Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Polecane posty

Basiak ja ostatnio codziennie płacze. Ogarniają mnie straszne myśli, ze nie uda mi sie zajść w ciąże :( codziennie dół :( siostra moja urodziła we wtorek i codziennie dostaje zdjęcia małego. Cieszę sie ale jednocześnie jest mi smutno :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem Cie, jest radosc i jednoczesnie smutek, ze malenstwo nie twoje.... A czy Ty Malutka orientowalas sie moze cos o inVitro? Bo chyba ja musze "zejsc na ziemie" i przygotowac sie psychicznie, bo nie uda mi sie naturalnie. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiak, jeśli chodzi o in vitro to czytałam tylko pobieżnie jeszcze nie wgłębiałam się w temat. Na razie czekam z utęsknieniem na @, mam tylko nadzieję, że nie długo przyjdzie. Mój m bierze witaminy, mam nadzieję, że jakoś do wspomogą :) Generalnie mój M nie ma za dobrych wyników, wyszła u niego Teratozoospermia - jestem już całkowicie przybita :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Badaliśmy wcześniej, ale nie trafiliśmy na żadnego kompetentnego lekarza :( Czasami mam już ochotę się poddać.... Dookoła mnie same kobiety w ciąży co i rusz się dowiaduję o nowej :( Coraz częściej mam chwile załamania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To tak jak ja...... Ale nie mozemy sie poddac!!!!! Jest o kogo walczyc. Nam jak teraz sie nie uda to jade na kontrole. Niby lekarz dal nam 8miesiecy ale tyle to nie wytrzymam bez sprawdzania czy endometrioza nie powraca... Malutka jestes po laparo wiec szanse sa duze. Lykajcie witaminki i do lozka:) my tez mamy nowy cykl, nowe nadzieje i prawdopodobnie owulacja jesli do niej dochodzi bedzie wczesniej niz do yej pory bo od wczoraj tak mnie prawy jajnik bolal, ze czulam go jak stalam jak chodzilam, w ogole przeszkadzal mi tak jakby byl za duzy i mnie uwieral. No i od wczoraj od poludnia mam migrene. A zauwazylam ze mam co miesiac w okresie okoloowulacyjnum. I poki co po tej obserwacji tych objawow i po obserwacji sluzu @ dostaje 14 dni po tych objawach. Zobaczymy kiedy bedzie sluz. Malutka nie trac nadzieii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiak, staram się być silna, ale chyba już za długo czekam i raz dziennie muszę się popłakać :( .... I znowu kolejna koleżanka w ciąży :( Działamy, ale wiesz póki nie przyjdzie @ nie mam na co liczyć(@ powinnam dostać za jakieś 2,5 tygodnia). Nam lekarz do cyklu po @ dał 3 miesiące. jak się nie uda to monitoring a później to pewnie tylko in vitro nam zostanie :( PS. tak się zbieram do pompejańskiej i jakoś się nie mogę znaleźć sił... Na razie chodzę w pasku i modlę się do św. Dominika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basiak1611
Wiara czyni cuda. Uda nam sie !!!!! Nie moze byc inaczej:) wczoraj zamowilam sobie zel intymny Conceive Plus, ktory podobno przedluza zywotnosc plemnikow i pomaga im dotrzec do komorki jajowej na zasadzie naszego plodnego sluzu z ktorym u mnie roznie bywa:( bede miala go okolo srody. Zobaczymy. Malutka uzywalas go moze kiedys?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Endometka
Cześć dziewczyny :) dawno mnie nie było... Chyba chciałam uciec od rzeczywistości, która mnie zwyczajnie przerasta... W środę mam wizytę u Pana doktora, wiem że nie powinnam ale tak bardzo chciałabym, żebyśmy nie musieli czekać do lutego do kolejnej laparoskopii... W dodatku ostatnio wciąż mam do czynienia z maluszkami lub kobietami w ciąży, jeszcze chwilę temu pomagalismy w opiece nad bratanicą męża, która ma 4 miesiące, a w dodatku moją siostra jest w ciąży (ma termin na listopad)... Tak bardzo mi ciężko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Endometka
Najgorsze jest to, że pierwsze założenie mówiło o półrocznej terapii visanne, a na kwietniowej wizycie Pan dr stwierdził, że jednak rok będzie lepszy w moim przypadku... Boje się, że okaże się, że nawet rok to za mało... Wiem, że muszę jakoś żyć i najlepiej nie warunkować swojego szczęścia posiadaniem dziecka, ale ja tak bardzo tego pragnę... Nie z egoistycznych pobudek, ale jako zwieńczenie miłości mojej i M. W dodatku mam wyrzuty sumienia, że tak długo mimo próśb męża czekałam z podjęciem decyzji o ciąży... Mam dosyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Endometka
Malutka mój M. też miał okropne wyniki, w zasadzie w normie była tylko objętość oddanej próbki... Pan dr zalecił zamianę cukru na frukrozę,******* ograniczenie stresu... Dodatkowo włączył do diety seler... Po dwóch miesiącach wyniki znacznie poprawiły się... Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny na forum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Endometka
Jeśli chodzi o in vitro, by ubiegać się o refundacji trzeba mieć udokumentowane co najmniej roczne leczenie niepłodności... Mój dr prowadzący na ostatniej wizycie powiedział, że chciałby nam dać szansę na naturalne poczęcie ewentualnie inseminację, a jeśli do mojej 30 się nie uda to wtedy zapłodnienie pozaustrojowe... Jednak jak stwierdził, nie może dać nam gwarancji, że in vitro się uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieję, że uda nam się naturalnie, ale zawsze dobrze mieć plan B :) Tak wiem, że trzeba mieć rok udokumentowania leczenia... Trzymam za nas wszystkie mocno kciuki. Codziennie sobie powtarzam, że cuda się zdarzają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basiak1611
Malutka nie poddawaj sie!!!! Ja tutaj tez zadko zagladam zeby sie troche odizolowac i nie myslec. Dzis moj 29dc. I jakos tak malo czuje nadchodzaca @. Sutki troche bola, i dwa dni temu brzuch a teraz jakby cisza.... Po operacji cykle mam 26-30 dniowe. Oby sie tam nic mi nie poprzestawialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć ja już jestem "za Wami" leczymy się już chyba z 3 rok. Tak samo jak wy odkładałam ciążę do 30 a teraz mam 33... leczyłam się visannem ok 7 m-cy, miałam 3 inseminacje, mąż też ma złe wyniki i się nie poprawią bo to skutek jego choroby, w sierpniu 2015 miałam laparoskopię i lekarz kazał się starać po laparoskopii ale ja już mam dosyć podchodzę do in vitro. Nie wiem może źle robię bo może bym zaszła naturalnie. Boję się tego jak cholera że dostanę raka od stymulacji że dziecko będzie chore itp. Zmartwię Was tylko że program będzie trwał do czerwca 2016r. i "nie planują przedłużenia" mam w tej sprawie pismo z ministerstwa. Pisałam do nich bo miałam problem z kwalifikacją do programu bo już praktycznie miejsc nie ma, niestety a kliniki naciągają na drogie badania i nie uprzedzają że i tak in vitro może nie być, a kasy nikt nie zwróci a oni sobie rejestrują .... No i jak się ma mniej niż 35 lat to z endometriozą trzeba mieć 2 lata leczenia powyżej 35 l. wystarczy rok, no chyba że coś zmienili (większość klinik na stronie podaje że rok ale trzeba czytać wytyczne na stronie MZ) Weronika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiak w końcu po roku czasu jest @ :) Zaczynamy pierwszy cykl starań. Trzymaj kciuki. Basiak główka do góry zobaczysz w końcu upragnione dwie kreseczki :) Jeśli nam się nie uda do trzech miesięcy będziemy się zapisywać na in vitro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basiak1611
Malutka trzymam kciuki za Wasze staranka. Oby byly owocne!!! A jak sie czujesz tak ogolnie? Jak przeszlas@? GOSC Weronika odnoszac sie do twojego wpisu to ja nie czekalam do 30z zajsciem w ciaze. Ja staram sie juz 5lat a mam 25.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka_8686
Basiak czuje sie dobrze :-) bylam w pt u lekarza - polecila mi go kolerzanka. Podobno nie jednej dziewczynie pomogl zajsc w ciaze... owu noe było. Zlecil mi stertę badan i swojego M zapislam na pt do androloga. U mnie i u M sa problemy :-( musze wyluzowac głową muru nie przebije. Zrobie badania i zobaczymy co dalej. Basiak trzymam mocno kciuki za Ciebie ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Basiak1611
Malutka to do poprzedniej doktorki juz nie chodzisz? Zaczynasz odnowa z badaniami? Ja dzisiaj mam 29dc. Test ciazowy wczorajszy z popoludnia negatywny:( ale @ narazie brak. Jutro chyba powtorze z rana o ile @ sie nie pojawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He he wlasnie przeczytalam poprzednie wpisy i ostatnio tez 29dc pisalam. To pewnie bedzie tak jak ostatnio i jutro przyjdzie @ cichaczem tak jak ostatnio. Ale poki co nadzieja jakas jest.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minkap
Hej dziewczyny, ja tez mam endometioze bardzo zaawansowana. Dlugo myslalam ze uda mi sie zajsc w ciaze naturalnie ale sie nie udalo. Ale mam dzidziusia z in vitro! I to za pierwszym podejsciem. Trzymam za Was MOCNO kciuki zeby sie udalo naturalnie ale jak sie nie uda to sie nie poddawajcie. Endometrioza to straszna cholera grrrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minkap a gdzie podchodzilas do invitro? Jakie sa procedury itp? Mozesz cos wiecej napisac ? Bo chyba nas tez to czeka. U mnie jak w zegareczku @ przyszla dzisiaj. Dala o sobie znac raptem z dwie godziny przed. Dzisiaj dzwonie do lekarza zeby sie umowic na wizyte. Niech zobaczy czy pecherzyki sa, czy mam owulacje w ogole. Miesiaczki teraz w koncu mam super regularne ale pytanie czy cykle owulacyjne czy nie bardzo. Minkap a przed invitro mialas inseminacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minkap
Basiak nie mialam inseminacji. Mialam dwie laparoskopie, jedna w polsce z udroznieniem jakowodow druga w szkocji gdzie mieszkam. W Polsce powiedzili mi ze mam szanse na zajscie ale w szkocji po roku powiedzieli ze szanse sa bardzo male i ze proponuja in vitro. Poniewaz czas oczekiwania na refundowany zabieg tutaj jest ok 2 lat a ja mialam wtedy 35 lat to zdecydowalismy sie zaplacic. Obiecalam sobie ze sprobujemy tylko raz zeby nie zwariowac no i sie udalo. Przyznam sie ze bylo strasznie mi ciezko przez to przejsc ale mamy teraz sliczna coreczke. Po ciazy endometrioza dala i sobie znac od razu, nic sie nie uspokoilo. Chetnie odpowiem na pytania, mozemy sie tez wymienic meilami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minkap to do invitro podeszlas w szkocji? Jak to ogolnie wyglada? Co pokolei robia? I skoro placilas za wszystko to jakie koszty to byly jesli mozna zapytac. Czy idac prywatnie bo tak to mozna nazwac skoro nie czekalas tak dlugo i placilas trzeba tez jakies skierowanie itp? Kto zadecydowal o tym, ze odrazu invitro a nie inseminacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minkap
Ginekolog po laparoskopii powiedziala ze nie widzi sensu probowania niczym innym jak in vitro. Wyslala skierownaie do szpitala i po chyba 4 miesiacach zaczelam brac hormony. Poniewaz wszystko szlo nie tak jak trzeba i przedluzyli mi zastrzyki to w sumie zaplacilam prawie 5 tys funtow. Tutaj malo lekarze sie zajmuja pacjentami raczej pielegniaki i nie ma tylu badan co w Polsce. Na poczatku bylo spotkanie na ktore przyszlo chyba z 30 par i bylam w szoku jak wiele bardzo mlodych malzenstw tam bylo. Lekarz wyjasnil nam bardzo dosadnie i rzeczowo jakie sa szanse powodzenia. Ja juz wtedy zwatpilam ze sie uda. I mimo ze szlo niedobrze to sie udalo :) Gdyby nie to ze pracowalam caly czas to bym oszalała. Nie moglam uwierzyc jak zrobilam test ciazowy i pokazal dwie kreski. Zrobilam jeszcze 6 testow tego samego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minkap
A jeszcze ci powiem ze sporo ludzi z UK jezdzi do polski na in vitro bo nasz kliniki sa bardzo dobre. Ja nie myslalam o tym bo bardzo malo wierzylam w sukces. Poza tym nie chcialam sie jakos bardzo zakrecic. Wiesz Ty jestes duzo mlodsza i jesli lekarze daja inne niz in vitro rady to pewnie bym sluchala :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minkap
Jeszcze Wam cos dziewczyny opowiem. Moja kolezanka starala sie o dzidziusia 7 lat. Nie wychodzilo. Postanowili ze odpuszczaja starania na rok i oszczedzaja na in vitro. Przez ten rok zeby nie rozmyslac za duzo zaczeli jak wariaci chodzic po Tatrach, chodzic na scianki wspinaczkowe, tanczyli salse, zapelniali sobie kazdy doslownie kazdy dzien i wolna chwile. Po 4 miesiacach ciaza :) za miesiac urodzi im sie chlopczyk. Wiem ze nie latwo tak odpuscic ale czasem to moze byc. Moze ta optymistyczna historia Was troszke pocieszy bo naprawde wiem jak cholernie teskni sie za dzidziusiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli zaplacilas 5tys funtow za wszystko? No ja za dwa tygodnie jade na wizyte. Tylko, ze ja prywatnie do polskiego lekarza jezdze. I zobaczymy co mi powie. I ja sie zapytam o inseminacje i invitro. Gdzie moge do tego podejsc. Gdzie bedzie lepiej. Itp. Strasznie z mezem pragniemy malenstwa. Maz jest dla mnie taki kochany. I tez jeszcze bardziej mi z tym ciezko, ze nie moge mu dac pelni szczescia, malenstwa ktorego tak pragniemy:'( ja bym chyba pierwsza chciala inseminacje, pozniej invitro gdyby z inseminacji nic nie wyszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×