleceń, 20 cioro dzieci w grupie nie moze być idealnych. Nie wiem co taki dziwi tę babę? chyba zawody jej sie pomyliły. Dziwna taktyka, dziecko nie słucha, powiem matce niech najlepiej wypisze z placówki.

właśnie wróciłąm z dzieckiem do domu. No i oczywiście pytałam jak było dziś, Pani stwierdziła że on chce być wszedzie pierwszy , rozwala dzieciom zabawki (bo dla niego to jest zabawa) i ze musiała mi zwrócić uwage x ja bym zapytała ale czego pani ode mnie oczekuje w tej sytuacji? Dobrze ze zwróciła dziecku Pani uwagę, moze następnym razem proszę jakąś karę zastosować to bedzie wiedział ze tak nie wolno. Uważam z eto problem przedszkolanki, jak dziecko rozrabia, niech reaguje a nie skarży.

popieram powysze odpowiedzi, ta "pani" jest dziwna ale ty też nie jesteś OK. Wg ciebie jak dziecko nie bije to nic złego się nie dzieje? to że rozwala komuś zabawki też jest złym zachowaniem. Powinnaś go uczyć że nie moze robić wszystkiego co mu sie podoba i niszczyć zabaw innych dzieci.

Rozwalanie zabawek innym dzieciom to jest zabawa?? To czego Ty go nauczyłaś przez te 3 lata które pewnie z nim spędziłaś w domu? Przecież 3 latek to już nie jest dzidziuś który nie potrafi się bawić. Ktoś tu napisał, że to wina nauczycielki, że nie radzi sobie z dzieckiem, a jak niby ta biedna kobieta ma wychować w kilka dni dziecko z którym rodzice nie poradzili sobie przez kilka lat? :/

Dzięki za wypowiedzi. Nie myślcie sobie że się tym nie przejęłam, oczywiście mam teraz poczucie winy że ja źle dziecko wychowałam bo o co mogło chodzić tej Pani :( Jest mi z tym źle, że wogóle on się tak zachowuje. W domu też jest czasem nie grzeczny i chce postawić na swoim ale jak krzykne to moment się uspokaja. Tłumacze mu codziennie że ma być grzeczny że jak mamy nie ma to ma Pani słuchać ale on jak dziecko, dzisiaj przeszkadzał dzieciom to odsunęła go od nich to trochę popłakał... no muszę czekać jak to będzie , mam nadzieję że z dnia na dzień coraz lepiej, może to tylko trudny początek, może tak odreagowuje rozstanie ze mną, nie wiem...

Rzecz w tym że on klocki, i wyklejamy sobie różne rzeczy i ukladamy puzzle itp... a tam nie chce się bawić z dziećmi

Bo on się musi zaklimatyzować. Daj mu trochę czasu, w między czasie porozmawiaj z obiema nauczycielkami - może coś Ci podpowiedzą. A nawet jeśli uznasz, że ta przedszkolanka jest jakaś nieudolna pedagogicznie - to i tak, jak pisałam na początku, musicie być w jednej drużynie.

W domu też jest czasem nie grzeczny i chce postawić na swoim ale jak krzykne to moment się uspokaja. Tłumacze mu codziennie że ma być grzeczny że jak mamy nie ma to ma Pani słuchać ale on jak dziecko, dzisiaj przeszkadzał dzieciom to odsunęła go od nich to trochę popłakał... x wiesz tłumaczenie to za mało, reaguj zapros do domu jakiegoś kolege i zobacz jak sie z nim bawi, poobserwuj. jak zniszczy mu jakś budowlę czy zabawę daj mu karę, zabierz do innego pokoju na kilka minut. musisz oduczyć go stawiania na swoim, w domu jest sam to pewnie się uginasz czesto ale w przedszkolu tak nie moze być.

u mnie walka z chorobami co roku jest, infekcje i zarazki w przedszkolu mnoza sie bardzo szybko, polecam trilac dla dzieciaków i nie tylko

moja córka na poczatku w ogole nie chciala slyszec o przedszkolu, ale potem malymi kroczkami wszystko sie unormowalo... byla wspolna wizyta w przedszkolu, zabawa z dziecmi i jakos szlo :) ciesze sie, ze w Aniolkowie jest tak, ze opiekunki naprawde potrafią pomoc dziecku sie przelamac :)