Basiak1611 0 Napisano Październik 12, 2015 Minkap to od momentu podjecia decyzji o invitro do pozytywnego testu ciazowego ile minelo czasu? Dlugo to trwalo? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość minkap Napisano Październik 13, 2015 Basiak wszystko to byly jakies dwa miesiace nie pamietam dokladnie. Dobrze ze masz fajnego meza bo in vitro, nie bede czarowac, to dosc ciezka do przebycia droga. Duzo USG i karmienia sie nadziejami codziennie. Naprawde fajnie miec porzadne wsparcie. Pewnie ze probuj z inseminacja jak masz taka mozliwosc. A gdzie mieszkasz? W Polsce? Wiesz ja calkowicie zaufalam temu co lekarze mowili i nic nie kombinowalam, nie czytalam nic w intenecie bo kazdy przypadek jest inny. Tu na kafeterie weszlam juz jako mama i czasem podpowiadam cos dziewczynom ktore przez IVF przechodza. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Minkap Napisano Październik 13, 2015 Oj zle Ci napisalam caly proces trwal ok dwa miesiace o pierwszych hormonow do testu ciazowego. Od pozdjecia decyzji to byly jakies 4 miesiace. Pewnie byloby krocej ale ja sie leczylam w prywatnej klinice a ivf mialam w normalnym szpitalu tyle ze placilam wiec przejscie papierow z jednego do drugiego miejsca troche trwalo. Zupelnie nie wiem jak to wyglada w Polsce. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Basiak1611 Napisano Październik 14, 2015 Minkap no ja teraz mieszkam w UK a dokladnie na Walii z tym, ze zamierzam zjechac do polski. I tutaj lecze sie prywatnie u polskiego lekarza bo bardzo slabo z angielskim u mnie i bym sie na takie tematy nie dogadala. Wizyte u niego mam 23pazdziernika. Ciesze sie, ze sie zapisalam bo zaczynam miec male przerwy w krwawieniu podczas@. Mianowicie wstaje rano np juz 3dc i juz wydaje mi sie ze sie konczy bo do poludnia prawie nic juz nie ma a tu pozniej zaczyna bolec mnie podbrzusze i kregoslup jak przed @ i po jakis 2-3godzinach znow mocniejsze krwawienie i nastepnego dnia to samo. Wlasnie wczoraj i przedwczoraj tak mialam. Chyba to nie jest normalne. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Minkap Napisano Październik 14, 2015 Chyba mozesz skorzystac z tlumacza jesli Twoj angielski nie jest dobry. Sprawdz sobie to. Wiem ze w Szkocji jest taka opcja. Najpierw musisz isc do GP i dostac skierowanie do gina. Ale skoro zjezdzasz do Polski to pewnie nie bedzie Ci sie w to chcialo bawic. Miejmy nadzieje ze nie bedziesz potrzebowala IVF :) Co do miesiaczki to nie wiem co Ci doradzic. Wiesz grunt to znalezc dobrego lekarza. Ja mialam takiego pecha ze nie zdiagnozowano u mnie endometriozy przez cale lata mimo ze chodzialam do roznych lekarzy. Mialam wszystkie typowe objawy ale zaden lekarz o endometriozie nie wspomnial. Kiedy w koncu ktos sie zorientowal to bylo juz za pozno. Strasznie mnie to boli do dzisiaj ze brak kompenetcji lekarzy doprowadzil to tego ze na dziecko czekalam 5 lat. Gdybys miala ochote pogadac o tym to moge zadzwonic do Ciebie (mam mase minut do wygadania w telefonie) :) pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Basiak1611 0 Napisano Październik 15, 2015 Nam tez juz minelo 5lat... Czas na podjecie decyzji o inseminacji albo invitro. Wczoraj rozmawialam z mezem o tym i cale szczescie mamy takie samo zdanie , ze juz czas sie zainteresowac tymi metodami. Lata uciekaja a endo nie ucieka. I juz wiemy, ze jak sie uda z jednym malenstwem to jak najszybciej bedziemy chcieli drugie. A co do lekarza to wydaje mi sie kompetentny bo nie wiedzac, ze ja mialam juz zdiagnozowana endometrioze , specjalnie mu nie powiedzialam na poczatku, ze ja mam. On poprzez usg od razu powiedzial " o rany masz endometrioze" wiec chyba zna sie troche. Jeszcze tydzien i zobaczymy co powie. Co z owulacja itd. Minkap mozemy sie mailami wymienic. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość minkap Napisano Październik 15, 2015 Wiesz dla mnie najtrudniej bylo podjac decyzje. Ryczalam chyba z trzy tygodnie. Gdyby moj maz mial jakies watpliwosci to pewnie bysmy sie nie zdecydowali ale jego wsparcie bylo naprawde najlepsze. Fajnie ze tez masz dobrego meza :) Nigdy ani nie bede nikogo namawiac ani odradzac. To jest bardzo osobista decyzja. Moge doradzic jak przez to przejsc. Kiedy juz sie podejmie decyzje to chyba jest latwiej. Moj mail marzenast@yahoo.co.uk Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Minkap Napisano Październik 15, 2015 Podalam Ci maila gdybys miala jakies pytania zwlaszcza o sprawy w UK. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Basiak1611 0 Napisano Październik 16, 2015 Minkap dziekuje za maila. :) Napewno się odezwe:) nie mogę się doczekać mojej wizyty, ktora mam w przyszlym tygodniu. Czas ruszyć do przodu. Ciągle wokół mnie ktos zachodzi w ciąze, ktos rodzi... A ja ciągle nic:( ciągle cos nie tak:'( az plakac sie chce. Pewnie bardzo dobrze to znasz... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Listopad 23, 2015 Cześć Dziewczyny. Często tu wchodziłam nie udzielając się. Teraz chcę Wam opowiedzieć moją historię. W styczniu 2013 miałam laparo z powodu prawie 4cm torbieli (stwierdzono endometriozę I st). Potem pół roku kuracji Visanne, następnie staranie się o dzidziusia aż do października. Po ponad 2 latach comiesięcznych starań w tym 6 leczenia u naprotechnologa, wyjechałam na 3 tyg. wakacje z mężem w ciepłe kraje "wyluzować się". Było cudownie, romantycznie, najidealniej. Po powrocie oczywiście miałam wszystkie symptomy ciąży. W ciąży nie byłam. Na wizycie u ginekologa okazało się, że mam 2 nowe torbiele. W tym jedną 9mm najprawdopodobniej czekoladową i 6 cm być może luf. Byłam załamana. Dostałam okresu mordercę i przez 3 dni nie mogłam wstać z łózka. Jak się uspokoiło, oprócz szukania miejsca, gdzie można najlepiej się zoperować, postanowiłam się uspokoić. Codziennie chodziłam na spacery, tłumacząc sobie, że ze wszystkim dam sobie radę. Modliłam się i mówiłam sobie, że trzeba zaufać, bo wszystko jest po coś. W październiku w dzień spodziewanej miesiączki zrobiłam sobie od niechcenia test. Jestem mamą. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość malutka_8686 Napisano Listopad 25, 2015 Cześć dziewczyny :-) Dawno mnie nie było. ... Basiak u mnie bez rewelacji. Moj M bierze witaminki To drugi moj cylk z monitorongiem. Wszystko ładnie endometrium pęcherzyki rosna i pekaja ale ciazy brak. Wczoraj robilam badania do testu kremera. Jutro rano zaniose wszyatko do laboratorium i zobaczymy co wyjdzie. Co raz częściej zastanawiam sie nad inseminacja. Wiec jak ten cykl rowniez bedziw bezowocny zapiszemy się chyba na ta inseminacje nie mam juz chyba na co czekać :-( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Sylusiaa Napisano Styczeń 14, 2018 Ja mam 4 stopień endometriozy i udało mi się naturalnie zajśc w ciążę.Laparoskopia rok temu pół roku na visanne potem duphaston 4cykle,monitoring owulacji i są 2 kreseczki..fakt to dopiero co początek ale udalo się naturalnie! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Ysaura Napisano Styczeń 14, 2018 Ja też mam endometriozę: 4 lata starań 2 nieudane inseminacje 3.inseminacja udana - SYN 4,5 roku po porodzie 3 nieudane inseminacja zaczynamy in vitro Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Maj 20, 2018 Hej czy możecie polecić jakiegoś specjalistę od endometriozy w warszawie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Pustułka Napisano Maj 22, 2018 Maciej Pliszkiewicz, super specjalista, prowadzi badania naukowe nad endo. Pracuje w szpitalu św. Zofii na Żelaznej (wizyty na NFZ, ogromne kolejki), prywatnie przyjmuje www.ginekologiamurano.pl Trzy lata temu wycinal mi laparoskopowo nacieki endo w całym brzuchu, napracował się, trzy godziny... Miesiąc temu byłam na wizycie kontrolnej, jest OK, nie ma nawrotu. Oby tak dalej. P. doktor ma wspaniałe indywidualne podejście do pacjentek. Polecam w 100% Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośewww Napisano Lipiec 13, 2018 Cześć dziewczyny, bardzo się martwię swoją sytuacja, podzielę się nią z Wami, może któraś z Was ma, miała podobnie... W lutym trafilam z potwornymi bólami do szpitala, tam usg pokazało dwie torbiele endometrialne na prawym jajniku 2cm i 3cm, lekarz zalecił, by od razu spróbować zajść w ciążę. Od razu po wyjściu ze szpitala udało nam się zajść w ciążę... Najwieksze szczęście... Niestety w 7 tygodniu przestało bić serduszko... W następnym cyklu po poronieniu (czerwiec) znów test pokazal dwie kreski... Niestety była to tzw. ciąża biochemiczna, bo w 4 tygodniu znów poronienie... Przyszły znowu potworne bóle i usg pokazuje już 3 torbiele endo, z tego każda o średnicy 3cm. Zadziwiające i pocieszające jest to, że mam owulację i zachodze w ciążę, natomiast nie może się ona prawidłowo rozwinąć.. Uważacie, że to bezpośrednio endometrioza powoduje moje poronienia? Boję się, że po operacji sytuacja się pogorszy i np nie będzie owulacji Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćewww Napisano Lipiec 13, 2018 Cześć dziewczyny, bardzo się martwię swoją sytuacja, podzielę się nią z Wami, może któraś z Was ma, miała podobnie... W lutym trafilam z potwornymi bólami do szpitala, tam usg pokazało dwie torbiele endometrialne na prawym jajniku 2cm i 3cm, lekarz zalecił, by od razu spróbować zajść w ciążę. Od razu po wyjściu ze szpitala udało nam się zajść w ciążę... Najwieksze szczęście... Niestety w 7 tygodniu przestało bić serduszko... W następnym cyklu po poronieniu (czerwiec) znów test pokazal dwie kreski... Niestety była to tzw. ciąża biochemiczna, bo w 4 tygodniu znów poronienie... Przyszły znowu potworne bóle i usg pokazuje już 3 torbiele endo, z tego każda o średnicy 3cm. Zadziwiające i pocieszające jest to, że mam owulację i zachodze w ciążę, natomiast nie może się ona prawidłowo rozwinąć.. Uważacie, że to bezpośrednio endometrioza powoduje moje poronienia? Boję się, że po operacji sytuacja się pogorszy i np nie będzie owulacji Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Grandalfina Napisano Wrzesień 24, 2018 Udało mi się zajść w druga ciąże przy endometriozie. Starałam się o dziecko ponad 10msc. Na początku wiadomo, wyszukiwanie objawow ciazy, testowanie, przeglądanie forów, aplikacje na tlf pomagajace wyliczyc owu, testy owulacyjne, przeswietlanie testu pod swiatlo itp itd jak jakas nienormalna desperatka... a teksty w stylu musisz odpuścić to zajdziesz doprowadzaly mnie do szału. Pewnego dnia mialam atak wyrostka. Wszystko skonczylo sie ok, ale podczas laparoskopi okazalo sie ze mam endometrioze i cyste na prawym jajniku. Gdy przeczytałam cały internet co to wogole jest, zalamalam sie. Trafilam do kliniki (nie mieszkam w pl) gdzie zajmuja sie leczeniem nieplodnosci i roznymi endometriozami i policystycznymi jajami itp. Zaproponowano mi przyjmowanie tabletek antykoncepcyjnych przez okres 3msc by wstrzymac rozwoj choroby. Odmówiłam. Wydawalo mi sie to bez sensu. A ewentualny zabieg w dalszej przyszlosci.I tyle w sumie z wizyty. Potem w poszczególnych dniach cylku miałam badania krwi, ktore wykazaly ze nie owuluje. Miedzy czasie bylam w pl u gina, ktory tez tylko zaproponowal tabletki anty. Zaczelam szukac informacji odnisnie naturalnego leczenia, ajurwedy, homeopati i ogolnych naturalnych sposobow jak wygrac z ta chorobą i jak miec upragnione dziecko(z pierwszym zaszlismy odrazu). Zainwestowalam troche w naturalne substancje. Kupiłam i spozywalam: różeniec gorski, spiruline, trawe przeniczna, dodatkowo tabletki dla par ktore chca zajsc, oraz vitex fruit ktory chyba odegrał kluczową rolę. Nie będę pisać o wlasciwosciach, trzeba to sobie wygooglowac. Dodatkowo zakupilam kamienie ,agaty, ktore zawsze trzymałam blisko siebie, maja dzialanie lecznicze na sprawy kobiece. Może zabobony, może nie, nie zaszkodzi spróbować, mi pomogło. Dodatkowo zalecam modlitwę do świętego Antoniego. Po tym wszystkim zaszłam po 3 miesiącu od stosowania. Oczywiście myślałam że znowu dupa, bo czułam się jak na okres a tu proszę! Nie interesuja mnie opinie co o tym sadzicie itp. Napisalam to tylko dla tych którzy szukają pomocy. Dla takich biednych staraczek i desperatek jaka sama ja byłam... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 24, 2018 Tez mam endo, tez miałam laparo, ale diagnoza obydwa jajowody niedrożne. Przygotowuje się do ivf ale nie wiem jak to wszystko zniosę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Wrzesień 24, 2018 Mam również endometrioze i do pakietu pco, hiperplolaktynemie,insulinoopornosc i nie on. Starania o ciążę 8 lat. Przeszłam jedno poronienie. 2 RAZY MIAŁAM SPRAWDZANA DROZNOSC JAJOWODOW . MIAŁAM 2 LAPAROSKOPIE JEDNA DIAGNOSTYCZNA A DRUGĄ PTZEPYCHANIE JAJOWODÓW JAK SIĘ POAZAŁO ZE SA NIEDROŻNE PRZEZ ENDOMETRIOZE. PÓŁ ROKU BRAŁAM ZOLADEX NA WYCISZENIE ENDO. Udało się za drugim podejściem do iui . Mamy córeczkę . Teraz jestem w 7 miesiącu ciąży - ciąża z zaskoczenia- wpadka. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdorotka27 Napisano Listopad 18, 2018 Kochane dziewczyny, ja jestem po operacji 5 lat, miał być to zwykły zabieg laparaskopowy ale wyniki były zle więc cieli mnie na brzuchu w poprzek, w czasie operacji okazało się że mam endometrioza, lekarz prowadzący uprzedził mnie ze to jest choroba bardzo wredna z konfekcja braku płodności i ciągłymi nawrotami zwrotów..... Wg pierwsza myśl po operacji,, i co teraz będzie? Czy Bende miała wg dzieci,,? Lekarz na wizycie powiedział mi że w przeciągu 2 lat nie zaje w ciąży może być za późno. Ale cóż o dziecku jeszcze nie myślałam więc dałam sb na luz. Po 2 latach po operacji poszłam na kontrolę zobaczyć czy coś się znowu nie dzieje.... No i bach ginekolog mówi że mam dwa torbiele na jajniku i co z tym robimy? Znowu się przestraszył am że Bende operowana, ale Pani ginekolog powiedziała że najlepszym lekiem jest zajście w ciążę, że ciąża to wchłonie.wiec przepisał mi saszetki rozrabiajace się z wodą i kazała pić dwa razy dziennie, że pomoże lepiej funkcjonować przy chorym jajniku. Więc z mężem id maja zaczęliśmy się starać o dzidziusia, no i już była załamanie że już tyle miesięcy i nic. W październiku zaczą mi się spóźnić okres zrobiłam test i wyszedł pozytywny, lekarz potwierdził ciąże, aktualny 5 tydz. Więc kochane nie czytajcie co piszą w internecie bo każdy przypadek jest inny, a czytając te artykuły człowiek tylko się załamuje i nic więcej....... Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Amka1991 0 Napisano Wrzesień 19, 2020 Hejka Ja mam inną historię Byłam w ciąży urodziłam śliczna i zdrowa córeczkę po 3 latach okazało się że mam endometrioze w lewym boku Teraz jestem 3 lata po operacji nie mam żadnych guzów tak przynajmniej wyszło na usg Czy mam szansę na drugie dziecko czy endo zostawia takie ślady w organizmie że już nic nie da się zrobić droga naturalną Proszę o odpowiedz Może jakies rady Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
aglers1 2 Napisano 6 Czerwiec Bardzo Cię proszę, nie idź jeszcze w tabletki, najpierw wszelkie możliwe badania, pilnuj nawodnienia, zioła na bóle menstruacyjne też nie zaszkodzą ale najpierw badania. W Rzeszowie skontaktuj się z panią doktor:https://ginekolog-rzeszow.pl/ Przeprowadzi odpowiednie badania i będzie w stanie stwierdzić skąd bolesne miesiączki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach