Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Już mam dosyć mojej rodziny, bardzo niesprawiedliwe traktowanie

Polecane posty

Gość gość

Witam. Zacznę od tego, że mam 22 lata, studiuję dziennie, dorabiam sobie (wystarcza na moje wszystkie wydatki, bilety miesięczne, a nawet dokładam się na jedzenie) i już mam serdecznie dosyć tego, jak traktuje mnie moja rodzina. Moja siostra ma 20 lat - nie studiuje, nie uczy się, nie pracuje. Ma wszystko gdzieś. Rodzice dają jej pieniądze na wszystko - wakacje w ciepłych krajach, ciuchy, buty, samochód. A ja? Za granicą byłam - ale w pracy (rodzice nie chcieli pożyczyć mi nawet 100zł, bo zabrakło mi na bilet autokarowy). Muszę robić w domu wszystko - łącznie z oskubywaniem kurczaków {mamusia sobie wymyśliła dla zdrowia swojej kochanej córeczki). Jestem ciągle pomiatana, mój wieloletni chłopak traktowany jak intruz (fagasi siostry - co 2-3 miesiące inny - jak królowie). Dla mnie nie ma nawet pieniędzy na dentystę, gdy bolał mnie ząb - dla mojej siostry znalazły się nawet pieniądze na aparat (zęby miała praktycznie proste) i wybielanie. Dzisiaj znowu pobudka o 6, zrobienie tysiąca rzeczy, za chwile robienie obiadu dla siostry i fagasa (ja pewnie zjem same ziemniaki, bo mój kotlet dostanie fagas siostry - bo będzie miał za małą porcję...)JUż mam dosyć tej chorej sytuacji... Niestety, nie mam tyle pieniędzy, by wyprowadzić się z domu... Mieszkania są bardzo drogie... I tyle chciałam napisać, wyżalić się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chce mi się to wierzyć. Na pewno jesteś ich córką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogadaj z rodzicami,to co napisalas tutaj,powiedz im,ze czujesz sie jak intruz.,Nie dokladaj do jedzenia tez i nie rob w domu nic,bo zawsze bedziesz kopciuszkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coraz częściej wydaje mi się, że jestem adoptowana... Moja matka miała 36 lat jak przyszłam na świat - prawie 10 lat po ślubie, więc może miała problemy z zajściem w ciążę i zdecydowali się na adopcję, a po wszystkim jakoś zaszła w ciążę i urodziła się moja kochana siostra. Dodam, że byłam tak traktowana już od dziecka. SIostra dostawała cukierki, owoce, a dla mnie było święto, jak dostałam jedno jabłuszko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z rodzicami rozmawiałam już wielokrotnie - czy to w złości, czy na spokojnie. Zawsze mówią, że przesadzam, ale już pare minut później jestem zaganiana do kolejnej pracy w domu. Nie rozumieją też, że chodzę do pracy, mam prawo być zmęczona, ale niestety, jak przychodzę z pracy po 22, to jestem budzona o 5, muszę np obrać ziemniaki na obiad, pokroić mięso, warzywa, a potem nieprzytomna jadę na uczelnię, a gdy wracam to muszę się zadowolić co najwyżej kanapką, bo po obiedzie ani śladu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To rąbnij im prosto z mostu pytanko czy jesteś adoptowana...zobaczysz reakcję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu nie wyprowadzisz się do chłopaka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chłopak również mieszka z rodzicami, ale niestety w małym mieszkaniu. Również studiuje, dorabia sobie. Ale łącznie naszych pensji jest może 1500zł - przy "dobrych lotach"... Wystarczy może na wynajem i opłaty (chociaż wątpię), a gdzie reszta potrzebnych rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu chyba raczej trzeba postawic warunki,ze masz takze siostre,ktora nic nie robi,wiec albo zacznie uczestniczyc w pracach domowych,albo ty tez w nich uczestniczyc nie bedziesz,o ile to prawda,co napisalas..Skoro uczysz sie,dokladasz do budzetu,to masz prawo na odpoczynek i nauke,a jesli robia z ciebie czarna owce,to czas sie zbuntowac,postraszyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu nie postarasz się o miejsce w akademiku?-może to niekomfortowe ,ale zawsze jakieś wyjście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:)ah nastepny temat o zyciu za granica no i jak sie uklada to nigdy tak naprawde nie wiemy no zawsze tak jest no 33333 www.youtube.com/watch?v=Jm4IfGxN60M

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurde, jesli faktycznie jest tak jak piszesz to ja za wszelka cenę bym się wyprowadziła, choćby na pokój, niekoniecznie na mieszkanie, ale pewnie pokój za 500zl moglibyście z chlopakiem wynająć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja uczelnia jest blisko miejsca zamieszkania (około 30 min autobusem), a w pierwszej kolejności w akademiku dostają miejsca osoby, które mieszkają dalej - dostałam taką informację w dziekanacie. Ile razy się już buntowałam, mówiłam, itp itd... Zawsze wychodzi na to samo - jestem starsza! Siostra ma "rozmowę o pracę", "wysyła CV" itp itd - a w jej pokoju fagas i słychać śmiechy i chichy. Jej ulubionym zajęciem na prawdę są ciuchy, kosmetyki, facebook - taki typowy "pustak". Już po raz drugi podchodziła do matury i nie zdała - ale też nie robi nic w tym kierunku, żeby zdać - nie zrobi żadnych zadań, nie przeczyta lektury (nie zdała matmy i j.polskiego pisemnego). Ale ciągle jest faworyzowana, bo ona taka pokrzywdzona przez los, młodsza, ładna, szczuplutka, nie poradzi sobie z sprzątaniem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niekoniecznie musisz być adoptowana, są różne co najmniej dziwne ale prawdziwe przypadki. Znam rodzinę gdzie pierwsza córka była z wpadki i rodzice niespecjalnie się ucieszyli z jej pojawienia no ale skoro była to żeby sie chociaz do czegoś przydała i tak sobie wychowali małą służącą. Drugie dziecko było już zaplanowane, też córka się urodziła i zupełnie inne traktowanie, podobnie jak u ciebie. Inny przypadek to głęboka nienawiść synowej do teściowej spowodowała że jak urodziła córkę podobną do owej teściowej jak dwie krople wody, to jej nie była w stanie pokochac ani nawet polubić. Dziecko miało przechlapane od urodzenia bo odziedziczyło urodę po babci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To raczej pomyśl nad wynajęciem tego pokoju,bo na dłuzszą metę to sobie nie wyobrażam takiego traktowania...bo ileż można?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli w akademiku będą miejsca to to dostaniesz, zawsze możesz chociaż spróbować złożyć podanie o miejsce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiele razy nad tym myślałam, a wasze wypowiedzi coraz bardziej mnie w tym utwierdzają. Poprzeglądam oferty, zobaczę na co mnie stać, czy stać mnie i mojego chłopaka. Za pół roku bronię inż., więc postanowiłam, że przeniosę sięna studia zaoczne, pójdę do pracy na pełen etat.. Ale chyba nie wytrzymam tego czasu w domu, wykończę się, nie będę w stanie skupić się nad pisaniem pracy, nauką do obrony....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To tym bardziej na Twoim miejscu skupiłabym sie na nauce a nie na usługiwaniu i wyręczaniu rodziców i siostruni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomniałam dopisać, że na studia zaoczne przeniosę się po obronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×