Flirt męża

Czy któraś z Was przechodziła flirt męża z koleżanką z pracy? Ja odkryłam to jakieś pół roku temu. Znalazłam maile które świadczyły, że są sobie bliscy. Flirtował z nią, pisał że tęskni, nazywał ją pieszczotliwie ... Gdy to przeczytałam, byłam zdruzgotana, czułam jakby ktoś mnie ogłuszył tępym narzędziem. Gdy go zapytałam o tę sytuację, przyznał że trwa to kilka tygodni, ze do niczego nie doszło, że to tylko jakieś głupoty, nie potrafił wyjaśnić dlaczego, zarzekał się że to nic nie znaczy, że nic do niej nie czuje, że ja jestem dla niego najważniejsza. Podobno zerwał z nią kontakty. Problem w tym że pracują w tej samej firmie. Od tego czasu minęło kilka miesięcy. Raz jest między nami lepiej raz gorzej. Gorzej wtedy, gdy wracają wspomnienia i wracam do tych wydarzeń. Mimo upływu czasu nie mogę tego zapomnieć. Boli za każdym razem gdy o tym pomyślę. Czuję gniew, złość, wściekłość... Zżera mnie to od środka, nie mogę, nie potrafię tego zapomnieć. Jak Wy sobie z tym poradziłyście?? Ja już nie daję rady ...

Flirt nawet internetowy to nie takie znów głupoty. Minęło już kilka miesięcy i od tego czasu juz mu nie ufasz? A z tą kobietą rozmawiałaś? Wiesz coś o niej?

Po tym wszystkim trudno mi jest w pełni mu zaufać. Chcę mu wierzyć ale gdzieś tam w głowie włącza mi się co jakiś czas alarm. Jestem czujna, podejrzliwa ... co mnie psychicznie niszczy i wywołuje napięcia między nami. Wiem kim jest, jak wygląda, miał ja w kontaktach na fejsie. Miałam też wątpliwą "przyjemność" spotkać ją raz w realu. Czy z nią rozmawiałam? Nie .... a niby o czym miałabym z nią rozmawiać , o co zapytać? Nie chcę mieć z nią żadnego kontaktu, dla mnie jest zwykłym śmieciem.