Marzy mi się międzynarodowa kariera ale mam dwie lewe nogi do języków obcych

Wiem, że to TYLKO moja wina, bo skoro coś przychodzi mi z trudem, to powinnam nad tym przysiąść i pracować ciężej.

ja mam tak samo jak ty ;/ z angielskim tyle miesiecy sie mecze a postepy sa tak male ze szok.. ;/ ehh.

podstawówka/gimnazjum - niemiecki, nie stać mnie było na prywatne szkoły i wyrosłam na niemowę :O Jestem inteligentną osobą, mam szerokie możliwości zawodowe, ale bez angielskiego na poziomie płynnym nie zrobię żadnej kariery, nawet tu w Polsce.

i jestem tak cholernie zła, - na beznadziejnych nauczycieli, którzy zamiast uczyć dawali kserówkę i zadania typu wypełnij lukę w zdaniu :O - na to, że nikt mnie nie wspierał od najmłodszych lat w rozwoju - a przede wszystkim na siebie, bo wiem, że stać mnie na wiele, ale nie znalazłam w sobie samozaparcia i wytrwałości, a to jedyna rzecz, którą jestem w stanie zmienić i która może odwrócić mój los

No dobrze, ażeby moje działania były bardziej konstruktywne, wzniosę się ponad poziom narzekań i spytam osób, które borykały się z podobnym problemem: od czego ma zacząć niemowa? jakie macie sposoby by wytrwać, nie znudzić się ani nie znużyć?

ja tez mowic zle angielski ale sie uczyc i jakos powoli rozumiec lepiej :)